niedziela, 30 listopada 2014

Adwent. A my się zawsze będziemy tym zachwycać lub temu dziwić. Bo tak było i będzie...



"Ze skromnością przyjmuj wszystko, co ci się przytrafia" – Rashi


Dzisiaj nietypowo, aby inaczej aniżeli do tej pory, spróbować przeżyć ten czas oczekiwania.
Taki  mój inny kalendarz adwentowy, składający się z różnych przemyśleń, opowieści, refleksji  o tym co jest dla mnie ważne, a co mniej, co cieszy, co napawa optymizmem, żadnych tam smutności.

Niech to będzie taki czas,  kiedy nasze siły i wszystko co posiadamy w wymiarze materialnym i duchowym będą zamienione w miłość. Może wtedy życie będzie miało  pełniejszy  sens i wzbudzi  wewnętrzną radość serca.
Ja wiem, że to ciężko, kiedy kłopoty na głowie codzienne i ta rata na czas nie zapłacona i pani z banku psuje humor  w poniedziałek z rana głupim pytaniem .... kiedy?? , albo jak choroba bliskiej osoby martwi, ale może trzeba spróbować uczynić to nasze życie bogatszym, wypełnić podwójną dawką miłości ;)  w tym czasie oczekiwania. 
 Widziałam na waszych blogach mnóstwo pięknych kalendarzy adwentowych, tak rozmaitych i w szacie, i pomysłach i  z różnymi niespodziankami czy zadaniami do wykonania   zamiast słodyczy, lub zawierające  mieszankę jednych i drugich, naprawdę powiem Wam, że jestem zachwycona ich różnorodnością :) , moje dziewczyny już duże, ale jak widzę u Was - to  wiek nie ma znaczenia, bo wiele ma w  swoich domach takie trochę bardziej "dorosłe" kalendarze, z zadaniami, sentencjami czy miłym słowem na co dzień ;), to bardzo miłe i wzruszające. 
U mnie  trochę  działań przedświątecznych też będzie, ale... co się uda to się uda a co nie,  to nie -  to jak z tymi czekoladkami z kalendarza,  bywa, że  po cichu zje się dwie na raz albo cztery :)) czyli niech to będą takie małe ćwiczenia woli, że by zmuszać się jednak  do pracy nad tym co zaplanowałam :)


 Jak widzicie,  taki dzisiaj dzień, a ja na jednej nodze ten pierwszy lampionik,  na dokładkę z tealight - bo nawet normalnej świeczki  u nas nie ma, nie wiem  doprawdy jak to się stało... 
ale nie ważne jaki, ważne , że jest.
Zmalowałam dzisiaj coś, ale  pokażę dopiero w ... styczniu. jutro zmaluję taborety kuchenne, jak czas pozwoli
bo są już lekko obskurne, a na bieżąco dziergam bombki na drutkach do skarpetek, jedna już poleciała w świat, druga czeka sobie, ta poniżej - pastelowa, trzecia się robi, w tylu lexington  tak porobię ich kilka myślę ;)) bo zrobienie jednej to jakieś 3 - 4 godziny,
ale na razie kolorów włóczki mało mam, wiec i  kolorystyka będzie monotonna.



 Koteły nasze  jak zawsze w pełnej gotowości do pomocy w pracach domowych
tu sprawdzanie czegoś , co nigdy tu nie stało...   i tradycyjna zabawa w Pawła i Gawła ;))


bądź śpią gdzie popadnie - takim to dobrze ;)

  na razie  tyle, bo późno już, a ja jeszcze mam chwilę  na dokończenie tego co zaczęłam :)

dobrej nocy i dobrego dnia jutrzejszego ;)
♥ 



27 komentarzy:

  1. prawdziwe słodziaki te Twoje kociaki :)

    ozdoby przecudne, pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najsłodsze jak się bawią albo śpią, ale jak Ci odgryzają rękę przy serwowaniu pożywienia, lub gdy się biją to już niekoniecznie ale i tak je wszystkie lubię ;))
      Serdeczności
      ula

      Usuń
  2. Ula nie przejmuj się u mnie stoją narazie tylko dwie świece adwentowe ,bo numerki kupiłam ,a świec w domu sztuk dwie :))))))
    bombki przecudne i kolorystyka ich dla mnie świetna ,a kocury śmiszne macie :))) buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) do nast niedzieli dam rade zakupić właściwe ;)) ot inne sprawy na głowie miałam , miło mi, że bombka pastelowa Ci się podoba,
      taka może mało świąteczna, ale co tam, zawiśnie na naszej choince na której jak zwykle mydło i powidło ;)) a sierście i tak resztę bombek szklanych potłuką...
      uściski :)

      Usuń
  3. Pięknie wygląda ta świeczka w słoiczku. Uwielbiam przeglądać Twoje inspiracje w nowym numerze MM.
    Pozdrawiam Cię ciepło i życzę owocnego adwentowego oczzekiwania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) , bardzo mi miło Izuniu, może i będzie ktoś chętny takowa poczynić jako ozdobę ;)) ja czekam na prawdziwa zimę coby
      na ganku wielki szklany lodowy lampion ustawić by gości witał.
      Pięknie dziękuję z odwiedziny, uściskaj chłopczyków :)
      buziaki!

      Usuń
  4. Zainspirowałam się;) I koty, koty cudne:) I zdrowia dla ciebie i bliskich życzę, Ulo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję, i lampion i bombka proste dość w wykonaniu ;)) i ja Tobie wszystkiego co najlepsze na ten czas.
      serdeczności!

      Usuń
  5. bardzo mi sie podobają bombki!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne te bombki! Szkoda że nie jestem tak biegła w szydełkowaniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie jestem, ale próbuję :))) można takie tez ozdobić materiałem co niebawem pokażę ;))
      pozdrawiam!

      Usuń
  7. Czas adwentu jest pełen radości i oczekiwania, w głowie pełno pomysłów…..jak w tym roku ozdobić dom czy choinkę, to mimo to również lubię się zatrzymac i tak na chwilę stanąć……:) Córkę mam już prawie pełnoletnią ale o kalendarz adwentowy co roku się upomina :) Pozdrawiam i podziwiam Twoje piękne cieplutkie bombki, są urocze, Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi bardzo, moje tez duże i się nieraz upomną, jak mam możliwość to coś tam kombinuje, jak nie, to idzie gotowiec :)
      Tak, bez tej zadumy każdego dnia, ja jakoś nie umiem, ona mi pomaga znaleźć pion w tym całym hałasie świata :)
      uściski!

      Usuń
  8. Bombki przepiękne i wcale nie monotonne w swej kolorystyce : ). U mnie świąt też jeszcze praktycznie nie widać,bo jak na razie wszystko co zrobię w klimacie świątecznym od razu znika i ja zostaję z niczym : (. No ale nie zawsze udaje się zjeść ciastko i mieć ciastko ; ). Nie ma rady trzeba szyć dalej : ). Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) skąd ja to znam, też zawsze wszystko pooddaję i wieszam jakieś starocie na choince :)
      taki los...
      serdeczności i radosnego szycia !

      Usuń
  9. Ulu u Ciebie zawsze tak przytulnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zwykle pięknie uchwycone chwile :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elle, to samo mogę powiedzieć o Twoich chwilach, patrze i patrze bo to sama przyjemność , piękne zdjęcia robisz ;))
      Kota Teresa to moja idolka ;))
      buziaki!

      Usuń
  11. Piękne te twoje bombeczki, podziwiam cierpliwość.To co piszesz o adwencie to prawda. Ja widziałam przeróżne interpretacje i pomysły kalendarzy, utkwił mi w głowie nawet taki z butelek Jack'a Daniel's-a(czy jak to tam się pisze) a to przecież nie do końca o to chodzi, to powinien być czas refleksji,takiego wewnętrznego odnowienia. Cała reszta to symbol.Twój symbol adwentu jest śliczny, estetyczny i skromny, i ta skromność mnie urzeka:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm ... butelki powiadasz, to ja z takowych widziałam ustawione w markecie w kształt choinki... ;)) tez miałam mieszane uczucia, bez tej odnowy duchowej nie byłoby to wszystko dla mnie takie piękne jakie jest gdy serce czyste na tej Pasterce ;))
      buziaki!

      Usuń
  12. Ależ te bombki są odjazdowe - sama zapragnęłam taką zrobić - czy w środku jest bombka styropianowa?
    Prześliczne!!!
    A koty - cudne - te minki rozbrajające:))
    Serdecznie pozdrawiam na czas Adwentu i nie tylko:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Małgosiu, styropian jak ta lala, idealne do takich prac ;))
      Serdeczności ślę !!

      Usuń
  13. o matko chyba na prawdę mam blogowe zaległości skoro u Ciebie nie bywam !!! ale te bombeczki to normalnie są baaaardzo moje :))))) buziaki wielkie !!!

    OdpowiedzUsuń
  14. oj tam :)) normalnie się bardzo cieszę :))
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne bombki a kocurki przesłodkie:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi będzie jak zostawisz swój komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...