Hej
Lato w pełni, upał 35, a ja proszę bardzo - ochładzam atmosferę świątecznym pękatym aniołkiem :).
Aczkolwiek siebie dzisiaj ochładzałam dodatkowo butelką zimnej wody,
przyłożona do szyi i twarzy dawała ulgę i przyjemność :)
Aniołek wędruje do KASINEJ zabawy
Choinka 2022
Nie wiem jak Wy, ale ja jak mam wybrać schemat do kolejnego haftu mam ochotę krzyczeć z rozpaczy.
Mam tego tyle, że wybór kolejnego graniczy z cudem. Chciałabym wyhaftować wszystko na raz, najlepiej w tydzień i napawać się efektem. Tylko tak to nie działa, a szkoda. Schematy są co i raz to ładniejsze, bardziej wymyślne, blendowanie nitek z jednej strony jest zmorą a z drugiej... efekty są warte poświecenia czasu. To samo dotyczy konturów, supełków, koralików.
Akurat anioł nic z tych skomplikowanych rzeczy nie ma, natomiast co ma!
Zafarbowany materiał po praniu od czerwonej nitki :(((
Powiem tak.
Jak haftuje ze ćwierć wieku tak
NIGDY
nic - mi z nici DMC farby nie puściło.
Czyli wniosek jest taki - albo zaczynają po taniości
JAKIEJ TANIOŚCI!
Muliny drogie jak wąż
albo pasmanterie ciągną z Chin a sprzedają jako prawdziwe.
No smutno mi, że czerwone francuskie supełki mi zafarbowały.
Nie chcę kręcić spiskowej teorii ale nic innego mi nie przychodzi do głowy.
Jest jak jest, inaczej nie będzie.
jeszcze baner zabawy
I zaczynamy kolejną zawieszkę :)
Serdeczności!
Śliczny Aniołek! A zafarbowanie zauważyłam dopiero jak przeczytałam o nim, naprawdę! I tez tak mam,ze chciałbym wszystko naraz wyszyć 😉
OdpowiedzUsuńJaki słodki hafcik. Czasami też chce mi się wyć jak mulina zafarbi. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny, oryginalny aniołek. Masz oko do wyszukiwania pięknych wzorów. Oj tak czerwona nitka często lubi puścić kolor. Za to masz cieniowaną kanwę :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń