Dorotka z tegoż bloga, postanowiła wywołać mnie do tablicy, abym pokazała jak to ja układam swoje klamoty, w szafie z ubraniami metodą Konmari,
to spieszę donieść, że dzisiaj tylko pisze a jutro obfocę i na blogu pokażę,
a przy okazji pod nóż fotograficzny pójdzie moja minimalistyczna część garderoby wyjściowej :)
tak tak, mam taką po domową i wyjściową, więc każda z nich ma swoje miejsce osobno.
O garderobie w kapsułce rozpisywało się już mnóstwo dziewczyn na wielu blogach,
więc oszczędzę Wam szczegółów,
a ja jak to ja
na początku jak pies do jeża podchodziłam do tego kolejnego "modnego" tematu
Tylko w pierwszej kolejności musiałam wywalić 3/4 ubrań, które nie wzbudzały mojego entuzjazmu, chociaż zgadzały się z nutą kolorystyczną tych co pozostały na wieszakach ;)
Z czasem muszę tylko uzupełnić te moje górne perełki dolnymi elementami, czyli spódnicami i spodniami bo tych za wiele nie mam, no i może jakieś sukienki...
od ubiegłego roku mam fazę na sukienki, bo chodzenie w nich porzuciłam na wiele lat.
Także jutro fotki, a dzisiaj tradycyjnie dwie kolejne projektowe :)
8.03.2017
067/365
Pączek wiosenny
9.03.2017
068/365
Tulipanek
Serdeczności zasyłam!
Wiosny w sercach i głowie życzę!
Zdjęcie pączka rewelacyjne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo jestem ciekaw jak wygląda ta Twoja szafa. Moja pęka w szwach i może też należałoby ją uszczuplić. Jedyne co pozytywne to to że ciągle chodzę w sukienkach i spódnicach i raczej spodni mam mało :-). zdjęcia ciągle mnie zachwycają. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńszczerze jestem ciekawa Twojej szafy,a raczej systemu jaki w niej zastosowałaś:))
OdpowiedzUsuńja się układania kolorami rzeczy nauczyłam od mojego dziecka z 8 lat temu:)
To ja czekam na zdjęcia, może mnie zainspirujesz. Bo ja po prostu wyrzucam i oddaję ubrania na zasadzie: to za małe, w tym nie chodzę od kilku lat :D
OdpowiedzUsuńCzekam na zdjęcia. Sama zrobiłam porządek w szafie ze dwa lata temu i przeglądam ciuszki przed każdym sezonem. W szafie przykleiłam kartkę na której zapisuję brakujące części garderoby i tylko tych szukam na zakupach. Śliczne różowości na zdjęciach : )
OdpowiedzUsuńNo patrz! Zeby tak mi się wszystko spełniało - jednego dnia mówisz, drugiego masz! ;) Faktycznie, sporo masz tych różów, ale i niebieskie też dostrzegłam. Ja narazie przymierzam się do kolejnych porządków w szafie ubraniowej, nie mam w niej sporo, bo praktycznie wszystko co zbyt małe już dawno oddałam bądź wyrzuciłam. Pozostyły niedobitki tego w czym chodzę, niezbyt nadzwyczajne rzeczy co niektóre i tutaj właśnie muszę zadziałać - powymieniać na nowe według zasady - stare spodnie weg! Witajcie nowe! Zaczęłam też inaczej składać. Według metody pani Kondo mam ścierki w kuchni i obrusy w szufladach - sposób naprawdę idealny, bo i idealny porządek tam wreszcie panuje!
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Wygląda to super, przejrzyście jak z katalogu :)
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł na zrulowane koszulki (?) będę musiała sprawdzić, czy w ten sposób mniej się gniotą. Pozdrawiam :)
Taką garderobę mogłabym mieć;) Lubię podobne kolory i stylistykę. Dotąd tylko ręczniki i ściereczki rolowałam, muszę nauczyć się z tymi koszulkami, bo mam ich sporo. Dobrze się skłąda, wczoraj zaczęłam porzadki w szafie i cały wór ciuchów pojedzie w świat, a i tak już część wzięła ciocia, poukładałm już koszulki, ale zmienią jednak położenie i ułożenie. Tak, że ten... Rewolucja!
OdpowiedzUsuńI biegałam dziś rano;) I joga poranna od 2 tygodni - kolejne rewolucje. Ula, kocham czytać twoje wpisy, pozdrawiam serdecznie i (spóźniona) gratuluję nowej superowej meżowskiej pracy!