Uprzejmie donoszę, lub przypominam, bo to pewnie nie jest wielka tajemnica, że 15-go listopada, w Pałacu Prymasowskim na ul Senatorskiej 13/15 w Warszawie odbędzie się Kiermasz Świąteczny organizowany przez redakcję Moje Mieszkanie - z udziałem wielu utalentowanych blogerek, na którym będzie można zakupić własnoręcznie wykonane przez nie prace, ozdoby czy ewentualne prezenty pod choinkę, w imieniu redakcji i swoim gorąco zapraszam ;)
A u nas w domu kilka zmian lokalowych, Saskia przeniosła się do naszego pokoju, my do pokoju Julii a Julia do lokum Saskii, Łucja pozostała na swoich śmieciach.
Trochę żeśmy gratów poprzenosili w ten jakże długi wolny czas, a jak wiadomo co nieco zmian zawsze pozytywnie wpływa na samopoczucie :) ale to jeszcze nie koniec, w kolejce czeka salon i wiatrołap, który doprowadza mnie do rozpaczy, bo nasze sierściuchy mocno obdrapały tapetę, która pozostała po poprzednich właścicielach, trzeba było ją zdjąć, bo była już w opłakanym stanie...
więc sama już nie wiem czy ów teraz wygląda gorzej czy poprzednio wyglądał ;)
A czy zmiany nadają się na pokazanie,
raczej nie,
jeśli chodzi o najnowszy dizajn,
nikogo raczej nie zachwyci bo nie ma w nim niczego, czego by już ktoś z Was nie widział :)
bo mój domek to raczej jest mało pokazowy i trendy,
co oznacza, że nie ma w nim najnowszych modnych mebli, ani ozdób takich na topie, ani tym podobnych fajerwerków... jest zwyczajnie, parę mebli z Ikea - cena zagrała tu rolę i sympatia do stylu skandynawskiego, a sam domek - on prostu jest dla nas przytulny i dobrze nam w nim, ot jak się wynajmuje przez pół życia mieszkania, to wreszcie po latach przychodzi ten moment, kiedy można mieć to swoje, i te gwoździe wbijać gdzie się chce i ściany malować można na kolory jakie się chce, to tak to cieszy, że reszta już schodzi na plan dalszy :)
raczej nie,
jeśli chodzi o najnowszy dizajn,
nikogo raczej nie zachwyci bo nie ma w nim niczego, czego by już ktoś z Was nie widział :)
bo mój domek to raczej jest mało pokazowy i trendy,
co oznacza, że nie ma w nim najnowszych modnych mebli, ani ozdób takich na topie, ani tym podobnych fajerwerków... jest zwyczajnie, parę mebli z Ikea - cena zagrała tu rolę i sympatia do stylu skandynawskiego, a sam domek - on prostu jest dla nas przytulny i dobrze nam w nim, ot jak się wynajmuje przez pół życia mieszkania, to wreszcie po latach przychodzi ten moment, kiedy można mieć to swoje, i te gwoździe wbijać gdzie się chce i ściany malować można na kolory jakie się chce, to tak to cieszy, że reszta już schodzi na plan dalszy :)
W każdym razie obecnie w naszej nowej sypialni jest wszystko, garderoba, mój kąt do szycia, sypialnia czyli wielkie wyrko i stanowisko komputerowe mojego męża, póki co inaczej się nie da , bo brak wolnych pokoi by to podzielić. No i wszystko czeka na wiosnę na malowanie bo 8 lat minęło od ostatniego, więc ściany też już wołają o ratunek ;)
Obecnie na tapecie rekodzielniczej mam pierwszy rękaw do swetra który dłubię już od lutego, zaliczyłam jedno prucie obu do połowy zrobionych przodów - płakać mi się chciało ale cóż, sama sobie winna jestem, że olśniło mnie na tym etapie pracy, więc prułam i płakałam ;)
Na wzór kosmetyczki szyję obecnie piórniczek, też szary w różyczki - na zamówienie
taki wzór jak TU pokazywałam ,
haftuję woreczek na spinacze, ale nie mogę pokazać bo wymiankowy i nie byłoby niespodzianki ;))
Przyszła do mnie też jakiś czas temu urocza paczuszka od Syl
a w niej - wygrana w konkursie na FB urocza ściereczka Green Gate,
a do tego Syl dorzuciła dwa kubeczki, powtórka takich samych, które dostałam od niej kiedyś kiedyś... ale niestety uległy samozagładzie, a że mamy
do nich z mężem sentyment więc Syl przysłała mi drugi taki sam komplet
do porannej kafffki ;)
i kolejny prezent wygrany w zabawie na FB od miłej zdolnej Magdy
z bloga Mam Wenę
zakładka do książki z prawdziwych suszonych kwiatków
Obecnie na tapecie rekodzielniczej mam pierwszy rękaw do swetra który dłubię już od lutego, zaliczyłam jedno prucie obu do połowy zrobionych przodów - płakać mi się chciało ale cóż, sama sobie winna jestem, że olśniło mnie na tym etapie pracy, więc prułam i płakałam ;)
Na wzór kosmetyczki szyję obecnie piórniczek, też szary w różyczki - na zamówienie
taki wzór jak TU pokazywałam ,
haftuję woreczek na spinacze, ale nie mogę pokazać bo wymiankowy i nie byłoby niespodzianki ;))
Przyszła do mnie też jakiś czas temu urocza paczuszka od Syl
a w niej - wygrana w konkursie na FB urocza ściereczka Green Gate,
a do tego Syl dorzuciła dwa kubeczki, powtórka takich samych, które dostałam od niej kiedyś kiedyś... ale niestety uległy samozagładzie, a że mamy
do nich z mężem sentyment więc Syl przysłała mi drugi taki sam komplet
do porannej kafffki ;)
i kolejny prezent wygrany w zabawie na FB od miłej zdolnej Magdy
z bloga Mam Wenę
zakładka do książki z prawdziwych suszonych kwiatków
Magda wybiera się na kiermasz w Pałacu Prymasowskim ze swoimi pięknymi pracami , więc pewnie się spotkamy, a tu jeszcze jedno z dzieł Magdy, piękny wianek, który latem miałam przyjemność od niej nabyć jako letnią ozdobę drzwi.
I co nieco kocich fotek, , nasze koty jak to koty, większość czasu śpią, w najdziwniejszych pozach i miejscach :)
a to w misce z praniem, jak ona tam pod te ręczniki się wkręciła to nie wiem ;))
na fotelu - ale to standard
tulimy ;) bo w kupie cieplej
no i jak pudełeczko po bucikach za małe to też nie problem
da się poszerzyć ;))
a to w misce z praniem, jak ona tam pod te ręczniki się wkręciła to nie wiem ;))
na fotelu - ale to standard
tulimy ;) bo w kupie cieplej
no i jak pudełeczko po bucikach za małe to też nie problem
da się poszerzyć ;))
a na koniec mała fota z serii świątecznej, którą miałam okazję robić do najnowszego numeru Moje Mieszkanie, które pewnie już macie u siebie ;)) ja jeszcze nie miałam okazji zobaczyć całości.
no jak do Ciebie można nie zajrzeć ,jak tu bije ciepłem domowego ogniska :))))i człowieka ciągnie do Was ...i w nosie z trendami ,które mijają z sezonu na sezon ....sweterek cud miód i orzeszki będzie ...buziole
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci pięknie za miłe jak zawsze słowa, z tym ciepłem nieraz różnie bywa, jak jest zwarcie na linii porozumienia ;))
Usuńno ale jakoś się trzymamy i nie dajemy emocjom, a ciepło bije obecnie od tego pieca co w nim drewnem palimy ;))
buziaki!
Pięknie tu u Ciebie się zrobiło :) ...Ula, ja się pakuję i już nie mogę się doczekać <3 buziaki!
OdpowiedzUsuń:)), byłam, widzialam, pofociłam i Cię ucałowałam osobiście, bardzo mi było miło znowu ciebie spotkać;))
Usuńuściski!
czas jak zwykle się skurczył :( ja też bardzo się cieszę, że się spotkałyśmy i mogłyśmy choć kilka chwil pogadać :) Czekam na fotki :) do następnego oczywiście! Buziaki!
UsuńSzkoda, że nie dotrę na ten kiermasz; niestety odległość za duża :( Chętnie nacieszyłabym oczy tymi wszystkimi cudeńkami, które tam będą :)
OdpowiedzUsuńKoty cudne! Zwłaszcza na tym zdjęciu gdzie śpią przytulone :) Rewelacja!
Pozdrawiam cieplutko
Będzie fotorelacja z kiermaszu, ale rzeczywiście oglądanie tylu wspaniałości na żywo i poznanie ich wlascicielek to bezcenne uczucie ;)
Usuńpozdrawiam!
Ty zawsze pięknie piszesz, tak szczerze i od siebie. Bardzo żałuję, że nie mogę być na kiermaszu. Udanego spotkania z kreatywnymi :)
OdpowiedzUsuńSpotkanie było udane ;) mam nadzieję, nie miałam za wiele czasu by z każdym pogadać bo musiałam zdjęcia robić ;)
Usuńa co do pisania... to bardzo mi miło,ze tak je odbierasz, nie koloruję swojego życia, bo takie jakie jest mi całkiem wystarcza :))
buziaki!
Ula uwielbiam Ciebie i to co wyczyniasz na tym blogu! jedyne czego mi brakuje to częstszego pisania, ale brak czasu jest zrozumiały. Kiermasz zapowiada się fantastycznie! no i te kociaki - miauuuuuuuu! uściskaj szkraby ode mnie:)
OdpowiedzUsuńW ogóle się nie zgadzam z Twoją tezą, że mieszkanie mało modne i niedizajnerskie ! Piękne jest!
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia w takim razie, ponieważ też tam będę :-) Już doczekać się nie mogę :-)
OdpowiedzUsuńmieszkanie ma się nam podobać,ma być dla nas przytulne i to my musimy się w nim dobrze czuć:-)
OdpowiedzUsuńpiękne dekoracje pokazałaś,ale przykro mi kotki wygrywają:-)
pozdrawiam
lena
U Ciebie, to nawet robota z przeprowadzką między pokojami brzmi sielsko! :))
OdpowiedzUsuńMM też jeszcze nie mam, ale na weekend sobie sprawię. ;) A koty cudne - u mnie też pudełka po butach są idealnym lokum do spania. ;)
Pozdrawiam ciepło
No to przeżyliście wędrówkę ludu po domku. U Ciebie jest zawsze ciepło, sielsko i przyjemnie. Ja też wzięłam się za wełenkowe robótki. Do Warszawy mam daleko, a chętnie zawitałabym w Pałacu. Mam prośbę. Podziel się z nami fotkami z tej imprezy :) :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię być u Ciebie, choć na "krótko" :))
OdpowiedzUsuńKoty są przecudowne, takie zdjęcia mogłabym oglądać godzinami, choć mam cztery koty w domu i podobne obrazki:))
Serdecznie pozdrawiam:))
i tak masz więcej samozaparcia z tym swetrem jak ja:))mój leży od zeszłego grudnia:)))mój kot też śpi w najdziwniejszych pozach,ale najchętniej na kaloryferze:)))gazetę zakupię jutro:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidziałam Twoje serducho w MM, super.
OdpowiedzUsuńKociaki są cudowne, mnie bardzo brakuje Magy, zostały mi dwa koty
To się działo w Waszym domu. Wiem, że tak nie było, ale wyobraziłam sobie taki obrazek, jak ze spakowanymi, walizkami, kuframi i torbami przeprowadzacie się do nowych pokoi w jednym momencie.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem kto najbardziej zadowolony ze zmian? Wypadałoby, żeby Łucja choć meble sobie poprzestawiała ;)
Z tym sweterkiem, to i tak jesteś dla mnie mistrzem, bo ja co najmniej od roku wciąż sobie obiecuję, że zacznę ... i na tym się kończy.
Kolorek super.
Pozdrowienia ślę.
Cudny będzie ten sweterek,choć pewnie trochę słony od tych łez co nad nim wylałaś ; ). A kociaki są genialne : ))). Pozdrawiam ciepło i pędzę czytać Moje Mieszkanie : ).
OdpowiedzUsuńNowe 'Moje mieszkanie' przeglądam i gratuluję.A mieszkanko masz śliczne a po przeprowadzkach to i może jeszcze bardziej... och .Sweterek będzie ładny a zdjęcie kota w pudełku rozbawiło mnie na całego. A już myślałam że zakończę ten dzień pochmurnie jak on cały. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zwykle pięknie, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUleńko, bardzo miło mi było Ciebie poznać na kiermaszu:))) Piękny blog. Pozdrawiam serdecznie!!
OdpowiedzUsuńpięknie :)
OdpowiedzUsuńAlez u ciebie pieknie.Zdjecia, atmosfera wystrój.Wsystko wspaniałe.I jeśli dobrze rozumiem( a nie zawsze mi to wychodzi) to po prawej pod zdjęciem męża są fotografie twoich córek tak?No to muszę przyznać, że są nieziemsko piękne.Jeju masz w domu kwintesencję piękna.
OdpowiedzUsuńPzdrawiam serdecznie i z pewnością będę tu wracać żeby nasycić oczy ślicznymi zdjęciami :)
Koty przesłodkie, jakbym na swoje patrzyła:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie:))
to będzie piękny sweterek:)
OdpowiedzUsuńgratuluję też wygranej...szczęściara z Ciebie:)
pogłaski dla kociaków:)
Wpadam i pozdrawiam serdecznie ;-)
OdpowiedzUsuń