Wszelkie choroby biorą się ze złego odżywiania - Herodot
jest to odżywianie optymalne - lub odżywianie niskowęglowodanowe.
Zdecydowałam się na ten typ odżywiania ze względu na stan zdrowia, chudnięcie po zastosowaniu diety optymalnej jest bardzo miłym efektem ubocznym i może służyć jako sposób na zrzucenie zbędnych kilogramów a nawet sporej nadwagi i ma ten plus, że stanowi już nasz sposób odżywiania do końca życia bez wyrzeczeń i katorgi głodzenia się i odmawiania sobie wszystkiego oraz nie powoduje żadnych efektów w postaci powrotu do wagi sprzed ;))
Zawsze będę polecała na początek skonsultowanie się z lekarzem optymalnym których to lekarzy można znaleźć w sieci na stronie :
oraz stronę która warto przeczytać na początek dla zachęty :))
Chciałam też zaznaczyć, że ten sposób odżywiania jest dla nas dobry, więc oświadczam że :
nie zachęcam nikogo na siłę
uprzejmie i lojalnie informuję :))
uprzejmie i lojalnie informuję :))
że nie jest moim celem prowokowanie komentarzy osób , które są tej diecie przeciwni,
a wiem, że tacy są ;)
nie będę też z nikim polemizowała o jej ewentualnym złym wpływie na co poniektórych,
gdyż na każdego człowieka dieta działa inaczej,
gdyż na każdego człowieka dieta działa inaczej,
ponieważ dieta jest moim świadomym wyborem,
po 5 miesiącach lektury rozmaitych publikacji na jej temat
Ze swojej strony chciałam opisać jakie pozytywne zmiany zdrowotne zaobserwowałam w swoim organizmie oraz jak zmieniła mi się jakość życia na lepsze, oraz jak potwierdziły się moje przypuszczenia na temat tego, że żywienie ma kolosalny wpływ na nasze samopoczucie i że skoro
po 5 miesiącach lektury rozmaitych publikacji na jej temat
Ze swojej strony chciałam opisać jakie pozytywne zmiany zdrowotne zaobserwowałam w swoim organizmie oraz jak zmieniła mi się jakość życia na lepsze, oraz jak potwierdziły się moje przypuszczenia na temat tego, że żywienie ma kolosalny wpływ na nasze samopoczucie i że skoro
chorujemy, to musi to z czegoś wynikać, a w dużej mierze zależy od tego co jemy i jak jemy ale jak wiadomo nie ja to odkryłam, przede mną było wielu takich, którzy to potwierdzili :))
Moją wiedzę zaczerpnęłam z następujących pozycji
które są dostępne w sieci księgarni internetowych, portalach promujących tą dietę oraz na allegro
" Życie bez pieczywa" Christian B. Allan i Wolfgang Lutz
"Dieta niskowęglowodanowa" Włodzimierz Ponomarenko
"Żywienie optymalne" Jan Kwaśniewski
"Tłuste życie" Jan Kwaśniewski i Tomasz Kwaśniewski
"Mity o cholesterolu" prof.dr.hab.med. Walter Hartenbach
Gary Taubes -"Dlaczego tyjemy"
Gary Taubes -"Dlaczego tyjemy"
"Biochemia Harpera" R.K.Murray, D.K. Granner, P.A.Mayes, V.W.Rodwell
oraz z dostępnych opracowań w sieci
a strony godne polecenia
Odwieczne pytanie w obiegowej opinii dlaczego tyjemy jest czymś w rodzaju pytania o jajko i kurę :)
ale obecnie już nie do końca tak jest , ponieważ okazuje się, że wiadomo dlaczego tyjemy.
Tylko nikt tego nie chce napisać w prosty sposób a dlaczego ?
Mami się ludzi od dziesiątek lat opowieściami o szkodliwości tłuszczu, czerwonego mięsa itp.
te obiegowe opinie tak trwale zapadają w ludzkie umysły, że przeciętny Kowalski na dźwięk słowa
T Ł U S Z C Z
dostaje spazmatycznej histerii i nie zadając sobie podstawowego pytania dlaczego niby szkodzi
ani nie dociekąjąc , nie czytając i nie szukając potwierdzenia tych kłamliwych tez wygłaszanych przez apologetów tzw"zdrowego odżywiania" wywala z szafki wszystko co dla niego najlepsze czyli masło, i smalec i faszeruje się margaryną i olejem rzepakowym i słodkim musli w przekonaniu, że zdrowo się odżywia, bo tak słyszy od lat w środkach masowego przekazu.
Ale, zacznijmy od podstawowych procesów jakie zachodzą w naszym organizmie
posłużę się wolnym cytatem z książki "Tłuste życie"
Tylko nikt tego nie chce napisać w prosty sposób a dlaczego ?
Mami się ludzi od dziesiątek lat opowieściami o szkodliwości tłuszczu, czerwonego mięsa itp.
te obiegowe opinie tak trwale zapadają w ludzkie umysły, że przeciętny Kowalski na dźwięk słowa
T Ł U S Z C Z
dostaje spazmatycznej histerii i nie zadając sobie podstawowego pytania dlaczego niby szkodzi
ani nie dociekąjąc , nie czytając i nie szukając potwierdzenia tych kłamliwych tez wygłaszanych przez apologetów tzw"zdrowego odżywiania" wywala z szafki wszystko co dla niego najlepsze czyli masło, i smalec i faszeruje się margaryną i olejem rzepakowym i słodkim musli w przekonaniu, że zdrowo się odżywia, bo tak słyszy od lat w środkach masowego przekazu.
Ale, zacznijmy od podstawowych procesów jakie zachodzą w naszym organizmie
posłużę się wolnym cytatem z książki "Tłuste życie"
"nie jest prawda, że człowiek tyje ponieważ za dużo je, człowiek zjada tyle ile potrzebuje, nawet największy łakomczuch w pewnym momencie przestanie jeść, ponieważ będzie miał dość.
Powodem tego, że tyjemy, są nieprawidłowe proporcje pomiędzy zjadanymi trzema podstawowymi składnikami czyli białkiem tłuszczem i węglowodanami.
Do spalania węglowodanów potrzebne jest białko, jeśli zjemy więcej węglowodanów niż mamy białka do spalenia tych węglowodanów to organizm nie ma z czego budować enzymów potrzebnych do ich spalenia (bo enzymy są z białka) i organizm zamiast spalać węglowodany, przetwarza je na tłuszcz i cholesterol ponieważ w ten sposób oszczędza białko , witaminy i składniki mineralne , których ma za mało. Jak wynika z powyższego - cały tłuszcz zgromadzony w ciele człowieka pochodzi z węglowodanów.
Następnym sposobem, w jaki organizm broni się przed zjedzonymi węglowodanami jest
cukrzyca typu I. natura jest logiczna i nie lamie własnych praw, nigdy nasz organizm nie wydali tłuszczu i nie zatrzyma węglowodanów, bo są gorszym paliwem, tak jak kierowca nie wyleje z baku benzyny i nie naleje do niego wody w zamian.
Im więcej człowiek spożywa węglowodanów tym więcej jego trzustka produkuje insuliny, a gdy pracuje nadmiernie to zaczyna chorować, aby zahamować jej nadmierne działanie, organizm wytwarza przeciwciała przeciwko komórkom trzustki wytwarzającymi insulinę i niszczy je.
Tak się dzieje w każdym przypadku cukrzycy typu I .
Wzrasta poziom glukozy we krwi,a nasze tkanki nie chcą jej , nawet wtedy kiedy nie chorujemy na cukrzycę, przy normalnym poziomie różnych paliw w organizmie u zdrowego człowieka, tkanki w pierwszej kolejności wykorzystują paliwa najlepsze / ciała ketonowe i wolne kwasy tłuszczowe /,a dopiero na samym końcu glukozę, ten rodzaj cukrzycy można wyleczyć dietą.
Ludzie podejmujący żywienie optymalne chudną średnio 6 kg na miesiąc aż do uzyskania wagi należnej jaką ma się zaprogramowaną genetycznie, ja chudłam przez pierwsze dwa m-ce 4 kg na miesiąc.
Panuje też przekonanie, że otyłość jest dziedziczna, jak otyła była matka tak jest i córka i wnuczka,
na tej podstawie wyciąga się wnioski, że otyłość jest uwarunkowana genetycznie i rezygnuje się z jakichkolwiek prób wyleczenia tej choroby. To nie jest prawdą. dziedziczna nie jest otyłość ale KUCHNIA
tzn. sposób odżywiania i własna przemiana materii dostosowana do składu odziedziczonej po matce diety. Kuchnię, czyli określony model żywienia dziedziczą głownie kobiety, bo to one najczęściej przyrządzają domownikom posiłki według wzorów wyniesionych z własnych domów.
Nie ma dwóch ludzi na świecie którzy odżywialiby się identycznie,
gdy jeden zje do parówki 2 kromki chleba a inny jedną kromkę,
a gdy jeden zje ją z masłem a inny bez, jeden wsypie do herbaty 1 łyżeczkę cukru, a inny 3 łyżeczki, a jeszcze inny w ogóle nie wsypie cukru. Niby jedzą to samo ale proporcje pomiędzy białkiem,
tłuszczem i węglowodanami w ich diecie będą się różniły bardzo. a każde inne proporcje dają inne skutki dla człowieka.
nawet przy bardzo zbliżonych proporcjach u dwojga ludzi czynniki środowiskowe wpływają znacznie na to czy ich organizmy przetworzą większą czy mniejszą ilość spożytych węglowodanów na tłuszcze.
W zimie spali więcej, w lato kiedy jest cieplej - mniej i wtedy przetwarza je na tłuszcz :))
Gdy w wodzie którą pije jest mało składników mineralnych potrzebnych do spalania cukru czyli kiedy woda jest za miękka, musi znacznie więcej węglowodanów przetworzyć na tłuszcz i cholesterol, ponieważ przy tych przemianach zużycie składników mineralnych jest mniejsze.
Gdy biega, spala więcej węglowodanów, gdy siedzi przed telewizorem - mniej - także przetwarza je na tłuszcz i cholesterol.
Jet wiele metod i sposobów odchudzania ale otyłych jest coraz więcej
Co nauka mówi tych metodach?
1.Każde ilościowe ograniczenie pożywienia, tzn. niedojadanie znacznie przyspiesza starzenie się organizmu, szczególnie naczyń tętniczych
2. U otyłych leczonych dietą zawierającą 1200-1500 kcal o obciążonych wysiłkiem zmętnienie surowicy /przetłuszczenie/ wzrastało bardziej poleczeniu odchudzającym niż było przed nim.
3.Diety niskokaloryczne są nieskuteczne w leczeniu otyłości, wynik jest odległy, nietrwały i nie jest to sposób odżywiania na całe życie, więc po zakończeniu diety, przeważnie wraca się do poprzedniej wagi w wersji optymistycznej... albo tyje się jeszcze bardziej.
4.Diety niskotłuszczowe powodują wzrost ilości lipidów, depresje i ogólne osłabienie.
5.na podstawie badań izotopowych wykazano że głodówka, leki moczopędne powodują ubytek wody i chudej masy ciała z niewielkim lub żadnym ubytkiem tłuszczu.
Wbrew poprzedniemu mniemaniu , spadek wagi u otyłych nie jest wcale proporcjonalny do ograniczeń kalorycznych. Wyliczanie ile kalorii traci człowiek podczas marszu czy biegania jest bezzasadne, w zależności od składu diety różna jest sprawność mechaniczna naszych organizmów. jeden musi stracić przy tym samym wysiłku 100 kcal a drugi straci tylko 500. kalorie nie są równe kaloriom, gdyby tak było , to rakiety wysyłano by na orbitę przy pomocy miału węglowego a nie wodoru.Ludzie podejmujący żywienie optymalne chudną średnio 6 kg na miesiąc aż do uzyskania wagi należnej jaką ma się zaprogramowaną genetycznie, ja chudłam przez pierwsze dwa m-ce 4 kg na miesiąc.
Panuje też przekonanie, że otyłość jest dziedziczna, jak otyła była matka tak jest i córka i wnuczka,
na tej podstawie wyciąga się wnioski, że otyłość jest uwarunkowana genetycznie i rezygnuje się z jakichkolwiek prób wyleczenia tej choroby. To nie jest prawdą. dziedziczna nie jest otyłość ale KUCHNIA
tzn. sposób odżywiania i własna przemiana materii dostosowana do składu odziedziczonej po matce diety. Kuchnię, czyli określony model żywienia dziedziczą głownie kobiety, bo to one najczęściej przyrządzają domownikom posiłki według wzorów wyniesionych z własnych domów.
Nie ma dwóch ludzi na świecie którzy odżywialiby się identycznie,
gdy jeden zje do parówki 2 kromki chleba a inny jedną kromkę,
a gdy jeden zje ją z masłem a inny bez, jeden wsypie do herbaty 1 łyżeczkę cukru, a inny 3 łyżeczki, a jeszcze inny w ogóle nie wsypie cukru. Niby jedzą to samo ale proporcje pomiędzy białkiem,
tłuszczem i węglowodanami w ich diecie będą się różniły bardzo. a każde inne proporcje dają inne skutki dla człowieka.
nawet przy bardzo zbliżonych proporcjach u dwojga ludzi czynniki środowiskowe wpływają znacznie na to czy ich organizmy przetworzą większą czy mniejszą ilość spożytych węglowodanów na tłuszcze.
W zimie spali więcej, w lato kiedy jest cieplej - mniej i wtedy przetwarza je na tłuszcz :))
Gdy w wodzie którą pije jest mało składników mineralnych potrzebnych do spalania cukru czyli kiedy woda jest za miękka, musi znacznie więcej węglowodanów przetworzyć na tłuszcz i cholesterol, ponieważ przy tych przemianach zużycie składników mineralnych jest mniejsze.
Gdy biega, spala więcej węglowodanów, gdy siedzi przed telewizorem - mniej - także przetwarza je na tłuszcz i cholesterol.
Jet wiele metod i sposobów odchudzania ale otyłych jest coraz więcej
Co nauka mówi tych metodach?
1.Każde ilościowe ograniczenie pożywienia, tzn. niedojadanie znacznie przyspiesza starzenie się organizmu, szczególnie naczyń tętniczych
2. U otyłych leczonych dietą zawierającą 1200-1500 kcal o obciążonych wysiłkiem zmętnienie surowicy /przetłuszczenie/ wzrastało bardziej poleczeniu odchudzającym niż było przed nim.
3.Diety niskokaloryczne są nieskuteczne w leczeniu otyłości, wynik jest odległy, nietrwały i nie jest to sposób odżywiania na całe życie, więc po zakończeniu diety, przeważnie wraca się do poprzedniej wagi w wersji optymistycznej... albo tyje się jeszcze bardziej.
4.Diety niskotłuszczowe powodują wzrost ilości lipidów, depresje i ogólne osłabienie.
5.na podstawie badań izotopowych wykazano że głodówka, leki moczopędne powodują ubytek wody i chudej masy ciała z niewielkim lub żadnym ubytkiem tłuszczu.
Już w 1954 roku naukowcy Kekwik i Pawan wykazali, że spadek wagi u otyłych jest proporcjonalny
do niedobory kalorii w diecie tylko wtedy . gdy stosunek głównych składników odżywczych / białka tłuszczu i węglowodanów/ pozostaje stały.
Przy spożywaniu jednakowej ilości kalorii szybkość utraty wagi jest największa przy diecie bogatotłuszczowej.
Można jeść więcej kalorii i chudnąć, można jeść mniej i tyć. Ci sami badacze wykazali, że otyli będący na zwykłej diecie mieszanej w dalszym ciągu tyli, chociaż ta dieta zawierała 2000 kcal, zaś wszyscy tracili na wadze , gdy podaż kalorii zwiększono do 2600 ,a le dietę zmieniono na bogatotłuszczową.
W badaniach naukowych udowodniono, że dieta bogatotłuszczowa
- nie może powodować otyłości / tkanka tłuszczowa nie ma enzymu kinazy glicerolu, co uniemożliwia odkładanie tłuszczu z pokarmu/
- chorób serca i naczyń
- powoduje niskie ciśnienie krwi i niski pozom cholesterolu
- brak zachorowań na miażdżycę i otyłość
- bardzo wysoka wydolność fizyczną, nieznacznie zmniejszająca się z wiekiem
- uniemożliwia zachorowanie na cukrzycę i choroby stawów.
Prawie każdy może uzyskać niska wagę ciała bez ograniczania ilości pożywienia i bez odczuwania głodu, czego jestem żywym przykładem, tyle tylko, że już dzisiaj mogę powiedzieć, że to ograniczenie przychodzi samo, ponieważ zjadając wysokokaloryczne posiłki zjadamy ich o połowę mniej ;)
Można się też przyczynowo wyleczyć z wielu chorób.
Jak przystąpić do stosowania tej diety ?
Przeczytać wszystkie publikacje na jej temat ewentualnie udać się dodatkowo do lekarza optymalnego
Przejść natychmiast bez stosowania okresy przejściowego .
Przy dużej otyłości i przy obecności wielu chorób spowodowanych złymi proporcjami diety należy w pierwszym okresie na 1g białka spożywać 2-3 g tłuszczu i do 0,5 g węglowodanów.
kalorii nie liczyć, liczyć je tylko przy wydawaniu pieniędzy na jedzenie :))
W zależności od towarzyszących chorób , należy odpowiednio dobierać białka , w taki sposób, aby ich skład chemiczny był najbardziej zbliżony do składu chemicznego uszkodzonych chorobą tkanek.
najlepsze białka są w żółtku jaja kurzego. W nich znajdują się wszystkie potrzebne składniki do odbudowy i przebudowy wszystkich tkanek naszego organizmu.
Dlatego zaleca się jedzenie co rano jajecznicy z 2-4 jaj ewentualnie z samych żółtek na maśle
Ja po takim posiłku mam energię konia pociągowego,
nie chodzę głodna, nie jestem śpiąca,
w nocy potrzebuje od 5-7 godzin snu i wstaję chętnie,
wszystko mi się chce, moja aktywność po przejściu na dietę optymalna wzrosła o ponad 70% i liczę na dalsza poprawę,
przestały mnie boleć stawy / mam stwierdzony reumatyzm od 7- go roku życia/
i zniknęły zgrubienia na palcach uniemożliwiające pracę
moje OB po 15 latach z poziomu 45 zeszło na 12
Erytrocyty 5,6 - ale u mnie to norma przy wadzie wrodzonej serca
Cholesterol HDL - 45 mg/dl wcześniej 27
Cholesterol LDL - 95 mg/dl wcześniej 140
Cholesterol całkowity 152,7 :)
Trójglicerydy 65,6
Glukoza 105 po 2 godzinach po posiłku ;)
ciśnienie 120/70
Reszta typu hormony wszelakie też w normie
czekam na poprawę wzroku :))
i dalszy ubytek kilogramów
Jednym z najprzyjemniejszych objawów tej diety w moim przypadku jest zmniejszenie się liczby ataków migreny, to są już tygodnie, kiedy nie boli mnie głowa ;))
kiedyś było dokładnie odwrotnie, głowa mnie bolała całymi tygodniami.
Po zmianie sposobu odżywiania, po ograniczeniu spożycia wszelakich słodkich owoców, teraz zjadam ich bardzo małe ilości oraz warzyw - te też drastycznie ograniczyłam, oraz ograniczeniu spożycia pieczywa i kasz, i odstawienie cukru - nie mam żadnych wzdęć, gazów , przelewania się w żołądku, oraz nie mam zgagi, a wypróżnienia są wyregulowane jak w zegarku :)
Dziewczyny, czytajcie, szukajcie i chudnijcie komu ile potrzeba, a ja w miarę możliwości będę Wam pisała co wiem :))
a na zakończenie przepis na placki jajkowo- serowe - ja je robię na kilka dni
lub na krócej z polowy porcji
które jemy zamiast chleba , można je jeść z powidłami śliwkowymi własnej roboty bez cukru
można same, można z innymi potrawami np. do mięsa do obiadu
przepis pochodzi z książki "Żywienie optymalne"
przepis na połowę porcji
25-30 dkg białego sera min 10% tłuszczu
8 sztuk jajek / to około 0,5 kg/
5 dkg mąki pszennej
ok 15- dkg smalcu wieprzowego lub gęsiego do smażenia
szczypta soli
ser przetrzeć lub zmielić w maszynce, zmiksować z jajami, solą i mąką. rozgrzać tłuszcz,
i kłaść masę w postaci małych placuszków, smażyć z obu stron.
Można je przechowywać w lodówce do 7 dni
Pokrojone na grubsze lub cieńsze paski służą za kluski lub makaron a używane zamiast pieczywa wymagają dodatku tłuszczu, więc albo je odsmażamy na maśle lub smalcu albo smarujemy masłem.
Ważne jest by do ewentualnego smażenia na maśle używać masła sklarowanego
ponieważ się nie pali na patelni.
Zjadamy ich tyle na ile mamy ochotę ;)
Na dzisiaj to tyle
pozdrawiam Was cieplutko
O chyba jestem pierwsza:)
OdpowiedzUsuńUla, jestem pod wielkim wrażeniem Twojej wiedzy na ten temat. Ja również jestem przekonana o tym, że "trącimy" tym co w siebie wrzucimy. Co prawda nie stosuję żadnej specjalnej diety, ale staram się jeść jak najmniej węglowodanów, a za to dużo warzyw i ogólnie żywność jak najmniej przetworzoną, ekologiczną, dobrej jakości.
Dziękuję za przepis na placuszki, bardzo mi się przyda bo mam w domu bezglutenowca, spróbuję mąkę zamienić na coś bezglutenowego.
pozdrawiam cieplutko,
Marta
możesz spróbować kukurydzianą, nieznacznie zmieni ich smak, ale przy tej ilości maki nie powinno być większej różnicy,a moja wiedza mała jeszcze, z czasem mama nadzieje przeczytać więcej, bo bardzo mnie ten temat interesuje ;)
Usuńuściski!
Placuszki wyglądają smakowicie :)) Ja do chudych zaliczać się nie mogę i parę kilo przydałoby się zrzucić ale niestety mój brak silnej woli na to mi nie pozwala. Lubię dobre jedzonko lubię słodycze i nie potrafię sobie odmówić :)) Zawsze powtarza, że jeszcze tylko dzisiaj a jutro to zaczynam dietę :)) Powodzenia !!!
OdpowiedzUsuńNo właśnie ta dieta ma to do siebie, że przestajesz mieć ochotę na cukier , o tym jak to działa będzie następny wpis, a działa, bo wiem po sobie - a ja uwielbiałam słodycze ;)). jak zaczniesz jeść wartościowe produkty Twój organizm przestanie się domagać "śmieci" w postaci bułek i słodyczy :)), a w optymalnej diecie są smakołyki,w postaci pysznych lodów czy serników :))- wszystko przed nami, nie mów że nie możesz bo nie masz silnej woli, ja tez nie miałam a udało się ;) Odwagi :)
Usuńbuźka !
Ja obecnie jestem na diecie norweskiej i czuje się świetnie. Musze zgubić conieco, bo Raszko dodał mi ponad 30 kg. Szacunek dla Twojego podejscia do diety i wiedzy-jutro na spokojnie przeczytam wszystko jescze raz. Pozdrawiam i zycze sukcesów hannah
OdpowiedzUsuńjeśli tylko czujesz się świetnie to ok :)) to coś jak ja , ale musisz sobie zadać pytanie co dalej ?? jak przestaniesz ja stosować bo z tego co wiem to nie można jej stosować dłużej aniżeli 2 tygodnie i jest to dieta godowa czyli wyniszczająca organizm, dlatego nie zaleca się jej stosować zbyt często, w diecie optymalnej natomiast chodzi o to, że ona jest już na całe życie, nie chodzi się głodnym i nie ma efektu powtórnego tycia bo organizm ludzki się przebudowuje i jest doskonale odżywiony, poczytaj na spokojnie, bo jak wiem z doświadczenia - ja wiecznie na jakiejś diecie-cud to fantastyczne diety-cud nigdy nie działają długotrwale i przynoszą więcej szkody niż pożytku ;), a to czego doświadczam obecnie to rzeczywiście cud - tyle kg w dół i nie mam już ochoty na słodkie i głodna nie chodzę ;))
Usuńpozdrawiam !
Ja własnie potrzebuje kilkudniowej diety głodowej.
UsuńDoskonale znam diety. Mam problemy z przemiana materii, więc całe zycie patrze na to cojem.
Juz taki mechanizm ochronny.
pieczywko beee
smazone beee
najlepiej miecha łaczyc z zielonym
od2 lat nie pije ani kropli alkocholu- to przez cos innego, ale przy okazji zero pustych kalorii
moze raz na miesiac cola a tak woda
Ulus, ja sie dobrze odrzywiam ale organizm potrzebuje teraz takiego kopa aby po tak duzym nadbagazu dojsc do siebie.
bo chleba slodyczy i pyr to ja i tak nie jem na codzien.
buziole i dziekuje
A i zapraszam na brocant-candy do mojego blogu
OdpowiedzUsuńpzdr i miej niedzieli
już się zapisałam na te wspaniałości ;))
Usuńpozdrawiam cieplutko
Nie przeczytałam całego posta, ale przeszłam od razu do wyliczania przez Ciebie zalet....no i wieczorem jednak przeczytam wszystko dokładnie, może znajdę w tej diecie coś dla siebie, chuda jestem ale liczy się poprawa zdrowia,a nie to jak wyglądam. Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości.
OdpowiedzUsuńpolecam, to tez dieta dla chudych :), pomaga osiągnąć właściwą wagę każdemu i diametralnie poprawia samopoczucie ;)), milej lektury ;)
Usuńuściski!
Przepis na placuszki bardzo ciekawy, zrobię na pewno :) Cały post bardzo ciekawy i ja również zgadzam się z tą filozofia żywieniową. Osobiście zaczęłam od wczoraj chodzić na siłownię, więcej ruchu i mniej słodyczy powinno załatwić moje kilka kilo za dużo ;) kocham sałatki, owoce i warzywa, ale również serniczki i lody, czekam więc na dalsze posty w tym temacie :) Buziaki Ula x
OdpowiedzUsuńposty będą i przepisy też ;)), na lody już podawałam ;)i polecam je bardzo.
Usuńbuziaki!
Ula, bardzo dziękuję Ci za te wskazówki. Twoja wiedza jak wynika z posta jest ogromna i zdecydowanie przekonuje mnie do zagłębienia się w nią. Ja jestem okropnym podjadaczem, a gdy pojawiają się w domu ciastka, nie mam siły odmówić im kuszenia. Więc jest dla mnie nadzieja! ;)) Mój problem to przy tym fakt, że nie lubię mięsa. Nie, nie jestem zdeklarowana wegetarianką. Po prostu mięso może dla mnie nie istnieć, bo za nim nie przepadam. Ale niestety pieczywko wszelkiej maści uwielbiam... Pozdrawiam. - Dominika
OdpowiedzUsuńKochana, ogromna to nie jest, ale ciągle zgłębiam ile mogę i czas pozwala :). A co do mięsa, może potrzebujesz dobrze przyrządzonego ;))
Usuńmoja córka 5 lat nie jadła mięsa bo jej nie smakowało, obecnie je same mięso ;)), trzeba było farta, że trafiła na swój smak :))
a pieczywko kusi mocno , bo za mało jesz białka i tłuszczu, a Twój organizm domaga się paliwa, jakim są węglowodany, to oczywiste ale tez i koło zamknięte,
dopóki człowiek zdrów, to jest ok, można sobie folgować ,ale jak zaczynają się kłopoty ze zdrowiem jak u mnie to potrzeba działać ;))
uściski!
kiedys próbowałam ale nie dałam rady :( trzeba miec charrrakter :)
OdpowiedzUsuńbo to tylko trzeba wytrzymać ten pierwszy okres przebudowy organizmu, potem jakoś sama przechodzi ta chęć na słodycze i chlebek :))
Usuńto pierwsza dieta na której zamierzam pozostać na zawsze :))
Nie stosowałam nigdy żadnej diety, ale też wydaje mi się, że dieta-cud-szybko-działająca raczej nic dobrego dla organizmu nie zrobi. Za to taka, na którą przestawia się raz i już się przy niej pozostaje wydaje się być o wiele lepsza.:)
OdpowiedzUsuńMi przydałaby się jakaś dieta na przytycie, i to całkiem sporo..W tej chwili mam około 10kg niedowagi - wszyscy mi chcą swoje kg oddawać.:) Ja bym je nawet chętnie przyjęła, gdyby to było możliwe.:D Niedowagę mam już długo, ciężko mi przytyć i cieszę się z każdego dodatkowego kg.:)
Pozdrawiam Cię Uleńko serdecznie
Marysia
PS. A będąc w temacie jedzenia, przypomniało mi się, że miałam podać Ci przepis na chałkę..:) Wpisać go tu, w komentarzach, czy podasz mi np swojego maila?:)
To jest dieta, która przytyje chudego i odchudzi grubego, bo tu chodzi o przebudowanie całego metabolizmu, który jest zaburzony poprzez złe proporcje w odżywianiu pomiędzy dostarczanym białkiem tłuszczami i węglowodanami :)), będę o tym pisać, może coś Ci to pomoże :)).
UsuńPrzepis na chałkę poproszę, bo moja najmłodsza jest chałkowym potworem - ona póki co może jeszcze jeść takie cuda ;))
uleczka12121964@gmail.com
pozdrawiam cieplutko :)
O diecie na pewno będę czytała.:)
UsuńMail właśnie leci do Ciebie po kabelkach.:)
Pozdrawiam!
w zeszłym roku byłam na białkowej...schudłam 10kg...potem jedno wesele,drugie,Egipt...i odechciało mi sie....ale juz dla zdrowie musze coś zrobic....nie wspomnę ,że moja psychika siada...nie mogę patzreć w lustro.....ostatnio byłam na samych prawie owocach i warzywach.....przytyłam....troche sie boje tej diety...ale jestem juz zrozpaczona...co własciwie mi szkodzi.....
OdpowiedzUsuńQrko - białkowa jest niezbyt zdrowa, takie panuje przekonanie, jest w niej zbyt mało tłuszczu, i przy dużym spożyciu białka organizm produkuje zbyt dużo ciał ketonowych i dochodzi do ketozy, przy czym, organizm przyjmie tylko takie ilości białka, jakie jest w stanie przyswoić i wykorzystać, natomiast zbędną resztę wydali, no zawsze jest tak, że jak czegoś za dużo to niedobrze , dlatego należy zachować pewien umiar we wszystkim ;), w lustro nie patrz, skoro nie robi Ci to dobrze :), a przytyłaś na owocach bo owoce to sam cukier... i woda czyli węglowodany ;), w warzywach też ich dużo, przeczytaj to co napisałam, jak to działa, tu jest klucz, po prostu jesz nie tak jak powinnaś i organizm tyje już od samego patrzenia na jedzenie, natury nie oszukasz, raz zagłodzony organizm uczy się szybko wykorzystać każdy pokarm do przetworzenia go na tłuszcz ;) bo boi się, że go znowu zagłodzisz :), więc musi gromadzić zapasy a jak zaczniesz mu dostarczać składników do odbudowy, czyli białek i tłuszcz i jeść wysokokaloryczne jedzenie, zaczniesz chudnąć tak jak ja i głodna przy tym nie będziesz :)
Usuńklarowanie masła to dla czarna magia, smażenie na oliwie to zbrodnia jest ?
OdpowiedzUsuńklarowane masło jest teraz dostepne w sklepach :) nie trzeba samemu tego robić :)
UsuńZbrodnią nie jest, Al, na oliwie można smażyć, ale krótko. Oliwa zawiera kwasy tłuszczowe jednonienasycone (kwas tłuszczowy to łańcuch węglowy otoczony atomami wodoru - jeśli przy jednym z węgli nie ma jednego atomu wodoru, to wtedy znaczy że jest jednonienasycony, czyli do tego wolnego miejsca może się przyłączyć tlen i utlenić ten kwas tłuszczowy) które mogą się utleniać. Wtedy powstają wolne rodniki, a także takie gazy jak etan i pentan. Także najlepiej smażyć krótkotrwale i na niezbyt dużym ogniu, a najlepiej polewać sałatki i potrawy :))
UsuńTak, klarowane masło można dostać ale jest drogie, wytapianie samemu jest mniej kosztowne i nie jest trudne :))
UsuńUlu powiedz mi czy jest 1 książka z której mogłabym zaczerpnąć informacje o tej diecie i przepisy, na zasadzie otwieram książkę i robię jedzenie?
OdpowiedzUsuńTak - jak posłałam na maila ale daję info dla pozostałych podstawowe informacje oraz kilkanaście przepisów można znaleźć w książce "Żywienie optymalne" Jana Kwaśniewskiego, można tą książke kupić w przystępnej cenie na Allegro ;)
UsuńTemat w sam raz dla mnie.Nie dosc ze trzeba cos zrzucic to jeszcze chorobska no i samo zycie..podoba mi sie jak piszesz i co piszesz o tej diecie.Sprobuje odniesc ta diete do siebie..podalas duzo zrodel i sprobuje sie w nie zaglebic.Cos jednak w tej diecie jest prawdziwe bo ostatnio jem bardzo duzo wiejskiej kielbasy z Polski ,(bez chleba) okrutnie tlustej i zaczelam chudnac..powoli ale skutecznie .Placuszki tez sobie upieke i bede tu podgladac regularnie , podczytujca aktualnosci w temacie.Skoro Tobie dieta pomaga, moze pomoze tez innym..Pozdrawiam milo .)
OdpowiedzUsuńa wiesz, że we Wiedniu jest też lekarz Polak od tej diety, nawet ma swoja stronę internetową ;))
UsuńCieszę się, że się zainteresowałaś tą dietą, mnie bardzo pomogła, trzeba dużo przeczytać, by się do niej przekonać ;)) bo jest to dieta mało popularna, bo dużo przy niej narosło złych mitów i nieprawdziwych obiegowych opinii, podawałam tez wcześniej przepis na lody optymalne :) - bardzo je lubimy :)- polecam
uściski!
Ula, trzymam kciuki i czekam na kolejne przepisy. Usciski Ania
OdpowiedzUsuńdzięki, sama za siebie trzymam, bo cały czas się uczę tej diety ;))
Usuńbuziaki!
Uleńko, i ja się podpiszę obiema rękami :)... ale tylko pod częścią twojego tekstu, w którym piszesz, że mąka i cukier, jako produkty wysoce przetworzone, to nasza zguba. Szkodzą bardzo a na dodatek uzależniają, jak inne szkodliwe używki.
OdpowiedzUsuń...ale z tym ograniczaniem owoców i warzyw i stawianiem na białko i tłuszcze zwierzęce to już się nie zgodzę. Takim zasadom mówię stanowcze NIE.
Ale masz prawo do innego zdania. Temat diet, jak kiedyś wspomniałam to temat rzeka. Niech każdy wybiera to, co mu odpowiada i służy. Wszak życie, to sztuka wyborów :)
Pozdrawiam Cię, jak zwykle serdecznie i buziaki przesyłam :*
Tak wiem, temat tych owoców i warzyw w tej diecie jest kontrowersyjny - ale nie wszystkie są zabronione, najmniej korzystne dla człowieka z powodu wysokiej zawartości cukru są jabłka i banany, z jabłek najlepsze dla człowieka są ogryzki :)), winogrona też nie są polecane natomiast można jeść w rozsądnych ilościach maliny, jeżyny, truskawki, grejpfruty, porzeczki, aronia itp. z warzyw polecane są brokuły, kalafior, szparagi, brukselka, sałaty, ogórki, awokado, kapusta, pomidory też w umiarkowanych ilościach ;)), to nie tak,że tylko te białko i tłuszcz , grunt by nie było to w odwrotnych proporcjach, ale jak napisałaś to wybór każdego z nas , co będziemy jedli :)), ale im mniej węglowodanów i cukru w diecie tym lepiej ;))
Usuńbuziaki kochana
ulu .tak ja wiem ,ze owoce to cukier...a ja jeszcze najwięcej wtranżalam jabłek:))Przepraszam,że tak otwarcie spytam...ile juz schudłaś?
OdpowiedzUsuń10 kg od 1 stycznia ;),
OdpowiedzUsuńale w tym tygodniu mam restrykcję, bo ostatnio za mało idę w dół i planuję odstawić 1 kromkę chleba i trochę pobiegać ;)
szybko było przez 1-wsze dwa miesiące , potem idzie wolniej ale to normalne
więc załączam teraz trochę ruchu, bo praca tylko ostatnio była tylko w domu ;) a nie poza.
wypróbowałam juz z 30 diet......co mi szkodzi.....obok mnie otworzyli fabryke aktywności...mam zamiar tam iśc...chociaż dziś w ogrodzie miałam obóz aktywności..ledwo się ruszam....dziękuję za odpowiedź Uleńko:))
UsuńNo właśnie ja też stosowałam wiele diet, chodzi o to, że one są wszystkie głodowe, niezdrowe i do bani, a ta nie jest głodowa ;),do tego poprawia zdrowie :) dlatego idzie na niej wytrzymać:). w przypadku dużej nadwagi aktywność w pierwszej fazie odchudzania jest niewskazana , bo bardzo nadwyręża stawy i kręgosłup, trzeba najpierw zrzucić parę kilo a potem dopiero brać się za ruch a i ten nie jest zalecany zbyt intensywny, na początek są to spacery wydłużane do 1 godziny dziennie potem marszobiegi, a po kolejnej zrutce kilogramów dopiero jakieś ćwiczenia kondycyjne ;)
Usuń... chyba najtrudniej było by mi zrezygnować z jedzenia chleba ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i Gratuluję tych 10 kg mniej =}
dzięki :)), też mi się tak wydawało, a ze całkowicie się nie rezygnuje,bo można te 1-2 cienkie kromeczki zjeść takiego razowca żytniego na zakwasie to jakoś idzie, potem już tak nie ciągnie do chleba, bo organizm ma lepsze paliwo do wykorzystania i " gardzi" węglowodanem, a co za tym idzie - nie ma się na niełaknienia :))
OdpowiedzUsuńuściski!
Jestem pod wrażeniem wytrwałości . U mnie z dietami ciężko ale przekonuje mnie to , że pozbyłaś się migren. Wiem co to i żeby to paskudztwo ograniczyć przynajmniej , jestem chyba zdolna podjąć wyzwanie takiej diety. Muszę jeszcze raz przeczytać tego posta albo kilka razy . Naprawdę tego potrzebuję . Dzięki wielkie i trzymam kciuki .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtak, migreny to paskudztwo, ja odziedziczyłam po mamie, ale to też był miły efekt uboczny tej diety, warto o tym poczytać bo moje opisy są pobieżne, a na stronach i w publikacjach jest to wytłumaczone bardzo dokładnie co szkodzi a co pomaga, polecam i zachęcam do lektury :))
Usuńuściski!
Ulu droga dzięki za tak długiego posta, wszystko jasne i logiczne.
OdpowiedzUsuńTo zaraz mykam na kawę bez cukru no i jakieś białko obowiązkowo :) uwielbiam twarożek i jajecznicę, ostatnio zajadam się owsianką :) Wytrwałości życzę, ja przygotowuję się do ślubu (za 30 miesiące), a mam jakieś 5 kg do zrzucenia. pozdrawiam ania
:)) owsianki nie polecam... dość znacznie podnosi pozom cukru w organizmie, jest wszak węglowodanem, a w mleku występuje laktoza - razem daje to niezbyt dobre połączenie, ale jak lubisz bardzo, spróbuj jeść po prostu coraz mniej ;)
Usuńpozdrawiam cieplutko
nie znam się na dietach, a powinnam bo duuużo za dużo mnie tu i ówdzie...i tak z 20 kg bym chętnie oddała... z tego co piszesz dieta optymalna (bo to jej nazwa?) troszkę przypomina mi zalecenia żywieniowe Konrada Gacy + duuużo ruchu...
OdpowiedzUsuńżyczę wytrwałości i ja także bym tak chciała, tylko, że ja słomiany zapał jestem i brak mi konsekwencji... a oprócz tego wszystko musi być u mnie na już i jeśli po tygodniu, góra dwóch, nie widzę efektów to już nie mam siły i ochoty na więcej... ale to pewnie dlatego, że moje diety do tej pory to głównie odchudzanie się "żp", prawie głodówki, itp...
no to tutaj masz raz ze nie głodówkę, chodzisz najedzona ;)) a dwa po tygodniu już 1 kg mniej, szybkie odchudzanie jest niezdrowe i mało trwale, dieta optymalna zapewnia odbudowę organizmu przy jednoczesnym chudnięciu ;))
OdpowiedzUsuńpolecam ;)
No wreszcie przeczytałam wsio.
OdpowiedzUsuńJak bedzie chwila poczytam dalej wskazana przez Ciebie litarture.
Bzuiole
w takim razie czytania miłego ycze ;))
UsuńBardzo mnie zainspirowala ta dieta,musze poczytac,tez interesuje sie zdrowym odzywianiem,choc teraz zyje chyba juz za dlugo w stresie,bo chudne i chyba musze przytyc,a czy nie bylo ubocznych skutkow po odstawieniu cukru?mnie zaraz boli glowa,zaczelam teraz stopniowo to robic,pozdr.i dziekuje za cenne rady Kasia
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnych skutków po odstawieniu cukru, może dlatego, że organizm w zamian dostawał pełnowartościowe paliwo w postaci masła i jajek ;), polecam, to dieta dobra i dla tych co mają za dużo kg i dla tych co maja ich za mało, poczytaj o tym :)
Usuńpozdrawiam !
Też by mi się przydało parę kilogramów z rzucić...
OdpowiedzUsuń:))
UsuńSzukam jakiś mądrych wskazówek dot. odżywiania i trafilam do Ciebie :) Przemawia to do mnie co piszesz i chyba spróbuję się zagłębić w temat. Placuszki wypróbuję, smażylam podobne ale z mniejszą ilością jaj, wiem ,ze są pyszne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam