Tak, to będzie cykl haftów niepublikowanych, mało tego do dzisiaj nieoprawionych . Krecikowi się przyfarciło najwyraźniej, bo dostąpił czynu oprawienia.
Nie to żebym ramek nie miała, przysłowiowa ramkoza mnie dopadła w ubiegłym roku i na wyprzedażach wszelakich zaramkowałam się ostro, w każdym kącie pokoju stoją ramki czekając na swój dzień chwały i splendoru, a w szufladach zdjęcia i hafty do nich czekają też.
Krecika wielu z Was przedstawiać nie muszę, to była (i jest) wspaniała czeska bajka, którą uwielbiały dzieci i dorośli. Krecik miał swój dzień w tygodniu kiedy go wyświetlano w telewizji, nie pamiętam niestety który to był dzień :)
Wzorów z krecikiem ni hu hu nigdzie znaleźć nie mogłam, ale jeden wpadł mi w ręce w sieci i zaczęty w 2024 został dokończony w 2025 w styczniu chyba. Niestety nadal nie mam nawyku zapisywania kiedy zaczęłam i kiedy skończyłam dany haft, a przydałoby się, są nawet specjalne albumy dedykowane na hafciarskie zapiski ze wszystkimi detalami typu materiał, autor, nici użyte do haftu, zdjęcie haftu autorskie i po wykonaniu, itd.
Bardzo mi się to podoba, może trzeba założyć cos takiego, bo jak już oddam komuś dzieło, to pamięć ucieka wraz z oddaniem.
Także przedstawiam krecika "Ah jo"
Powędruje on do mojej pierworodnej córci, która go bardzo lubi.
![]() |
serdeczności!
![]() |