Hej hej
Udało mi się na czas skończyć pierwszą część haftu Sleep Parade w zabawie Mini Sal BB u CHAGI.
Tak jak dla mnie, jak dla kilku innych uczestniczek zabawy, była to pierwsza przygoda z haftem na tkaninie Belfast 32ct.
Na początku było nieco trudno, potem już nieco łatwiej, ale nie obyło się bez kilkukrotnego prucia i małych pomyłek.
Mnogość oznaczeń wielkości krzyżyków nieco mnie myliła.
Zatem na przykład jak już wyhaftowałam całe "podłoże", to okazało się, że powinno być wyhaftowane jedną nitką, a ja wyhaftowałam dwoma, tak też pozostało, i zapewne większej różnicy też nie ma na pierwszy rzut oka.
Tkanina na początku mnie dość zniechęcała, bo mam słaby wzrok, i nie zawsze trafiam igłą we właściwe miejsce, ale jeśli haftuje się ponad godzinę, nabiera się już wprawy.
Zaletą natomiast wielką jest możliwość haftowania bardzo precyzyjnych małych krzyżyków o różnych wielkościach oraz robienie takich też bardzo małych konturów.
Także haft zawojował moje serce, ciekawa jestem kolejnej części i ciesze się, że udało mi się na nią zapracować.
A teraz jak patrzę na poniższe zdjęcie, to widzę, że zapomniałam okonturować do końca różową koszulkę na trzeciej postaci, nic to, nadrobię za niebawem :)
My już jesteśmy po wielkim maratonie gości i imprez rodzinnych, więc trochę mamy luzu.
Cieszy mnie to niezmiernie, bo będę miała nieco więcej czasu na prace w ogrodzie i na hafty.
Bo te sfery są mocno zaniedbane.
Na koniec jeszcze kilka zdjęć wiosny, z czasu kiedy mocno przygrzewało słońce.
Serdeczności!
Pierwsze postacie haftu pięknie wyszły i dalej też będzie ładnie bo widziałam gdzieś ten haft a w Twoim wykonaniu tylko tak może być :-)Piękne zdjęcia.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper hafcik i piękne wiosenne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńróżowa torebka
OdpowiedzUsuńbłękitna sukienka jakie dodatki
próba srebra 925 cena
torebki pikowane
birkin hermes