poniedziałek, 14 marca 2016

Końca wyrzucania nie widać, początki PL i urodziny Łucji

Tak tak... powiedziało się a... trzeba dokończyć, a ja jestem mistrzem w zaczynaniu i niedokańczaniu, pora to zmienić,  więc skoro rodzina u progu miała zawitać,  czas było się za salonik wziąć, więc tu poszły na pierwszy ogień filmy, których u nas jest tryliony i tzw. durnostojki i kurzołapacze.
Wszystkiego nie pochowałam i się nie pozbyłam ale mocno, bardzo mocno je przetrzebiłam. 
Dostałam już pierwszy zestaw do tworzenia Project Life czyli karty, stempel i naklejki,  ale jeszcze nie mam koszulek i wywołanych zdjęć (ale za to wybrane i przygotowane do wywołania!!)  - powoli się rozkręcam ;) 




  Efekt uwalniania przestrzeni jak zawsze bardzo przyjemny, ale do pełni szczęścia potrzeba jeszcze to samo zrobić  książkami, niektóre już nie wpisują się po latach  w nasze upodobania lub się nie wpisywały nigdy,  lub nigdy nie zostaną przeczytane, książki to ważna rzecz, więc trzeba je rozważnie usuwać z przestrzeni  życiowej, bo potem, żeby żalu po nich  nie było, na szczęście tych ulubionych jest bardzo dużo. 
 Potem tylko uszyć nowe materie na okna, przetrzebić storczyki, zadbać o kanapy i pokrowce na krzesła  zrobić nowe abażury na lampy i będzie można Wam pokazać efekty :)
 Za 100 lat ;))
 Ok to jesteśmy umówieni :)

no dobra kuchenki kawałek pokażę :) 



Poza tym, dwa tygodnie temu szkoliłam się na warsztatach "Pogodne przywództwo"
o których możecie poczytać TU, bo długo by opowiadać co i jak i o czym one  ;)
póki co mam teraz nowe wyzwanie, pracować nad sobą w sposób jaki  sama sobie narzuciłam na warsztatach i co tydzień  zdawać relację nad postępami. To już jest jakaś motywacja;) bo tak samej sobie to można wmówić, że się pracuje nad sobą, a jakże, a tak,  komuś obcemu to głupio kit wciskać ;)
A między tymi sprawami wypadły nam urodziny mojego bloga - już piąte... i naszej  Łucji, tutaj  19 latek nam z nią razem stuknęło i za każdym razem się zastanawiam, czemu ona tak szybko wydoroślała...
z jednej strony fajnie, a z drugiej... szkoda.


to teraz kilka fotek i nie zanudzam Was już  ględzeniem :)

Oto Jubilatka i prezenty


  Jedliśmy pizzę  własnej roboty i tort malinowy i ciasteczka uśmiechnięte i szarlotkę i tartę


 Pizzę jak zawsze kręciła Sas


A na koniec "załamana" Jubilatka po wysłuchaniu "odśpiewanego" dla niej 100 lat :))


Pozdrawiam Was mocno mocno z zaśnieżonej swej wsi ;)



25 komentarzy:

  1. Oj u mnie też by się przydało wyrzucanie :-). Jeszcze wszystko gdzieś pochowane czytaj poupychane ale oby tylko tego nie ruszać bo zaraz bałaganik mały przeradza się w Armagedon :-). Pozdrawiam i wytrwałości w postanowieniach życzę :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy armagedon da się opanować :) mnie grzeje ta myśl, że teraz jest armagedon, a potem , przy założeniu,, że będziemy w sobie dobre nawyki pielęgnować przyjdzie czas, ze takie wyrzucanie już nie będzie potrzebne :)

      Usuń
  2. JAK ZAWSZE NIE MOGĘ SIĘ NAPATRZEĆ NA TE PIĘKNE KOBIETY W WASZEJ RODZINIE:))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) miło mi kochana bardzo, nie wiem co mam rzec...

      Usuń
  3. Gratulacje dla jubilatki:)))super fotki:))

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo rodzinne zdjęcia - pozazdroscić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) jak to u nas, rodzina duża, jest przy czym się kręcić ;) tylko ja zdana jestem na selfie... bo ciągle po drugiej stronie obiektywu urzęduję :)

      Usuń
  5. Śliczne fotografie jak zwykle zresztą : ) Najlepsze życzenia dla Córci : ) Mnie 12 marca stuknęła ostatnia trzydziestka,ech 19 mieć lat to jest coś : )Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi, życzenia przekazane, ja by ta trzydziestką nie pogardziła, u mnie najmilej wspominany czas :) człowiek siły miał za dwoje, nie to co teraz... ;)

      Usuń
  6. To sto lat dla jubilatki!
    A ja też zamierzam jeszcze te 100 lat pożyć, by doczekać się efektów Twojego sprzątania, a co! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy!! o to dla mnie wielkie zobowiązanie w takim razie, skoro tyle na tym łez padole zamierzasz się męczyć, ze by moje 4 katy obejrzeć po odgracaniu ;)

      Usuń
  7. Ło matulu, bo spadnę z fotela (a wiesz, że w moim stanie to nie wskazane) - jaka waza i miski na pierwszej focie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Ale pyszności:) 100 lat dla Łucji!
    Aaa, chętnie efekty zobaczę za te 100 lat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj wiem wiem, że Ty bidujesz w gipsie... miałam czas, ze zbierałam te angielskie cudowności, potem zaprzestałam, i na razie taki zestaw musi wystarczyć, ale kto wie, może kiedyś jeszcze coś uzbieram ;)w tej wazie podajemy żurek na Wielkanoc, wiec niebawem będzie miała swoje 5 minut na stole.

      Usuń
  8. Pierwszy raz jestem u Ciebie i nie wychodzę z zachwytu ... tyle ciepła i miłości tu przynosisz ... cudownie ....
    buziaki :*
    A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mi miło, zapraszam kiedy tylko zechcesz, ostrzegam, że nie jestem zbyt rozrzutna w postach, ale w tym roku obiecałam sobie poprawę:)

      Usuń
  9. Cieszę się, że Cię znalazłam bo widzę śliczne córeczki,cudowną rodzinkę, dumną z niej mamę, klimat, który mnie zauroczył, a szczególnie angielska waza z miskami, która idealnie pasowałaby do mojego serwisu obiadowego! :) Pozdrawiam Dora

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam i zapraszam w nasze progi :), widzę, ze waza jest obiektem westchnień, tym bardziej mi miło ;), zestaw to skromny ale bardzo przez nas lubiany, może kiedyś się powiększy, albo pomniejszy,bo któraś córa na swoje gospodarstwo zabierze :)

      Usuń
  10. wszystko wygląda bardzo smacznie :) co to za tarta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. klasyczna na kruchym cieście orkiszowo-razowym z serkiem ricotta i warzywami :)

      Usuń
  11. wszystkiego najlepszego i dużo zdrówka :)))))) kurcze Ula ,wy macie specjalizację w wypiekach i tartach :))))) wszystko wygląda tak ,że ślinianki natychmiast ruszają do roboty :)))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękujemy :)generalnie można by tak powiedzieć, założenie knajpy nie stanowiłoby dla nas problemu, bo robimy wszystko, każdy ma jakieś tam specjalizacje kulinarne,ale póki co pstrykanie zdjęć jest jednak pasją większą ;)natomiast chętnie karmimy swoich gości:)
      buziaki!

      Usuń
  12. uuuuuu Kochana to mnie u Ciebie całe wieki nie było :) Kuchnia wygląda bosssko ! Ocenię na żywo , mam nadzieję, że już wkrótce ! Dziewczyny Twoje jakieś stare kurczaki porosły, jak śmiały ??? :) A zdjęcia Twojej rodzinki to wiesz, że uwielbiam wiec wstawiaj ich jak najwięcej :)) Buziolki

    OdpowiedzUsuń
  13. Beautiful family pictures!

    OdpowiedzUsuń
  14. Powodzenia w PL-owaniu! Ja też się wciągnęłam, liczę na to, że uda mi się projek doprowadzić do końca roku :) Jeśli chodzi o kuchnię to wygląda to świetnie!

    OdpowiedzUsuń

Miło mi będzie jak zostawisz swój komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...