wtorek, 7 kwietnia 2020

{12+1} :) O tym i o owym- podstawowa oprawa wyhaftowanego obrazka

Chaga  zapytała mnie pod ostatnim postem jak to ja   oprawiam te swoje hafty  za pomocą pianki i szpilek.  
Metodę podpatrzyłam w ubiegłym roku i to przez czysty przypadek  na instagramie  na stronie https://www.instagram.com/studia_d_/
 
Są tam pokazane  przepięknie oprawione i wyeksponowanie hafty,  sądząc po objawach oni się zawodowo tym zajmują, a robią to po prostu zachwycająco i z taką dokładnością, że gdzie mi tam do nich, hehe, dopiero kilka tak oprawiłam, to znaczy naciągnęłam kanwę na sztywną piankę i poprzypinałam szpilkami.
Wbrew pozorom, nie jest to takie proste, bo trzeba naprawdę się namordować, by splot materiału szedł prosto wraz z brzegiem pianki i nigdzie się haft nie marszczył.
Zatem trzeba się uzbroić w cierpliwość i to dużą. Przepinałam nieraz kilkakrotnie szpilki by haft szedł równo, a i to jeszcze nieraz mi nie wychodziło. 

Poniżej moje choinki oprawione wstępnie ta metodą
nadal czekają na ramki:)





Na początek  filmy ze strony, na których widać zmagania z naciąganiem materiału. 



A teraz pokażę co potrzebujemy  by podobnie móc się pobawić:) 
pianka foambord - u mnie grubości 3mm
dostępna w każdym sklepie  dla artystów itp. 
rozmiar 70/100  to  koszt ok 15 zł. 






szpilki - dużo - u mnie już resztki po tych szaleństwach  :)



a tu  bok pianki bez materiału po lewej  i  z już naciągniętym materiałem po prawej :)



a tu już kolejny oprawiony, który niedawno Wam pokazywałam,  ten szczególnie potrzebuje takiego usztywnienia, bo jest bardzo szeroki,  i na samym passe-partou by nie pojechał


a przyklejanie haftu do passe-partou  to był mi jedyny znany dotychczas  sposób, który jak się po latach okazuje zbyt dobry nie był, sprawdzał się tyle o ile w małych haftach.
Materiał z tyłu podkleiłam na taśmę dwustronną.

Myślę, że przy odrobinie  wprawy, za pół roku będzie mi to szło lepiej, natomiast  jedno jest pewne, moja wiedza hafciarsko - oprawowa i doktoraty w tym kierunku   będą trwały wiecznie, bo ciągle coś nowego wynajduję na ten temat, a to jak niewidocznie ryglować nitkę, czy  jak prowadzić backstitch  na hafcie. A o tym sporo pisze  na swoim blogu 

w zakładce "Mój sposób na"
No i czym innym jest się doktoryzować a czym innym wypraktykować to wszystko, ale ryglować nitkę  już umiem i  kurde  wychodzi na to, że dowiedziałam się o tym  po ponad dwóch dekadach... 
co do backsitch-y  boje się o tym nawet czytać, na razie przerasta mnie ta wiedza :)
Będę je robić tak jak umiem.

Inna sprawa, że miewam  spore przerwy w haftowaniu, co uważam za rzecz godną potępienia, bo ufoki leżą, nowe takie piękne przybywają, ale   póki co nie zamierzam przestać :)

to tyle na dzisiaj, samego dobrego tam i zdrowego dla Was!






















8 komentarzy:

  1. Ojej Ja to się nie znam, ale jakieś takie trudne mi się to wydaje. hehe Bardzo mi się podobają Twoje prace, są wspaniałe. No nie znam się, ale dla mnie poradziłaś sobie super. Wiem, że Ty wiesz lepiej, ale ja tam swoją opinię ino pisze. hehe Tak czy owak, Ty to się nauczysz tego i mistrza Cui wróżę, bo Ty wszystko robisz z sercem na dłoni. :) Zdjęcie jest genialne, pełnia czystej, niczym nieubrudzonej miłości. :) Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrowia, spokoju i mimo wszystko radości Tobie i Twoim bliskim. :*****

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy sposób może kiedyś spróbuje. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dotąd nie miałam pojęcia o sposobach naciągania obrazków z haftem. Twoje choinki są po prostu mega fajne !!! Super !!! Mój czarno-biały obrazek z haftem gobelinowym stoi nieoprawiony i niezręcznie naciągnięty na tekturę już przez kilka lat ( szkoda, bo się niszczy )...
    Pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrzę z podziwem na te wszystkie hafty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny sposób na naciąganie. Jedynie czego bym się obawiała, że szpilki mogą zardzewieć..., tak samo jak igła zostawiona w hafcie.
    Pięknie naciagłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny sposób na wyeksponowanie haftu. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  7. Właściwie bardzo podobny sposób jaki sama stosuję :), tylko ja używam tektury introligatorskiej i nie zostawiam szpilek.
    https://pasjeodnalezione.blogspot.com/2016/11/jak-przygotowuje-haft-pod-oprawe.html
    Jak będę miała okazję, to zerknę jak wygląda ta pianka, dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Powiem Ci, że przeczytałam Twój post z prawdziwym zainteresowaniem :)
    Człek całe życie się uczy a ja z radością spróbuję kolejne hafty oprawić Twoją metodą.
    A tak na marginesie naprawdę przepiękne się prezentują wszystkie Twoje hafty!
    Uściski serdeczne:)
    K.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi będzie jak zostawisz swój komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...