Tak wiem... :)
.
.
.
11/365
12/365
13//365
14/365
15/365
16/365
17/365
18/365
19/365
20/365
Takie styczniowe foty (niektóre mocno wymuszone bo i tu o pomysły trudno) - w środku lata to wielce niestosowna rzecz, choć... może działają z lekka ochładzająco ;) przynajmniej tyle, weny mi brak, mam wrażenie, że wszyscy wszystko już napisali ;) ale zobaczymy, może jeszcze coś mi w łepetynie zaświta do następnego razu ;)
serdeczności!
I doczekałam się, ale ... liczę na więcej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Postaram się :) wieczorem dorzucę koniec stycznia :)
UsuńDziękuję, właśnie je widziałam. Pałac Kultury numer jeden:)
UsuńCałkowite zaskoczenie przyznam :):):) Jednak ja lubię takie nastrojowe zdjęcia oglądać, niezależnie od pory roku.
OdpowiedzUsuńŻadne zdjęcie nie wygląda na wymuszone, wręcz przeciwnie.
;) dziękuje Ci bardzo, trochę tego zimowego klimatu jeszcze pokażę ale poutykam go w kwartety, żeby szybciej ogarnąć te zimowe klimaty i pozostałe miesiące :)
UsuńCzekałam i czekałam :) Miło Cię czytać, choć tematyka, a i owszem, nietypowa ;)
OdpowiedzUsuńM. z Blogu o poranku, która przeniosła się w nowe miejsca :)
Dziękuję:) popatrzę i ja co u Ciebie :)
UsuńZdjęcia fajne - zwłaszcza babeczka i to ostatnie kocie :) warto było czekać :) i czekam na więcej Ciebie
OdpowiedzUsuńCieszę się, że coś tam Ci się spodobało, zimową porą mało wychodzę ( nie lubię zimna i ślizgawicy mam uraz od czasu gdy 13-go stycznia w piątek zresztą złamałam rękę i w wyniku wypadku straciłam maleństwo - przesiedziałam wtedy 4 miesiące w domu i tak już 8 lat ta zima mnie trzyma w niewoli, może powinnam to jakoś wyleczyć?? ;), wiec i tematyka, zdjęć mocno kameralna, tylko z bliskiego otoczenia :)
Usuń