ot kompot chyba tylko :)), ale 3-4 lata temu przeglądając książki i przepisy uznałam, że świetnie nadaje się do ciast i deserów. mało tego, można go mrozić i mieć w zimę to cudowne wiosenne no właśnie co? bo tego nie wiem - owoc czy warzywo ;))
Przepis na deser z pieczonego rabarbaru pochodzi z programu kulinarnego Nigelli Lowson.
W życiu bym nie pomyślała, że z tak prostego czegoś można wyczarować deser o iście niebiańskich walorach smakowych ;), ja piekę go zawsze więcej, bo pulpę rabarbarową można mrozić, a syrop powstały z pieczenia można wekować i mieć ten wiosenny wspaniały przysmak w środku zimy ;).
Bita śmietana z pieczonym rabarbarem
1 kg rabarbaru lub więcej jeśli resztę chcemy zamrozić, lub mamy sporo gości
cukier - tu w zależności jak bardzo lubimy słodko, ja sypałam na "oko"
może z 300-400 g,
rabarbar kroimy, wkładamy do blaszki , posypujemy obficie cukrem, przykrywamy folią aluminiową i pieczemy ok 1 godziny w piekarniku nagrzanym do 200 stopni.
Po upieczeniu czekamy aż rabarbar wystygnie. sok przelewamy do słoiczka, a resztę przecieramy przez sito, tyle o ile, powstały z tego przecierania sok, też wlewamy do słoiczka, można ten syrop nieco dosłodzić i odparować żeby był gęstszy i bardziej aromatyczny, ale ja zwykle tego nie robię, wolę mieć go więcej ;)
Następnie ubijamy śmietanę 30%, należy pamiętać, że zarówno śmietana jak i naczynie w którym ubijamy musi być mocno schłodzone, ja na 200 ml śmietanki - czyli 3 porcje deseru, daje małą łyżeczkę cukru i 2 płaskie łyżeczki cukru wanilinowego,
i na koniec czynność najprzyjemniejsza, czyli mieszanie rabarbaru ze śmietaną, proporcje w zalezności od gustu, na tę ilość śmietanki daję około 3-4 łyżek przetartej pulpy rabarbarowej,
nie mieszamy zbyt dokładnie, chodzi o to by powstał przyjemny dla oka melanż kolorów ;), wstawiamy do lodówki na 3-4 godziny a tuz przed podaniem polewamy deser syropem .
A jako, że rabarbaru miałam sporo, a piekarnik nadal rozbuchany, to trzeba to było to wykorzystać więc powstało proste ciasto sezonowe, czyli zwykle ucierane , można je robić z dowolnymi owocami ;)
Przepis na proste ciasto sezonowe
4 jajka
1 szklanka cukru
2 łyżeczki cukru wanilinowego
1 kostka masła /200 g/
2 szklanki mąki
1 i 1/2 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
dowolne sezonowe owoce
Masło należy rozpuścić na małym ogniu i ostudzić, jaja z cukrami utrzeć na "białą" masę, czyli dość długo ucierać, potem podczas ucierania dolewać powoli wystudzone masło, następnie łyżką wsypywać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, potem chwilę jeszcze zostawić mikser włączony, żeby się połączyło, ale nie za długo.
Blachę smarujemy masłem i posypujemy bułką tartą lub maką krupczatką, wlewamy cisto i bardzo obficie posypujemy rabarbarem lub innymi owocami, ja najbardziej lubię to ciasto z rabarbarem i truskawkami.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do ok 180-200 stopni, czas pieczenia zależy od piekarnika, należy sprawdzać patyczkiem.
a na koniec z pozostałego rabarbaru upiekłam muffiny z przepisu Agi
to by było na tyle, w kwestii rabarbaru, kompocik też był :))))
pozdrawiam wszystkich lubiących rabarbar !
Ja też już uległam rabarbarowi i upiekłam mój coroczny placek na kruchym cieście z różową pianką i kruszonką.Mniam:)
OdpowiedzUsuńYummy pictures!:)
OdpowiedzUsuńOj ja też uwielbiam rabarbar:) Robiłąm ostatnio ciasto kruche, z kruszonką, cynamonem i migdałami i podałąm jeszcze ciepłe z lodami waniliowymi:) PYcha!
OdpowiedzUsuńZdjęcia smakowite:)
piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńMniam, mniammm...:-) Też się skuszę pewnie na rabarbarrr- lubięgo szczególnie za to, że mogę się podrażnić z moją Połową i prosić o wymawianie tego słowa;-))))
OdpowiedzUsuńPięknośćdnia - Chyba nie znam nikogo,kto by czegoś tam z rabarbaru nie lubił ;),
OdpowiedzUsuńBlueberry- thank's
Bramasole - kruche tez mam w planach weekendowych, tyle przepisów na blogach że aż trudno se oprzeć ;)
Balbino- miło mi bardzo ;)
Sabik- a ładnie to tak droczyć się z bliźnim ;)))
dziękuję za miłe komentarze i miłego dnia ;)
Witaj Ulu.Dziekuje serdecznie za odwiedziny. Wlasnie pobuszowalam na Twoim blogu,no no fajnie tu.Zdjecia piekne,corki jak laleczki.Moja czternastolatka tez ma na imie Julia,i...ja tez jestem Aniolkowa Mama.Pozdrawiam Cie serdecznie i pedze zapisac sie na Twoje Candy:)
OdpowiedzUsuńMuszę się wybrać do jakiegoś sklepu za rabarbarem... aktualnie nigdzie nie spotkałam :/ a w PL był na wyciągnięcie ręki na teściowej działce ;) Rabarbar znam od małego, gdy mieszkałam jeszcze na wsi i maczaliśmy go w cukrze i wcinaliśmy krzywiąc się przy tym ;)
OdpowiedzUsuńŚciskam! :)
Ula- przepiękne zdjęcia:)))kusi rabarbar bardzo:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Prawdziwa rabarbarowa uczta:).
OdpowiedzUsuńPięknie i smakowicie!
Oj, od rana pobudziłaś moje kubki smakowe ;) chyba coś dzisiaj wykombinuje, niekoniecznie z rabarbaru ale czymś muszę sie pocieszyć ;)
OdpowiedzUsuńUściski
Attane - witam serdecznie i zapraszam kiedy tylko chcesz :))
OdpowiedzUsuńDag-esz tez jadłam na wsi i babci rabarbar z cukrem ;) i smakował tak sobie ;)), ale teraz mam na niego inne pomysły, daj adres wyślę Ci ze 3 kg, twardy jest to podróż spokojnie przetrzyma ;)
Ola- dziękuję :), tak, kuszący jest, z zapasów zimowych tylko 2 zamrożone torebki zostały ;),a tyle go narobiłam, ale lubimy go wszyscy
Mika - po produktach ani śladu, pożarte przez rodzinę i gości :), w sobotę targ więc trzeba nakupić i zacząć przetwarzać na zimę :))
Ika- nieraz trzeba, dobry początek dnia ważny ale tez ważne jego zakończenie, pocieszacze tego typu są niezawodne :)), przyjemnego kucharzenia ;))
OdpowiedzUsuńPodroczę się jeszcze i właśnie dziś będzie Twoje ciasto z rabarbarem i jabłkami:-)Mam ochotę na deser z pieczonego labalbalu...może wkrótce:-)
OdpowiedzUsuńZnam ten przepis i bardzo lubię. Masz świetną formę do zapiekania. Chyba jest stara, prawda?
OdpowiedzUsuńZdjęcia bardzo, bardzo smaczne.
:)) tak deser jest bossski , a foremka rzeczywiście ma swoje lata, dostałam ją dość dawno od mamy, a raczej wyprosiłam, ma takie małe urocze uchwyty po bokach dyndające ;) jedyną jej wadą jest to, że jest nieduża.
OdpowiedzUsuńSabik - jak tam ciasto ;)), widzę że nie popuścisz swojej połówce :))
OdpowiedzUsuńA ja czekałam i czekałam na rabarbar...a jak już jest to jakoś mi mineło i jeszcze nic z nim w tym roku nie przyrządziłam. Chociaż ostatnio wpadł mi w ręce ciekawy przepis na sos na bazie rabarbaru do grillowanego łososia:)
OdpowiedzUsuńOj, to daj przepis :), będzie kolejnym do mojej rabarbarowej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńAleż te zdjęcia wyglądają smakowicie, cudne kolory aż chce się jeść:)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńJa też kupiłam rabarbar i właśnie podlądam u Ciebie co tu można z nim zrobić pysznego :)
I nie wiem na co się zdecydować :))
pozdrawiam ciepło :*
Pysiula- no kto by pomyślał, że rabarbar może być fotogeniczny :), trzeba tylko wybrać najbardziej kolorowe osobniki :))
OdpowiedzUsuńPaula - wszędzie pełno rabarbarowych przepisów :))
wybieraj wybieraj ;))
Ula, ten rabarbarowy przepis, który wpadł mi w oko to ten: http://www.foodandwine.com/recipes/sauteed-salmon-with-rhubarb-marmalade
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Coś ostatnio ten bloger zawodzi, nie widzę komentarzy, które u Ciebie zostawiałam, mojej wiadomości chyba też nie dostałaś?
OdpowiedzUsuńAgnieszko - dziękuję Ci bardzo :)
OdpowiedzUsuńPysiula - wszystko jest ok, odpisałam :)
mmmm, aż mi ślinka pociekła, bo jestem ogromna fanką smaku rabarbaru, a i na zimę trochę wiosny się przyda:)
OdpowiedzUsuńPysznie... ja muszę się przyznać że jeszcze w tym roku niestety nie jadłam rabarbaru :( muszę to szybko nadrobić:)
OdpowiedzUsuńpiekne zdjęcia
Ściskam
Aga
kupujcie, róbcie i przetwarzajcie - bo warto, on tylko raz w roku jak te truskawki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam rabarbar i oczywiście mam swój ulubiony przepis na mega aromatyczne ciasto ... rabarbar, skórki cytrusów i kardamon - niezwykle udane połączenie ... mój przepis pochodzi chyba ze strony Liski (o ile się nie mylę) ... koniecznie muszę spróbować Twoich przepisów na rabarbarowe delicje :)
OdpowiedzUsuńlabarnerie - prawie jak rabarbar ;) ... tak mi się skojarzyło ;)