Pogoda nas ostatnio nie rozpieszcza, a przynajmniej mnie - meteopatę. Kiedy leje i wieje, ja leżę odłogiem z bólem głowy, zawrotami i skrajnym złym humorem i trzęsącymi się rękoma od nagłych skoków ciśnienia. Wiatr od zawsze mnie wykańczał i zmienne aury , może dlatego, że jestem posiadaczem wrodzonej wady serca i nie dla mnie nagłe załamania pogodowe, bo i ja się załamuję wraz z nią :)
Ale chwilowe przyjście zimy i padający mokry śnieg pocieszył me oko i wielu zapewne z Was.
Bo kto nie lubi patrzeć na padający śnieg, ja uwielbiam, niezmiennie od mych 55 lat mnie rozczula. Co prawda brodzenie w 10 centymetrowym sorbecie nie jest przyjemne, ale widoki - nawet te chwilowe rekompensują niedogodności.
To teraz czas na zawieszkę, wyhaftowaną jeszcze w grudniu na styczeń.
Bo ja wiedziałam, że mój urlop od
krzyżyków będzie miał co najmniej miesiąc przerwy. I naprawdę nie
postawiłam ani jednego krzyżyka w nowym roku. No skandal!! :)
Zabawę zorganizowała jak co roku Kasia
Aaaaa jeszcze się pochwalę, w poprzedniej edycji załapałam się na jedną z nagród, z wykonanie zawieszek i opublikowanie wszystkich 12 sztuk w terminie, zatem chwalę się.
Dostałam wzory na zawieszki od
Anna Bąk Studio
Dostałam wzory na zawieszki od
Anna Bąk Studio
a o takie cuda - dziewczyny Boryny i domek Bookstore
Wybrałam sobie Hankę i Jagnę
zdjęcie pochodzi z instagrama Ani |
zdjęcie pochodzi z instagrama Ani |
zdjęcie pochodzi z instagrama Ani |
Meg z serii Little Women dostałam gratis !!! Ajjj będzie haftowanie :)
A wracając do nieszczęsnej zawieszki .
Jest to najszybciej
i
najbadziewniej
wykończona moja zawieszka, a i wzór też od czapy.
Zatem do kompletu jeszcze poczynię pewnie jelonka, bo takie dwa podobne wzory mam.
Ale tam, co ma wisieć będzie wisieć, z tyłu nie będzie widać, może do grudnia ją jakoś podrasuję.
I żeby nie było, że pitolę, proszę, oto tył pracy, nawet kółka mi się nie udało przyciąć prosto.
Wgl nie wiem czy do przycinania kółka można użyć słowa "prosto" :)
I pomysłu brak na zaklinowanie tasiemki, zatem wszystko do poprawki.
Także żegnam Was deszczowymi zdjęciami i do następnego, może uda mi się odpowiedzieć na Wasze komentarze, za które serdecznie dziękuję i może uda mi się coś wreszcie wyszyć... :)
uwielbiam zimę :) ale taką białą i mroźną, nie wietrzną
OdpowiedzUsuńTrochę tej zimy brakuje, faktycznie, bedzie znowu susza, opadów jak na lekastwo..lubię zawieszki i może w tym roku uda mi sie jakąś poczynić..zazdroszę Ci tych wzorów na dziewczyny są piękne :)
OdpowiedzUsuńU mnie też wieje od wczoraj, śnieg w tym roku leżał 2 razy - raz w grudniu, może ze 2 cm. i stopniał po kilku dniach, i w styczniu w mikroilościach - już go nie ma, a dziś do południa padało, a teraz słońce i wietrzycho jak nieraz w marcu. Tylko, że ja wolę zimę bez śniegu, więc nie martwi mnie to;)
OdpowiedzUsuńA ta "najbadziewniej wykonana zawieszka" właśnie mi się podoba! Takie formy lubię:)
Urocza zawieszka :)
OdpowiedzUsuńUla..ja się z Tobą nie bawię normalnie!
OdpowiedzUsuńRzucam focha giganta...no bo jak można robić takie piękne zdjęcia??
To jest awykonalne...dla normalnego śmiertelnika :) ;)
Cudownie oddałaś przyrodę i pięknie pokazałaś swoją choinkową zawieszkę !
Jak zawsze trwam w zachwycie....z lekko rozdziawioną (z zazdrości) japą ;) <3
Uściski serdeczne.
K.
Zima bardziej wiosenna, fakt, przynajmniej u nas na wsi; skunksy wypełzły i wszelkie inne do świata chce. Zimy nie było. Może na Wielkanoc. Zdjęcia - rewelacja! Zawieszka - po co się czepiać, kiedy nie trza?! Dla mnie superaśna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne zdjęcia robisz :).
OdpowiedzUsuńJa w tym roku bardzo ubolewam na brak zimy, bo jest ona moją ulubioną porą roku...
Zawieszka jest śliczna i nie trzeba nic zmieniać :).
Easy "water hack" burns 2 lbs OVERNIGHT
OdpowiedzUsuńOver 160000 women and men are hacking their diet with a easy and secret "water hack" to lose 2 lbs each and every night while they sleep.
It is painless and it works on everybody.
This is how you can do it yourself:
1) Grab a glass and fill it half full
2) And then use this awesome hack
and become 2 lbs lighter in the morning!