Skończyłam
Sleep Parade
Tkanina Befast 32ct - 16, odcień nugat, nitek 33 bodajże, a rozmiar oprawionego wstępnie haftu u mnie to 24x69 cm.
Skończyłam, ale ledwo, w bólach i ślepnąc z dnia na dzień.
To nie żart, naprawdę momentami tylko z lupą dawałam radę, nie dla mnie ciemne lny z drobnym splotem i precyzyjne ćwierć krzyżyki, rok temu jeszcze jak zaczynałam, śmigałam igłą bez problemu, wystarczył rok, by wzrok posypał się mocno...
Co ciekawe, na takim samym lnie, tyle że jasnym, szyje mi się bez problemu, to oznacza, że ciemne lny i kanwy, już mogę omijać szerokim łukiem, a szkoda, bo są bardzo ładne:)
Haft zaprojektowała dla nas - uczestniczek zabawy
Bardzo dokładnie i pięknie są poprowadzone szczegóły, cieszę się, że mogłam go wyszyć, bo to było dla mnie coś zupełnie nowego, jeśli chodzi o haft na lnie i możliwości jakie daje len - chodzi o precyzję , natomiast nie umiem jeszcze tak szyć, by było idealnie, po mimo, że szyję już ponad 20 lat.
Cały czas dowiaduję się czegoś nowego :)
A oto i on
Sfotografowałam go w trzech lokalizacjach, w ogrodzie, na półce z książkami i na tle ściany, ale zdecydowanie na tle różowej ściany wyglądał najlepiej, pewnie dlatego, że elementy ma różowe.
Ramę do niego zrobi mój mąż, ale jeszcze nie mamy odpowiedniego materiału na nią, trzeba będzie kupić, jak już tam ucichną wichry epidemiczne.
Na razie jest obciągnięty na sztywnej piance i poprzypinany szpilkami.
Podpatrzyłam tą metodę u Rosjanek, rewelacja, nic a nic się nie marszczy i nie ma szans, nawet po latach bo przymocowany jest mocarnie.
Obrazek będzie ozdabiał pokój mojej Wnusi, która rośnie jak na drożdżach i póki co w tych czasach niepewnych miewa się dobrze, zaczyna już siadać i raczkować.
Niestety, mogę podziwiać te wyczyny tylko na filmach i zdjęciach.
Nie spotykamy się od miesiąca, tak jest bezpieczniej.
a na koniec coś tam z klimatów kocio wiosennych jak wiadomo okołodomowych :)
Tradycyjnie zdrowia życzę! :)
Jestem pełna podziwu - haft krzyżykowy przekracza moje umiejętności ;( pięknie będzie wyglądał w pokoju Wnusi. Pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuń:), eee tam znam takich co się zapierali, że nigdy i wgl, a teraz haftują aż furczy :)
UsuńSzkoda, że nie pokazałaś tych pozostałych zdjęć z innymi "lokalizacjami" haftu. Pewnie są równie piękne. Całość wygląda ślicznie i na pewno będzie niesamowitą ozdobą pokoju wnusi.
OdpowiedzUsuńJuż pokazałam, dalej wole wersje "różową" :)
UsuńHaft prześliczny, a Kajek rośnie jak na drożdżach !!!
OdpowiedzUsuńDzięki :) O tak, rośnie a żre skubaniec jak opętana,wszystko, dziś dostała leniwe na orkiszu , jak jej Łucja chciała zabrać talerz to wyła strasznie, zatem musiała jej oddać jedzenie :)
UsuńCo to za krzew na ostatnich zdjęciach?
OdpowiedzUsuńWidziałam go ostatnio w lesie i podziwiałam te przepiękne kwiatowe pąki, zastanawiając się cóż to za roślinka.
Pozdrawiam.
Bez koralowy, sam się wysiał, kuzyn bzu czarnego, trujące bydle w całości :)
UsuńHaft jest PRZEPIĘKNY!!!
OdpowiedzUsuńA wnusia przesłodka...
Pozdrawiam wiosennie:)))
Podziwiam i chylę czoło bo haft piękny. Ja nawet jednej postaci z tego wspaniałego wzoru nie wykonałabym. Będzie pięknie zdobił pokoik. Kocio tak leniwie odpoczywa że i ja bym tak chciała a ciągle brak czasu mimo przymusowego wolnego. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDobrze, że mimo trudności udało Ci się skończyć :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie ta pianka i szpilki. Co to dokładnie jest (skąd wziąć?) i jak wbijać szpilki?
Zrobię wpis o tym, a może uda mi się znaleźć film , jak to robią Rosjanki:)
UsuńSuper :)
UsuńPrzepiękny haft, a klimaty okołodomowe najlepsze 🙂 dobrego weekendu 🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷
OdpowiedzUsuńPiękny haft,ale taka misterna robota nie dla mnie;)Wnusia rośnie jak na drożdżach,śliczna dziewczynka do zacałowania:)Moja wnusia od małego nie lubiła rozmów przez komunikatory,a teraz to już głośno mówi"mamo nie chcę to",a dzisiaj jak zaczęłam jej śpiewać to zasłoniła uszy rączkami:))))Pozdrawiam i zdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńGratuluję wykonanego obrazu i wnusi. Moja ma dwa miesiące i też tylko filmy i zdjęcia, ale mam nadzieję, że nadejdzie taki dzień kiedy się uściskamy.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńrewelacyjny haft, ale show ukradło to maleństwo, ja mojej kochane wnusi tez nie widziałam już prawie miesiąc, jeny ale będzie trzeba wyściskać żeby to nadrobić. Pozdrowionka gorące :)
OdpowiedzUsuń