Tak, te dwa blogowe wyzwania powodują, że w ogóle chwytam za igłę, zmuszam się pomimo, że lubię haftować niezmiernie. Natomiast życie weryfikuje mój czas na te przyjemności ostatnio srodze.
Do pracy chodzę 7/7 , mam czas na spanie głównie i zbieranie siły na dzień następny. Co za tym idzie czasu na hafty brak. Nie będę ukrywać, że to co zobaczycie poniżej to starocie szuflady. Taka prawda.
Stare jak węgiel...
Ale może i dobrze, bo przynajmniej wreszcie zobaczą światło dzienne :)
Na początek Pascha 2021-2022
https://theprimitivemoon.blogspot.com/
Kolejna to Choinka 2021
którą organizuje Kasia
To na dzisiaj tyle, bo na tyle mam siły i czasu
na szczęście to przejściowy stan w pracy, potem wróci wszystko do normy :)
uściski!
Na starocie nie wyglądają te hafciki raczej są bardzo ładne . Dobrze że czasami mamy więcej czasu i powstaje więcej hafcików bo jest co pokazać potem. Miejmy nadzieję że czasu będzie więcej i chęci tez ( to dotyczy mnie ) i wena wróci. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńBardzo udane prace. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKurczaczek mnie rozczulił a potem zobaczyłam haft Hummela, uwielbiam te wzory a własnie ten znajduje się w mojej kolekcji :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUleczko...mam bardzo podobnie.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to się dzieje ale dawniej znajdywałam czas na wszystko.
Teraz po pracy ledwo żyję i totalnie nic mi się nie chce.
Starość ;)
Zawieszki boskie, jak zawsze wspaniałe zdjęcia.
Nic więcej nie potrzeba :*
Uściski ślę.
K.