Hej hej
Ach ten czas, pędzi szaleńczo, a ja do tego mam trochę nadmiaru pracy bo kolega sobie żeberko złamał zatem pracuję sobie codziennie i haftowanie odkładam bo inne obowiązki na głowie teraz :)
Ale mam ze starych zapasów babę wielkanocną z króliczymi uszami , nie brała udziału w żadnej zabawie zatem pokażę ja raz jeszcze i zgłoszę do Małgosinej zabawy. Niestety żabka już zamknięta ale może jeszcze się załapię do zabawy :) Jakoś tak ten ostatni dzień lipca mi do głowy się przykleił. A to pewnie był koniec żabki wczoraj.
Ostatnio dopadłam wnusię swoją żeby jej parę fotek cyknąć o złotej godzinie, wpadli do nas na moment więc była okazja, ale nie wyczerpałam swoich możliwości , bo dziewczę za długo pozować nie chciało, ale dobre i tyle, nawet wianek na głowie się utrzymał kilka chwil :)
Kiecunia stara jest jak węgiel, jeszcze moje córki w niej były fotografowane lat 30 temu bez mała i proszę doczekała się na kolejne pokolenie, mam nadzieję, że może jeszcze kolejne obskoczy :)
a to włśnie foty sprzed 30 lat
robione jeszcze na analogowym aparacie
A to osobista mamusia wnusi w podobnym wieku w tejże sukience
Także historia zatoczyła krąg i kręci się dalej
na dzisiaj tyle tylko, chciałabym więcej ale do pracowych atrakcji doszły mi jeszcze wytężone spotkania z matkami w wieku lat 80 obie i różne tam mam czynności do wykonania, że czas się kurczy jak wełna w praniu, nic nie poradzę :)
Serdeczności!
Świetny wielkanocny obrazek! Fotki prześliczne.. i te wnusi jak i małej mamusi:) Cudowne!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia wnusi i córek, a historia sukienki jak u mnie.
OdpowiedzUsuńCudne ujęcia...i te współczesne i te sprzed lat...
OdpowiedzUsuńPiękny haft. Wspaniała historia z sukienką w roli główne a właściwie to w roli głównej występują dziewczynki i ta dzisiejsza i te sprzed 30 lat :-).
OdpowiedzUsuń