wtorek, 27 sierpnia 2013

Kilka słów, kilka zdjęć i kilka drobiazgów czyli życie me się toczy :)

Żadnych tłumaczeń nie piszę, dlaczego nie ma mnie na blogu/ach bo i tak nikt mi nie uwierzy, więc  popiszę co u nas :))) 
Koteczki rosną, mamy ich docelowo siedem, po Najdroższej,


 trzy dni później dorobiliśmy się jeszcze kolejnych małych darmozjadów, teraz jest ich razem siedem i jeszcze 4 sztuki są do wzięcia jakby komuś się zamarzyło mieć kotka :))))


Kotki są zabawne, jeden bardzo utalentowany, 
chyba nikt nie ma wątpliwości, ze to ten artysta :))


postanowił nam stworzyć nowy rodzaj lampy, nowy wzór, który zdecydowanie najlepiej pasuje do naszego codziennego domowego bałaganu :))


piękna prawda :)), wcześniej też już była naderwana zębem czasu, kocim oczywiście, ale teraz to już jest oryginalna wyjątkowo, to ta właśnie, do której szyję nowe wcielenie, od 200 lat !




Mamy koty o zacięciu artystycznym jak widać, jednego elektryka, jednego ornitologa, jest tez pływak kiblowy, który postanowił sprawdzić co to za woda w klozeciku jest i jak smakuje wiec się przekąpał w niej całkiem nieźle :)) a nad wszystkim panuje Mamuśka z wysokości płotu :)).
Poza tym kwiecię  i zioła mam zachwaszczone w ogrodzie, bo pielić czasu nie mam, dorobiliśmy się swoich pierwszych malin na krzakach posadzonych wiosną, słodziutkie są jak miód
ale na zimkę to dorwałam 10 kg po 8 zeta z gospodarstwa, więc jestem dostatecznie zamalinowana ;)


Polecam deserek z owych mrożonych, a mianowicie blat bezowy pokrywamy warstwą lodów waniliowych lub malinowych, potem na to bita śmietankę ale taka mało słodką, na to malinki i hyc to wszystko do zamrażalnika, potem po porcji wyjadamy, smakuje wprost niebiańsko :))


Poza tym miałam też pierwsze porzeczki , co prawda liczyć by je na sztuki ale o tam za rok będzie więcej :))



len mi tez zakwitł, sypnęłam na grzędę garść ziarenek i wyrósł sobie, pięknie kwitnie na niebiesko ;)



Ogórki też już zakiszone i zakonserwowane, nieoceniony tatuś mnie uraczył chyba 40-stu  kilogramami :)


a co robię, na bieżąco??? piekę moi drodzy, piekę chleby i karmię nimi ludzi
chleb nasz nosi nazwę Chleb Powszedni, jest chlebem pieczonym na zakwasie, wytwarzamy już około 6 rodzajów pieczywa, do tego bezy, blaty bezowe i chałki, a Warszawie można go kupić na Targu Saska Kępa  w każdy czwartek i sobotę oraz na Le targu w Wilanowie w sobotę.



A oto i powód dla którego nie sypiam po nocach i na nic czasu nie mam. ale pracuje nad tym, jak się zorganizować, chociaż na razie ciężko mi idzie ;))

W wolnych chwilach aktualnie delektuję się nową książką od Mimi i Zorkiego, kto ma to wie o czym piszę ;)) kochani dziękuję !


oraz mam na tapecie "Tajemniczy ogród z 1968 roku, co tylko dodaje przyjemności  w czytaniu, stare książki mają ten specyficzny zapach i te pożółkłe kartki, stare ryciny, no lepsze to  niż szwajcarska czekolada ;))

W następnym poście może trochę Wam przybliżę ideę obecnie dość chętnie odwiedzanych targowisk ze zdrowymi produktami, które powstały   w zgodzie z ideą Slow Food :)




To na razie tyle, ściskam, pozdrawiam dziękuje za słówka pamięci i mocno Was całuję





89 komentarzy:

  1. Niosę donieść przyjaciółce o tych kotkach! Boskie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A proszę, miło mi, może się zdecyduje na jakiegoś ;)), niebawem fotki zamieszczę :))
      uściski!

      Usuń
  2. hej kochana:* u Was jak zawsze sporo się dzieje:) koteczki są prześliczne i najbardziej ten zdolniaszek mi się podoba:) lampę wymyśliłaś świetną:) bardzo fajny pomysł i realizacje:) nie wiedziałam , że pieczesz dla innych! super!
    a taki deserek z mrożonych malin zjadłabym choćby teraz:)
    buziaki i dobrego dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, u nas wesoło na okrągło ;)) piekę piekę, kochana, nieraz mam już powyżej.... ,ale piekę, bo to miłe kiedy smakuje innym ;)) deser polecam, robi się w 5 minut pod warunkiem, że mamy gotowe blaty bezowe, ja ma bo je wypiekamy sami :))
      buziaki!

      Usuń
  3. Jejku, Ula pieczecie chlebek i go sprzedajecie? Świetnie! Szkoda, że nie mogę spróbować Twojego Chleba Powszedniego! Cudowne kotki! Obserwować je i bawić się z nimi to musi być radosne i relaksujące zajęcie :) Z małymi wyjątkami, oczywiście ;) Lampa wygląda bardziej... artystycznie!
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, one najcudniejsze jak się bawią i śpią ale tu się kończy ich cudowność, to małe łakome, drapieżne małe psotniki i śmierdziele, które ni umieją trafić do kuwety i znoszą z ogrodu wszelakie śmieci i robactwo... :)) ale bez nich byłoby smutno jakoś ;))
      buziaki!

      Usuń
  4. niesamowite są te kociaki :))
    a zdjęcia jak zwykle zachwycają...
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mam więcej zdjęć ale czasu brak na obrabianie ;))
      serdeczności!

      Usuń
  5. Piekne kociaki az sie chce człowiek przytulić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przytulanie jest zdecydowanie najprzyjemniejsze ;)) sprzątanie po nich już miej, ale ! takie życie :))
      uściski!

      Usuń
  6. ach, pięknie u Ciebie, pięknie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bywa pięknie, te chwile uwieczniam w aparacie, ale przydałby mi się aktualnie jakiś porządny ogrodnik i sprzątaczka :))
      uściski!

      Usuń
  7. Na nudę na pewno nie narzekasz ;-)))
    Kocia rodzinka na pewno dostarcza atrakcji a przecież nie od dziś wiadomo, że kociaki to najzdolniejsi i najbardziej pomysłowi dekoratorzy wnętrz...
    Na widok chlebka ślinka cieknie... Jak będę w Warszawie nie omieszkam spróbować
    Pozdrowienia słoneczne zasyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie, co jak co ale zajęć mi nie brakuje i niespodzianek :)) zapraszam na chlebek !!
      buziaki!

      Usuń
  8. Ulenko, ja bym od razu wzór lampy opatentowała, bo jest po prostu swietny! I niepowtarzalny (no właśnie - tylko, czy artysta bedzie umiał go powtórzyć?) :))
    Ach te kociaki - psotniki!
    Chlebek piękny, szkoda, że nie mogę go kupić. :) A deserek bezowo-malinowo-lodowy brzmi zachęcająco....
    Buziaki, Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ba !, IKEA by sama tego nie wymyśliła :)) a deser polecam bardzo gorąco choć jest zimny :))
      serdeczności!

      Usuń
  9. Uluś koteczki są urocze, oby znalazły szczęśliwe domy:)
    A chlebek Twojego wypieku miałam okazję już jeść, nawet Ciebie przez chwilkę widziałama ale gdy podeszłam córy powiedziały,że już pojechałaś..buu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ożesz, by to !! no wiesz co, a gdzie byłaś , na Wilanowie pewnie, bo ja częściej bywam na Saskiej Kępie, w ta sobotę też będę raczej na Saskiej, no zapraszam bardzo bardzo !! :))
      buziaki!

      Usuń
    2. Na Wilanowie, ale tylko raz bo to starsznie daleko..moi przyjaciele z Eko Ogródka św.Izydora sprzedają tam swoje warzywka i byłam ich odwiedzić:) A chlebek był pyszny:) Jak bede się tylko kręcić gdzieś w okolicy to zajrzę na Saską:) buźka

      Usuń
    3. zapraszam serdecznie!!

      Usuń
  10. UIeńko pięknie u Was! Musisz nam jakiś tutorial zrobić na temat pieczenia chleba. Ja kiedyś piekłam,ale to z gotowej mieszanki, więc się nie liczy. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oluś, a tutaj masz przepis :))
      http://anielskizakatek.blogspot.com/search/label/PRZEPIS%20NA%20CHLEB
      z gotowej mieszanki i ja kiedyś piekłam, dawno temu, to tez lepszy chleb aniżeli sklepowy :))
      buziaki!

      Usuń
  11. ale Was teraz dużo! :) zaglądaj tu częściej :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No spora gromadka żarłoków, zaglądam zaglądam, ale mało piszę bo sama widzisz, masakrycznie mało czasu na życie mi zostaje ;))
      uściski!

      Usuń
  12. Kociak po prostu chciał Cię zmobilizować do uszycia nowego abażuru ;-)
    Kochane macie te maluchy ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOO na pewno, bo ja to już go lata świetlne robię, ta lampa przeszła już kilka wcieleń :))
      buziaki!

      Usuń
  13. Uleńko jakie piękne zdjęcia i te koteczki i deserek, mniam, super pomysł. A lampa? no coż tak też dobrze wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) koteczki już tak szleja, ze musimy je zacząć rozdawać bo rozniosą kolejne meble w mieszkaniu :))
      uściski!

      Usuń
  14. Urwanie głowy macie z tymi kociakami:)
    Uluś, pamiętasz że ja coś mam i czekam na info co i jak :)
    Buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj mamy mamy :)) pisze info już już ;))
      buziaki!

      Usuń
  15. Oj dzieje się , dzieje ... chlebek tak smakowicie wygląda ... chyba muszę powrócić do pieczenia ;)
    Te owoce, kwiaty ... cudne i tak lato w nich pięknie zachowane ...
    A kociaki i to zdjęcie kiedy jedzą - SUPER !!
    Pozdrowienia ciepłe ślę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chleb zawsze warto, dla zdrowia i tego zapachu w domu :))
      buziaki!

      Usuń
  16. Co za zdjęcia.. NIESAMOWITE!
    Owoce, kwiaty i ten chleb.. Pewnie z pysznie chrupiącą skórką.
    Kociaki słodkie, my z powodu alergii męża i córeczki nie możemy być właścicielami tych stworzonek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) dziękuję pięknie :)) tak, skórka chrupie mogę zapewnić :))
      uściski!

      Usuń
  17. Z przyjemnością tu zaglądam, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to miło mi kochana, bo nieraz sobie myśle, że pisze tak mało, że świat o mnie już pewnie nie pamięta :))
      buziaki!

      Usuń
  18. Oj ten czarnuszek to ma diabelskie oczyska !!! Piękny jest ale dusze ma chyba rogatą :))) Na przetwory wszelakie to chyba będę do Ciebie przybywać bo ja dla odmiany nie mam ich wcale :( Zgubiłam gdzieś lato tego roku i może na zimę ogarnę się chociaż :)) A swoją drogą to uwielbiam Twój czarny dowcip i pyszotki , które pokazujesz !! Z Chlebem Powszednim na czele !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rogaty jet Bambosz jeden ;)) na pyszności jak zwykle zapraszam, dla Ciebie drzwi otwarte w dzień i w noc :))
      buziaki!

      Usuń
  19. zdjątka wspaniałe... zwłaszcza rudbekii..
    oj... słodziutkie masz kociaczki... na pewno znajdzie się chętny na powiększenie rodziny
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że się znajdzie bo inaczej one nas pożrą ;)) urwisy jedne ;))
      uściski!

      Usuń
  20. Ula ależ Wam się "Rodzina" powiększyła, co ja bym dała za stadko takich żywych oczek. Kocham koty. Był taki czas kilkanaście lat temu, że mieszkało z nami aż 15. Wszystkie mieszkały w domu i było nam bardzo wesoło.
    Chętnie bym przygarnęła od Ciebie jakiegoś małego futrzaczka, ale narazie nie mam warunków :)
    Słodziaki Ci one.

    dobrej nocy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiem, wiem, ja się kiedyś zarzekałam, że 2-3 i ani jednego więcej, ale życie ma swoje scenariusze :))
      uściski!

      Usuń
  21. jejku ale u Ciebie pieknie! kociaki przeslodkie a ten artysta to ma minke niezlego urwisa hehehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi bardzo, urwisy są coraz bardziej urwisowate, w nocy spać nie dają ;))
      serdeczności!

      Usuń
  22. U mnie jeden,ale jak mu "odpali"to nie wiem co najpierw łapać:)jego czy przedmioty:)))chętnie spróbowała bym Twojego chleba:))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam na targ :)) jak masz możliwość ;))
      uściski!

      Usuń
  23. Aaaaaaa, chlebek pieczesz ................
    Obiecuję sobie kiedyś sprobować, ale brak mi czasu i umiejetności :-)
    koty obłędne !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. piekę, piekę :)) tez myślałam, że nie umiem, zatem odwagi kochana, może po prostu nie wiesz, że umiesz, a skoro szyjesz takie piekne lale, to ichle upieczesz, mówię Ci:))
      uściski!

      Usuń
  24. Ale świetny pomysł z tym chlebem, szkoda, że tak daleko!

    Kociaki są przeurocze...nieźle psocą, pamiętam jak mój Cerber demolował nam mieszkanie...

    Zajrzyj do mnie, udało mi się podróżować śladami Mimi:-)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam daleko :)) widziałam widziałam, przyjemna wycieczka moja droga, zazdraszczam !!
      buziaki!

      Usuń
  25. Odpowiedzi
    1. uhm :)) jak śpią.... straszliwie rozrabiają oststnio
      pozdrawiam!

      Usuń
  26. Fantastyczny blog, cieszę się, że tutaj trafiłam. Przepiękne zdjęcia, no i kociaki cudne!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, witam serdecznie! zapraszam od czasu do czasu, bo nie często piszę ostatnio:))
      serdeczności!

      Usuń
  27. Odpowiedzi
    1. :)) Łucja uwielbia kocięta :)) dziękuje !
      uściski!

      Usuń
  28. Cudne te kociaczki! A jak pięknie siedzą przy miseczkach! Ach, oczu oderwać nie mogę :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak najlepszy widok z wieczora to kocie "koryto"
      a jakie mlaskanie odchodzi :))uściski!

      Usuń
  29. Ulll-la! Już miałam pisać mejla - no bo jak to tak? tak sobie znikać he? Brakuje mi Ciebie w blogosferze :P

    Hmmm tzn wypiekanie chleba dla ludzi Cię tak wciągnęło? :> i jak ładnie się nazywa, jak z modlitwy "Ojcze Nasz" :) Fajnie :)

    I ile kociaków macie! to musi być u Was wesoło :)

    Pozdrawiam i proszę pisz troszkę częściej :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kochana, no zarobiona jestem , paczka dla Ciebie gotowa, a je jednej brakującej rzeczy nie mogę dołożyć bo nie mam kiedy skończyć.... sama widzisz, staram się jak mogę ;)), a u nas wesoło ponad miarę z kociakami ;))
      buziaki!

      Usuń
  30. O, to musze się wybrać po ten chleb :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak kochana, chętnie Cię poznam przy tej okazji :))
      usciski!

      Usuń
  31. Ależ urocza banda urwisów!

    OdpowiedzUsuń
  32. >Przeciez te kocurki sa wprost niemozliwe..jak Ty to ogarniasz ? a ko
    cia mama nie robic dokladnie nic tylko patrzy...

    OdpowiedzUsuń
  33. Kocie stadko przesłodkie! :-)
    Ja w ogrodzie tez mam pierwsze plony, np. 3 jabłka, 1 mirabelkę, pare malin itd. cieszę jak głupia, a moja Marcysia nawet jak się skończyły to codziennie chodziła pod krzaczek , że może urosły :-)
    Pozdrówka ciepłe!

    OdpowiedzUsuń
  34. cudne sa te kociska ze mnie straszna kociara, Ulu a czy mozesz zdradzic przepis na ten chlebek czy to tajemnica jesli tak to zrozumiem chlebka kupic nie moge bo ja za woda daleka mieszkam,pozdrawiam,gosia

    OdpowiedzUsuń
  35. Kociaki sa śliczne i wyglądają na bardzo szczęśliwe !

    OdpowiedzUsuń
  36. A gdzie Ty znowu ??
    A co u Ciebie?? A futrzane piękności??
    Czas na posta - taaak zdecydowanie ;-)))
    Pozdrawiam cieplutko ostatnie promienie letniego słońca zsyłając ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  37. Małe kotki są mega słodkuśne :)

    OdpowiedzUsuń
  38. ZAPRASZAM DO MNIE NA PODUSZKOWE CANDY :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Witaj Droga Ulko,
    Stworzylas tutaj dla nas cudowny swiat z Twoja Piekna Rodzina!!
    Corcia (na pierwszym zdjeciu) jest Przepiekna mloda kobieta...kociaczki rowniez przeslodkie!
    Bardzo lubie sposob, w jakim piszesz...wyczekuja nowych wpisow z niecierpliwoscia!!!
    I czytam z ogromna przyjemnoscia!
    Najserdeczniej zapraszam na re-wizyte w moje londynskie progi :)
    Pozdrowienia i serdecznosci oraz wspanialego weekendu
    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, ż tyle miłych słów i przepraszam, ze tak nieczęsto bywam w swoich progach i w waszych ;), takie życie... liczę, że od nowego roku się polepszy... zaglądnę co Ciebie ;)
      pozdrawiam!

      Usuń
  40. Bardzo miło spędziłam tutaj czas, uśmiecham się, bo ja też "zarobiona jestem", moje koty (w liczbie 4 plus jeden dochodzący, od sąsiada:)) buszują, ogród mi chwastami zarasta;), też w tym roku zbieram pierwsze maliny z mojego ogrodu, ale takiego deseru nie zajadam, jeszcze:) Pozdrawiam cieplutko! Iza

    OdpowiedzUsuń
  41. Te kotki, zdjecia, pyszne maliny,,tak tu przyjemnie jak w domciu.)

    OdpowiedzUsuń
  42. Witaj, cudowne kociaki, też lubię. Świetne zdjęcia. Miło u Ciebie, będę tu zaglądać ) Pozdrawiam serdecznie Monika

    OdpowiedzUsuń
  43. Piękne zdjecia :)) .... kociaki śliczne .... :))) malinki ... ach ...wspomnienie lata ...a u mnie dzisiaj tak brzydko , mgliscie , szaro ... oby do lata :))
    Pozdrawai cieplo i pisz posty Ula czesciej :)) koniecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
  44. Hej, kociaki świetne. Planuję sprezentować jednego mamie. Bardzo chce mieć takiego milusińskiego:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Hej,
    dzięki za odwiedzimy... U nas jest tradycyjnie ja i mój mąż mamy podobne poglądy na wychowanie naszych pociech... I te nowinki do nas za nim nie przemówią... Lalkom trupiarkom też stanowczo odmówiliśmy i córka potrafi się przed tym faktem nawet sama obronić wśród rówieśników... Syn też nie posiada gamy modnych chłopięcych straszydeł.... Czas pokaże jak będzie dalej i co nas czeka z czym będziemy musieli się zmierzyć, ale w rodzinie tkwi siła...
    Pozdrawiam serdecznie,
    Magda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak ! masz racje, rodzina to wielka siła, warto dzieciom mówić co jest dobre, co nie dobre i je wychowywać i iść pod prąd a nie hodować na nowoczesna modłę ;)
      buziaki!

      Usuń
  46. Wtam przemiło :)
    A ja mam pytanko, jak zamówić tę książkę "Życie jest podróżą" bo nijak nie potrafię :( Byłam na blogu autorki ale niestety nie wiem jak się z nią skontaktować :( Ktoś mnie poratuje ? Byłabym wdzięczna ,
    Serdeczności przesyłam :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  47. http://www.zoe.decostyl.pl/ - z tego co wiem jeszcze jest :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  48. Dziękuję za odpowiedź, proszę jeszcze o kilka słów o tej książce, bo z tego co przeglądam to raczej album niż książka, same zdjęcia, mało tekstu ale może się mylę. Pytam bo nie mam pojęcia w jakiej formie jest ta książka, mam wrażenie, że to wspomnieniowy album zdjęciowy z podróży, takie odnoszę wrażenie a ja cenię sobie w książkach tekst, zdjęcia to tylko dodatki. Czy ktoś mógłby powiedzieć parę słów na ten temat ?
    Serdecznie podrzwiam,
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, w zależności od tematu jest tam od 1-3 stron tekstu bogato ilustrowanego zdjęciami, to raczej taki mały przewodnik jak sugeruje okładka - po małych przyjemnościach , nie album ze zdjęciami, są tam też przepisy na potrawy :) polecam !
      pozdrawiam
      ula

      Usuń
    2. Dziękuję ślicznie, jeśli się zdecyduję na pewno opowiem o wrażeniach :)
      Serdeczności :)
      Marta

      Usuń
  49. Jakie cudne są te kociaki-psotniki .nie mogę pokazać synowi,bo sie zaplecze,a to ciasto pachnie aż tutaj. Zawsze chcialam mieć len w ogródku, zazdroszczę i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  50. len jest niesamowity, pięknie kwitnie, króciutko, jeden dzień, ale już następnego są nowe kwiatki, teraz moje ciacho nowe ulubione to ciasteczka krakowskie z bloga Doroty i cisto pani walewska :)
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  51. Pozdrawiam serdecznie miłośniczkę kotów :-)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi będzie jak zostawisz swój komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...