Ano pani z tepesa, a obecnie to orędż oznajmiła nam przez telefon że jesteśmy uczestnikami "masowej awarii" więc nie mamy telefonu ani"do" ani "od" nas oraz internetu, więc korzystam z chwilowego dostępu i oznajmiam, że do 13 października biorę udział w masowej awarii łącza wszelakiego ze światem i bedzie mnie mniej - che che - jakby do tej pory było mnie conajmniej dużo :)))))
... pomyślą sobie co poniektórzy pewnie:))
że też w lotka się na jakąś chociażby masową wygraną nie mogę załapać...
skoro to takie proste :))
że też w lotka się na jakąś chociażby masową wygraną nie mogę załapać...
skoro to takie proste :))
Natenczas opchnęłam kawał sernika w ramach rekompensaty za brak przyjemności jaką jest odwiedzanie Waszych blogów moje drogie , który to poczyniła moja kuchreczka wczoraj o 2 w nocy ... ma dziewczę fantazję :)))- wszak muzyka z dwóch mikserów ubijających to i owo plus ryk malaksera rozdrabniajacego herbatniki - a to wszystko do snu to jest niezła sprawa ;))) Jest czego zazdrościć, ale smak samego wyrobu rekompensuje te kołysanki :)). A zupa z dyni może się jakimś cudem pojawi, bo na razie jak rany!!!
czeka nas niezły odwyk internetowy, pędzę co tchu po środki przeciwbólowe !
buziaki!!
Taki serniczek to i ja bym zjadła:) Szybkiego powrotu;)
OdpowiedzUsuńno tak jak masowa awaria to wszystko jasne hehe:))) no nic trzymaj się jakoś bez tego neta :) serniczek wygląda pysznie
OdpowiedzUsuńTaka kuchareczka w domu to skarb! :-). Uleńko, oby ta awaria jak najkrócej trwała!
OdpowiedzUsuńtak oby najkrócej trwałą awaria ;-) Bo gdzie ja takie piękne zdjęcia oglądać będę?? i serniczki zapachem wręcz unoszące się nad komputerem :-) Pozdrawiam i zazdroszczę kuchareczki :-)
OdpowiedzUsuńWspółczuje awarii, ale smakołyki na fotce mniam mniam!!! Ja za to dziś od rana w kuchni, dwa ciasta upiekłam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Też to kiedyś przeżyłam,znaczy się awarie w tpsa myślałam ,że tak tylko u nas na wsi się dzieje:))) teraz chętnie przeżyłabym boskie doznania smakując tego sernika,bo bosko wygląda ,a ja kocham sernik!!!!:)))))))))))
OdpowiedzUsuńCo się tam u was porobiło? do 13-tego ? jejku to jakaś apokalipsa :)))
OdpowiedzUsuńPoproszę o kawałeczek serniczka!
Jakieś pocieszenie musi być, a sernik najlepiej się do tego nadaje. Piszę to ja sernikożerca ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
ja też lubiłam piec po nocach ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie do zabawy na Babylandii.
OdpowiedzUsuńDo wygrania aż 5 zestawów "Gryzmołów" od Czuczu :)
http://babylandiaa.blogspot.com/2012/09/konkurs-z-czuczu.html
Z góry przepraszam za spam...
Pozdrawiam cieplutko
chyba go kiedyś robiłam bo wygląda znajomo ;) ale ja poproszę o taką kuchareczkę choćby na kilka dni .. oj jakie cudne uczucie to być musi zjeść czasem co pod nos podstawią ech ... Wyściskaj tą swoją Cynamonową Panienkę , a najlepiej zabierz ze sobą jak będziesz jechać :)))) może nam cosik przygotuje ihihihihihihii buziolki wielkie ...
OdpowiedzUsuńU mnie ta kuchareczka moze halasowac ile wlezie,Jesli tylko efektem tego bedzie taki sernik!
OdpowiedzUsuńMniammm no mniam i Mniam i mlask.... No....nie....monitor nie chce smakować tak jak wygląda, że smakuje :((((
OdpowiedzUsuńNo i apokalipsa z tym neteM...
mmmm...
OdpowiedzUsuńmatko moja jakie to cus musi byc pyszne !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńUla wracaj nam jak najszybciej !!
OdpowiedzUsuńNo to masz babo placek, tzn.sernik.Będę wyczekiwać z tęsknota.
OdpowiedzUsuńMoże i ja się kiedyś, za jakieś naście lat doczekam takich cudów, choćby nocnych, ;)od mojej kuchareczki. Fajnie jest spożyć coś, do czego się nic a nic nie przyłożyło palca :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
A co to za awaria? Nie no, nie zgadzam się, chcemy Ciebie tu więcej!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSernik wygląda przepysznie, choć mało sernikowo- ciekawa jestem przepisu.
OdpowiedzUsuńAwarii nie zazdroszczę...
No to masz przymusowy odwyk:) buziaki śle
OdpowiedzUsuńSerniczek wygląda pysznie, z przyjemnością bym zjadła! Może... mogłabym prosić o przepis na ten smakołyk :))
OdpowiedzUsuń