Otóż, patchwork nieodmiennie od lat wielu mnie zachwyca, wszelkie techniki i kompozycje, pozostają dla mnie jak na razie wielka tajemnicą do odkrycia i marzeniem jakiejś odległej przyszłości.
Wzdycham sobie oglądając je na innych blogach i stronach a chociażby TU u większości znanej nam Renaty, której szycie podziwiam ;)) po blogi zagraniczne gdzie trudność zrozumienia czegokolwiek jest podwójna bo po niemiecku to ja parlałam wiele lat temu a francuski dla mnie jest nieosiągalny jako te patchworki póki co, angielski jako tako ze słownikiem, no ale dalej jest to męczarnia ;)))
Maszynę do szycia mam, ale jedynie 25 letniego Singera, i jeszcze starszego Singera wiecie takiego żeliwnego czarnego / cały czas działa !/, więc mogę pomarzyć o locie trzmiela czy innych ściegach patchworkowych, że o miejscu do pracy nie wspomnę, jedyny 3 metrowy stół stoi w salonie ale na nim wiedziemy swe doczesne życie, więc rozkładanie się na nim z szyciem na długie wieczory to lekka przesada.
Ale jak znam siebie i swój ośli wręcz upór, to i tak kiedyś uszyję jakąś narzutkę :))
A do czego zmierzam , a pokazać Wam chcę coś mnie kiedyś do tego patchworku skłoniło uczuciowo i że o nim tak nieustająco marzę :)).
Tak misternych i pracochłonnych kompozycji zaiste dawno nie widziałam, garbię się i chylę czoła nad pomysłowością i pracowitością owej osoby, które to wymyśliła i zrobiła, chociaż wiem, że na pewno istnieją równie ładne i pracochłonne dzieła.
To zapraszam na ucztę w takim razie :))
Zdjęcia pochodzą z tej oto książki
której fragmenty znalazłam w sieci , bo od razu uprzedzam że ku mej rozpaczy jej nie mam, a jest też już część druga... buuu... obie są na japońskim amazonie ale weź tu człowieku zrozum coś z tych japońskich robaczków...
Jest tego tonę więcej ale tyle wystarczy dla zobrazowania i to podzielenia się z Wami moim bólem i mam nadzieję, że podzielacie mój zachwyt nad tymi cudownościami :))
jakby ktoś miał i chciał odsprzedać ta publikację albo wiedział gdzie kupić i po w miarę czytelnemu było jak to uczynić to będę bardzo wdzięczna ;))
a na koniec okładka z drugiej części
Miłego dnia życzę wszystkim !!!
Cudowny...
OdpowiedzUsuń:)) jak już urobię chociażby z jedną dziewczynkę to pokażę :)
Usuńserdeczności !
hej Uleńko :)))
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz jak mi się marzy taka narzuta patchworkowa!
a nasza Renatka tworzy cuda:) Gdy słyszę słowo patchwork, nieoderwanie kojarzę je z Renatką i jej cudnymi pracami:) śliczne te zdjęcia... Życzę z całego serca, abyś sobie kiedyś coś uszyła:) buziaki, dobrego dnia!
No ba ! to są dzieła sztuki wielkiej wartości, ale podobno te ręcznie pikowane są największej wartości bo widać w nich nieregularność pikowań :)) a jak coś urobię to na pewno się pochwalę :)
Usuńbuziaki!
O kurczaki więc jak już kochana nauczysz się robić takie oto cuda to ja jestem pierwsza w kolejce do zamówienia :))) Choćbym miała rok zbierać to uzbieram na takie Twoje cudeńko :))) Cudowne !! a od Renatki to ja nawet jedną narzutkę mam :)) a konkretnie moja Julaska - dostała na prezent urodzinowy !!! Buziaki wielkie !!!
OdpowiedzUsuńma się rozumieć kochana ! Szczęściara, z Ciebie, Reantkowe cuda oglądam regularnie i zazdraszczam każdemu posiadaczowi owych dzieł sztuki :))
Usuńbuziaki!
Dzien dobry, bez obawy... japonskie ksiazki do Patchwork sa jedne z najlepszych (moim zdaniem), z tego powodu, ze sa tak dobrze "opisane" rysunkami, ze nie trzeba nawet japonskiego znac. Jakby Pani potrzebowala jakiejs pomocy , to chetnie pomoge. Milego dnia, Ewa z Achim kolo Bremen
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, i hafty, uwielbiam te Kazuko Aoki, to jest coś co mnie zachwyca w 100% :)
UsuńDziękuję za ofertę, w razie potrzeby na pewno skorzystam :)
serdeczności!
Oj tak ...przepiękne dzieła;)może kiedyś.....;)ale dla chcącego Ulciu nic trudnego;)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA pewnie, jak już wspomniałam, jak się uprę to nie ma na mnie mocnych:))
Usuńuściski!
O Boże, kto jest w stanie coś takiego uszyć! No chyba tylko Japończycy :-)
OdpowiedzUsuńPiękne
Próbuj , ja trzymam kciuki :-)
Ano ! podobno japonki słyną z tego, że są takie dokładne a ich prace bardzo misterne i wymyślne ;)
UsuńNo i chyba muszą być baaardzo cierpliwe ;))
buziaki!
Uluś tu możesz kupić:
OdpowiedzUsuńhttp://www.etsy.com/listing/96754482/story-quilt-japanese-patchwork-craft
http://www.etsy.com/listing/99174005/story-quilt-2-by-yukari-takahara
:)
O żesz Ty Myszko jedna, ozłocę Cię chyba ;))) kosztuje majątek, ale cóż się nie robi dla spełnienia marzeń :))
UsuńDZIĘKI WIELKIE !!!
Buziaki!
Do dzieła Ula! Koniecznie pochwał się i książkami, i jak cos juz poczynisz❇
UsuńOsz matko! Ja tak rysować nie potrafię a co dopiero szyć!? Zresztą ja z tych co wszytko na oko, więc w tej dziedzinie dupa ze mnie nie szwaczka! Maszyna jest ale tez bez szału, żadne fikuśne i misterne bajery...Dobra, przekonałaś mnie! Idę szyć! Buuuziak!
OdpowiedzUsuńaga
A pokaż co uszyłaś aby ! :)) powodzenia!!
Usuńbuziaki!
Patchworki są urocze , trafiasz w moje zainteresowania.
OdpowiedzUsuńCo do starego Singera to chyba należy się cieszyć z tego ze działa , ma wszystkie metalowe części a nie plastiki które rozlatują się 1 dzień po upływie gwarancji ;)
trafiałem tu przypadkowo ale pozwolę sobie zostać dłużej ...
Zapraszam do siebie w wolnej chwili
jakie to piękne:)
OdpowiedzUsuńcudne...
OdpowiedzUsuńNaprawdę prześliczne, szczególnie piąte zdjęcie:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
świetne:))ja swój wielki ale prosty patchwork mam za sobą i jestem z niego dumna:))ma 2/2,2m:))do tego poduchy :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUlenko, to jest prawdziwe cudo, dla samej przyjemnosci ogladania warto miec ta ksiazke. Ja sprawdzialam na amerykanskicm Amazon i jest niestety tylko w wersji japonskiej:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńUla..zapewniam Cie ze bedziesz z ksiazek zadowolona i pewnie cos uszyjesz ..tylko ze to ogromnie misterna robotka...Pozdrawiam .)
OdpowiedzUsuńCuda!
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię patchworkowe ilustracje Ewy Kozyry - Pawlak.
Te powyżej to dzieła sztuki. Też mi się marzy kiedyś uszyć patchwork. Na razie gromadzę materiały na taki z kwadracików.
Pozdrawiam i życzę spełnienia marzeń!
Iza
Wow! Jakie cudeńko!
OdpowiedzUsuńPiękne! Ogrom pracy musiał być włożony, ale efekt końcowy cudny!
OdpowiedzUsuńŚliczne :-) istna patchworkowa ilustracja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń