Mam ja niezły kłopot z moim ogródkiem w tym roku, tenże postanowił się nie nadwyrężać najwyraźniej
i tak:
MAGNOLIA - nie zakwitła wcale, wybździła ino jeden pączek, po czym go uschła i teraz listki tylko wypuszcza, a kwiatów jak na lekarstwo, macie porównanie teraz po lewej i rok temu po prawej stronie
następna w kolejce LAWENDA - taka nietypowa- duże liście i kwiaty - uschła sobie w najlepsze
w ubiegłym roku już zieleniła liście a w tym - sucha jak badyl ...
kolejna lawenda to samo - zero zieleniejących liści -ostała się tylko jedna jedyna 2 lata temu posadzona
POWOJNIK - przyznacie, ze daleko mu do tego sprzed roku - ni listeczka najmniejszego nie ma - suchy jak wiór , na dodatek, ogrodnicy mojego sąsiada jak robili porządki u niego w ogrodzie ścieli mój inny powojnik który przeszedł na jego stronę po ogrodzeniu - skutkiem czego po mojej stronie zostało parę żywych gałązek i kilka kwiatków a reszta uschła, no bo jak miała nie uschnąć skoro został cały obrąbany ... ???
i kolejna bohaterka naszej opowieści ... BRZOSKWINIA - ta również postanowiła pojść na urlop i nie wydała na świat kwiatków jeno parę liści - więc w tym roku nici z owocków i przyjemności z nimi związanych :)))
i następna oporna roślinka - ORLIKI - co roku coraz więcej ich było i więcej ...
a w tym roku ... JEDEN - proszę Państwa - !!! - no jestem przeszczęśliwa że chociaż jeden !! ;))
a grzebałam w trawce a jakże, i nic ,żadnych oznak, że będzie więcej...
nie będzie tez irysów, czosnku, fiołków, i innych posadzonych w ubiegłym roku tzw. wieloletnich,
N I C N I E B Ę D Z I E
trawa będzie jak je sierściuchy nie zadepczą
o te chociażby , może ktoś ma na nie ochotę są dwa do oddania, urodzone 5 lutego ;))
a, zapomniałam dodać, sąsiad wyciął w tym roku swoją co prawda, ale moją ulubiona brzózkę - 15 letnią - lubiłam ją bo ładnie szumiała i szeleściła listkami i cień dawała i ptaszki na niej śpiewały, no ładna była zwyczajnie :))
a na koniec mój ogródek wczesnowosenny z ubiegłego roku - w tym roku nie ma co pokazywać,
no dobra ostał się jedynie tymianek, oregano i kilka goździków brodatych :)
cieszę się chociaż z tego :)), a resztę ziółek sobie dosieję;)
ale najchętniej bym zaorała cały i zaczęła od nowa - no tego jeszcze u mnie nie grali...
tyle porażek na raz;)
ponarzekałam więc mi lżej :)
to do miłego następnego
Ula w mało anielskim nastroju
Uleńko, z tą magnolią to chyba taki trefny rok. Moja też nie zakwitła, czekałam i czekałam, teraz zaczęła wypuszczać listki, czyli kwiatów nie będzie :-(, z lawendy też nici, jedynie powojnik wybujał o dziwo. Całe szczęście bez kwitnie jak szalony. Głowa do góry, ważne, że zioła się ostały :-) a magnolia miejmy nadzieję w przyszłym roku uraczy nas kwieciem podwójnie :-)
OdpowiedzUsuńZnaczy dotknęło nie tylko mnie, ale powiem Ci, ze nic do tej pory jak mieszkam tu lat 8 mnie tak w konia nie zrobiło, trzeba w takim razie sadzić nowe, wyjścia nie ma ;)
Usuńbuziaki!
Ula magnolia nie zakwitnie już na pewno, lawenda chyba zmarzła, a powojnik przytnij nad ziemią i powinien odbić z korzeni.
OdpowiedzUsuńNo cóż mrozy nie były łaskawe dla roslinek. U mnie nawet najzwyklejsza mięta nie odbiła po zimie i musiałam sadzić nową.
Posadź w tym roku jednoroczne i ciesz nimi oczy:))
buziaki ślę Aga
ok, zrobię jak mówisz :)a z jednorocznymi też jest pomysł, jak koty nie wykopią to może się uda ;)
Usuńbuziaki!
Ula, to była ciężka zima mimo ,że krótka. Ja też ubolewam nad wieloma roślinami ale nic nie poradzimy.Odrodzi się ogród tylko trzeba trochę poczekać a niektóre rośliny zastąpić innymi. Powojniki u mnie też klapły całkiem. Bardziej smuci to ,że do tych wszystkich strat dokładają się ludzie i wycinają co się nawinie. To jest całkowicie niewybaczalne. Trzymaj się a orliki chętnie podeślę bo mi się nasiało jak chwastów :-)
OdpowiedzUsuńNO wiem, wiem, jak tak piszecie to pewne tak jest, ale bywały cięższe zimy i nie było takich strat, cóż trzeba sadzić nowe :)), lawendy mi szkoda najbardziej bo była moją ulubioną, a orliki tez uwielbiam, są takie delikatne, i jeśli mogę po lecie liczyć na nasionka to chętnie ;)
Usuńserdeczności!
Oj, chyba jest nas więcej. Moja magnolia ma aż dwa kwiatki.Z lawendy pozostały tylko suche badyle a o orlikach mogę zapomnieć.Zaczynam odwiedzać nasz targ, może tam dokupię coś innego i też będzie kolorowo.Pozdrawiam i powrotu do anielskiego nastroju życzę.
OdpowiedzUsuńNo tak, jest nas sporo, tez muszę wskoczyć na targ, tam zawsze krocie wszystkiego to oczy pocieszę, jet to lato to człowiek potrzebuje tych roślin by oczy nacieszyć i... obiektyw :))
Usuńuściski ślę!
ULCIU U MNIE TEŻ STRACIŁAM WIELE ROŚLINEK....A NAJBARDZIEJ MI ŻAL ,ZE UMARŁA RACZEJ NA AMEN BUTLEJA,RÓŻA PNĄCA PRZY WEJŚCIU...PIĘKNA RÓŻA ANGIELSKA..TAKA OSZAŁAMIAJĄCO KWITNĄCA.....ACH....:(((A ORLIKI...NAWET NIE SPRAWDZIŁAM-POZDRAWIAM I ŁĄCZĘ SIĘ W BÓLU I NARZEKANIU:)))
OdpowiedzUsuńNo kochana, róża to wielka strata, zwłaszcza jak duża, mojej mamie rok temu na działce też taka pięknie kwitnąca , może nie zmarzła ile się utopia, bo woda stała przez pół roku, strata wielka, wiec łącze się z Tobą w bólu kochana ...
Usuńbuziaki wielkie!
Oj kochana Ty nasza :/ nie smutaj się proszę :)
OdpowiedzUsuńtak jak pisały dziewczyny wcześniej, pewnie wszystko umarzło :(
Buziaki wysyłam na poprawę nastroju!!!
:D
No już mniej się smutam,bo i widzę, że to wina zimy i tyle,a straty sa wszędzie, ale strata to strata, cóż trzeba od nowa zaczynać ;)
Usuńbuziaki!
Ikuś kochana - życzenie ślę również i tulipanek od mnie !!
Usuńbuziaków jeszcze więcej !
1. magnolia pieknie zakwitła,
OdpowiedzUsuń2. kotki przesłodkie,
3. szkoda lawendy,
4. Kochana nie trzeba orać ogródka, wybierz się do sklepu ogrodniczego nakupuj kwiatów i krzewów i bedzie pieknie, bo Twój ogród ma potencjał!!!
5. pozdrawiam i do siebie zapraszam :-)
No wiem, wiem, nic innego mi nie pozostaje ;)), ogród może i ma potencjał, ale moje koty maja większy zdecydowanie i kopia mi w ziemi niemożebnie - zachowują się jak stado psów... :)), dziękuję za zaproszenie, odwiedzę Cię z przyjemnością.
Usuńuściski!
Byłam, oglądnęłam i hmm. podobają nam się podobne klimaty, czyli jesteś kolejna dusza pokrewna mą :))
Usuń♥
Ja tez mam działkę przy domu i wiele roślin w tym roku zmarniało. al;e wystarczy je przyciąć przy ziemi tak jak lawendę czy powojnik i przede wszystkim dać im czas. One się pozbierają na pewno.Trochę cierpliwości.... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCóż, będziemy ciąć, cucić,przycinać ratować co się da ;) i ocierać łzy po tym co nie da się uratować, natura bywa okrutna... dzięki za słowa otuchy :)
Usuńuścisiki!
Straszna szkoda :( ja za wiele kwiatów na ogródku nie sadzę ale miałam piękną różę, która w tym roku jeszcze nic nie puściła tak więc chyba też uschła. Nic nie trwa wiecznie, szkoda tej brzozy co sąsiad ściął ciekawe czy dostał pozwolenie?? Ściskam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńja tez wiele nie miałam, tym bardziej straty odczuwam, bo to czego koty nie zatratowały to mróz wymroził... a brzózki szkoda jak diabli, co począć.
Usuńbuziaki!
Bo te mrozy bez śniegu tak dały roślinności w kość... U mnie też spustoszenia, róże zmarzły, kiwi na płocie suche i chyba się nie opuści, nawet teoretycznie mrozoodporne bluszcze musiałam pościnać prawie do ziemi. Ale ja myślę, że nasze ogródki starają się jak mogą żeby wziąć się w garść po tej zimie srogiej, trzeba dać im szansę ;)
OdpowiedzUsuńPewnie że trzeba dać, ale jak się tak popatrzy, to żal wielki, ze od nowa trzeba wszystko sadzić, ale! nie ma tego złego jak powiedzenie głosi ;)
Usuńbuziaki!
Ula, u mnie na magnolii też ZERO, na brzoskwini treż ZERO na hortensjach tez ZERO
OdpowiedzUsuńNo proszę, witaj w klubie, no tak, zapomniałam, że i jedna jedyna hortensja wsadzona latem ubiegłego roku tez zniknęła i u mnie...
Usuńok, skoro tak jest wszędzie to znaczy, że w tym roku to norma :)
buziaki!
Oj wszyscy w tym roku narzekają na ogrody... Za dużo mrozów, za mało śniegu??
OdpowiedzUsuńno teraz już wiem, pewnie tu tkwi problem, co zrobić, zakasać rękawy i sadzić od początku :)
Usuńuściski!
Ula ja to się dziwię jak coś mi rośnie w ogrodzie! Bo zazwyczaj jest tak jak u Ciebie w tym roku - suche badyle i tyle:( Ale jedno mogę Ci powiedzieć (zresztą ktoś już to pisał wyżej) że jak obetniesz powojnik do zera to odżyje na bank! Ja swój kilka razy obcinałam i zawsze ogromny odrastał:)
OdpowiedzUsuńBuziaki xxx
będę cięła jak mówicie ;)), nie ma wyjścia, Myszko, ja też nieraz siędziwiłam źe mi rośnie: cokolwiek w ogrodzie, ale z czasem widocznie tak jest ))
Usuńuściski!
Uleńko - powojnika obejrzyj dokładnie czy swieżych pączków nie wypuszcza, przytnij tak z 30 cm nad ziemią, nakarm dobrze (polecam nawóz "magiczna siła do powojników" lub zwykły florowit) i niech sobie rośnie i nie traci siły na wtłaczanie soków do tych wyższych uschniętych partii - moje powojniki też tak wyglądają każdej wiosny ;)
OdpowiedzUsuńLawendę też krótko przytnij, niech sobie odbija i się zagęszcza.
Orlikom w trawie może za ciasno? Trawa jest ekspansywna - mogła je zagłuszyć - zrób im trochę wolnego miejsca, podrap ziemię, nawóz im też dobrze zrobi - jak z resztą każdej roślinie po zimie.
Nie załamuj się ! Powodzenia !
Pozdrawiam :)
Ogródek mam w tym roku wyłącznie zielony - więc niech już tam będzie, powojnik był zdechł na amen :)), lawenda jedna, jako że stara, to już jej dałam spokój, stoi sobie taki drapak, , może w przyszłym coś z niej będzie :) a jedna całkiem całkiem nawet zakwitła, przesadziłam ja w bardziej słoneczny zakątek ;), a z tego jednego orlika może mi się wysieją inne na przyszły rok, jest co jest, a raczej nie ma czego nie ma ;))
Usuńuściski!
Ula, nie załamuj się!:) Bo jak Ty to i ja:) W tym toku wymarzły mi dwie duże donice z funkiami... klematis który nigdy nie dawał się mrozom, no i jeszcze wiele pomniejszych takich tam... A co do orlików, to mają to do siebie, że nie są wieczne. Z tego co pamiętam maja okres przydatności 5 lat:( Pozdrawiam Cię serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńNo wiem, wiem,zaakceptowałam już straty :)) a z tego jednego orlika mam nadzieje na wysiewkę w przyszłym roku i większe plony :)
Usuńbuziak!
Zdaża się Ulu, ale jeszcze nic straconego :)
OdpowiedzUsuń:)) no tak, pozostaje czekać na lepszy rok :)
Usuńściskam!
A wiesz, że ja mam dwa gatunki Magnolii na ogrodzie. Jeden tradycyjny ten z duzymi kwiatami- kocham te kwtay i drugi z drobnymi. Tradycyjny puscił jeno liscie, a ten drobny kwitł jak szalony. Może to taki rok? Buziaki- na pocieszenie napiszę Ci ze u mniue od 2 tygodni temp na poziomie 15 stopni i pada-MASAKRA
OdpowiedzUsuńno właśnie u sąsiadów ta duża magnolia nie zakwitła a ta malutka tak, widocznie w tym roku jest jak jest, czekamy zatem na lepszy przyszły, dzisiaj u nas 13 stopni - wciągnęłam dres, bo zimność okrutna :)
Usuńuściski!
Uleńko Złota- przeoczyłam Twego posta i dziś nadrobiłam...ale się troszkę pośmiałam...nie złośliwie rzecz jasna-rozumiesz- ale z Twojego świetnego podejścia- wiam, że do śmiechu nie jest gdy natura płata figle ogrodowe...czekasz człowieku całą zimę by coś na wiosnę wyskoczyło pod niebo a tu...NIC... powiem tylko, że w przyszłym roku będzie lepiej..i mało to pocieszające:-)))
OdpowiedzUsuńale kociaki masz superowe- nie wezmę bo nie mam gdzie...a okoliczne dokarmiam i się złażą...
Uleńka pogłaszcz suche badylki przemów do nich swoim anielskim głosem i na pewno się odwzajemnią:-) tzn...zazielenią:-)Ty wcześniej ze złości a one z miłości:-))0 alem się opisała....pa
już zaakceptowałam straty, mam trawę i parę zielonych badyli, a że zimno to mało w ogrodzie siedzę i czekam do przyszłego lata :))
Usuńbuziaki!
Ula nie załamuj się wszystkich nas ta zima poczęstowała odpowiednim mrozem. Ja mieszkam pod samymi górami i było okropnie zimno. Chociaż wszystko okrywałam i tak kilka róż padło a te co przetrwały z wysokości 1,5 m musiałam przyciąć do 20 cm, żeby cokolwiek puściło. A tulipany z 10 wyrosły po 2. :) Malin musiałam dokupić 30 krzaczków ....... i wiele by jeszcze wymieniać.
OdpowiedzUsuńZobaczysz będzie pięknie wszystko pomalutku się odbije, trzeba tylko roślinki zasilić i wrócą do formy :)
Pozdrawiam KASIA
a powsadzałam trochę nowych, bo nic nie odbiło jakoś ;)))
Usuńzobaczymy co będzie z tego za rok :))
pozdrawiam cieplutko bo zimno u nas jakoś...
Ulka niestety mróz w tym roku wyrządził niemałe straty w ogrodach :-(
OdpowiedzUsuńmojej magnolii przemroziło kwiaty zamiast pięknego delikatnego różu miała niezbyt piękne brązowe coś ...
lawenda jakoś się ocknęła ale i ją dopadł mróz na razie biedula stara się wrócić do życia ...
nawet tuja ucierpiała z piękniej jasno zielonej mam ........brązową
o różach nie wspomnę :-(
dobrze STOP bo mogłabym tak długo ale
już planuję co tu zasadzić nowego ....
czego i Tobie życzę
pozdrawiam cieplutko
Ulis ale piękny macie ten ogródeczek !! taki zadbany .. rozumiem Twój smutek ale na pocieszenie dodam , że mi też troszkę zieleninki padło .. lawenda się zmroziła a brzoskwini i magnolii niestety jeszcze się nie dorobiłam :((( ściskam cieplutko i uszy do góry ...
Usuńa zasadziłam, iryski od mojej maci, waśnie usiłują się przyjąć ale na plony to raczej sobie poczekam do przyszłego roku :))
Usuńno i goździki mi zakwitły pięknie ;)i ocalała lawenda.
uściski!
Moniś, brzoskwinia w opłakanym stanie, nawet zrzuciła te trzy liście które miała... aż się boje co będzie z niej dalej, za rok zobaczymy ;))
Usuńbuziolki!
za mroźna zima była i przymroziła, ja tez nie mam się czym chwalić....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
no tak, trzeba odczekać roczek i może będzie lepiej ;))
Usuńuściski!
Przyroda daje czasem popalic. Z niewiadomych mi przyczyn niektóre z odmian moich tulipanów. uległy zniszczeniu.Nornica raczej odpada.Jeszcze tydzień temu cieszyłam sie ,że w tym roku moje róże mają grubo ponad 1,5 metra i bujnie mi obrodziły, a dzień później okazało się że muszę każdą podciąć niemal 0.5 metra. W łodygach rozgościła mi się bruzdownica pędówka. Tak to bywa .Głowa do góry i sadzimy od nowa .Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGłowa w górze, sadzonki posadzone, za tok się pochwale co tak uhodowałam ;)),a za róże się nigdy nie brałam, bo i tak mi nie wyjdą, przez te szkodniki właśnie ;)
Usuńbuziaki!
Nasz kawałek ogródka też jest w stanie opłakanym, przetrwały jedynie krzewy pod płotem, bo tam były osłonięte od mrozu. Wczoraj zakupiłam nowe krzaczki i jutro biorę się za wymianę. Właścicielka szkółki, w której się zaopatruję mówiła, że zima zrobiła strrraszne spustoszenie. Dobra kawa, szpadel i na pewno się uda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ja właśnie co ciekawe potraciłam rośliny w najbardziej osłoniętych miejscach, temuż tak ich szkoduję, bo nigdy jeszcze nic i tak ich nie zmroziło.... a szpadel już poszedł w ruch, za roczek się obaczy co z tego będzie ;))
Usuńuściski!
:( aż przykro patrzeć! u mnie też straty :( taki rok! niestety. u mnie lawenda rok temu przymarzła, obcięłam króciutko i odbiła :) może Twoja też?!
OdpowiedzUsuńjedna odbiła, ale ma tylko takie smętne 4 gałązki i straszny z niej drapak - brzydka jest zwyczajnie ;)), za to druga ta ocalała z mrou zakwitła już ;))
Usuńbuziaki!
Wyglada , jakby tornado przelecialo przez Twoj piekny ogrod..ale u mnie jest podobnie..wprawdzie to Alpy ale , jeszcze nigdy nie bylo tak smutno o tej porze...mroz zrobil swoje...powoli wszystko wroci do zycia, zasadzisz nowe roslinki,nowe kwiaty, posiejesz ziolka i warzywka i znow bedzie anielsko.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, w tym roku popatrzę li tylko na trawkę ;))
Usuńa za rok poczekam na plony z tego co zasadziłam nowego
buziaki!
Nie jesteś sama, u mnie zniknęło kilka "żelaznych", a przeżyły wrażliwce. Cuda takie.
OdpowiedzUsuńno właśnie, i mnie wymroziło wszystko w najcieplejszym kacie ogródka, co nigdy się nie zdarzyło... ale ja już nie chce takich "cudów" :))
Usuńuściski!
U mnie póki co wszystko ładnie kwitnie (odpukać). Ale sąsiadka, która ma szklarnie postraszyła mnie, że wszystkie uprawy jej nornice zżerają, więc obawiam się o swoje dynie, cukinie i inne warzywka...
OdpowiedzUsuńu mnie nornice nie maja szans przy 12 kotach ;))))- nigdy ich nie miałam
Usuńa raz jak miałam kiedyś dawno temu to też wszystkie pożarła moja jedna kota - upasła się w lato na nich jak jakiś prosiak ;))
uściski!
Ulo
OdpowiedzUsuńa u mnie wszystko jak szalone rośnie,nie wiem do czego się zabrać..niekończąca się historia i nawet moje poletko truskawkowe ala Ula całe zakwitło..tak więc nie łam się przynajmniej nie urobisz się jak głupia:-))
pozdrawiam
a.
no troszkę porobiłam, może za roczek będą plony :)) a Twoich truskaweczek zazdraszczam, pewnie masz niezłe plony :))
Usuńoby jak największe !
buziaki!
Ciąg dalszy. Rok kataklizmów ogrodowych trwa. U mnie też i po żmudnych śledztwach dorwałam sprawców - mrówy. Nie wiedziałam, że takie małe potrafi być takie wredne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
mam i ja, co począć... podobnież mięty nie lubią bardzo - posadź ją tu i tam , porozsypuj liście.
Usuńbuziaki!
moja magnolia też chyba nie wyżyje - to co nie zmarzło zimą, to zostało spalone słońcem, a co jeszcze zostało, to zmroził przymrozek, który przyszedł po upałach - taki rok nieszczęsny
OdpowiedzUsuńza to niesamowicie zakwitł jaśminowiec, którego miałam wyrzucić, więc dostał czasowe zawieszenie wyroku
śliczny blog
Świetny pomysł na schowek na drewno i dekorację jednocześnie!
OdpowiedzUsuń