Moje złe samopoczucie z powodu kurde no nie wiem... wszystkiego... dzisiaj ma swoje apogeum,
nie jestem w stanie wykrzesać z siebie nic sensownego, a po jutrzejszej rehabilitacji to już w ogóle będzie super, bo pewnie się nie pochwaliłam Wam , ale zaniedbałam swój prawy bark do tego stopnia, że przestałam móc dotykać palcami prawej reki do lewego ramienia...
Tak stres i złe trzymanie ręki na biurku ciągle w tej samej pozycji czyli z myszą, doprowadziło do spięcia mięśni barkowych tak, że ruchomość obniżyła się do może 40% , zakładanie bielizny bluzki to już zaczął być wyczyn nie lada.
Ale na pewno wspominałam Wam, że ja to po lekarzach nie lubię, no to właśnie tak to wygląda, żaden to powód do chwały tak się zapuścić...
A wygląda to tak:
Pierwszy zabieg to było mocne przeżycie, jutro kolejny, więc aż się palę do wyjścia na ten śnieg i ślizgawkę i poddanie się kolejnym torturom.
Także tego dbajcie o siebie , żeby nie było, mówi to ta co dba jak już jest pożar i zgliszcza:)
Ok to teraz foty i lecę na kanapę, albo i nie, bo jak znam siebie, to zaraz znajdę powód, żeby nie iść ;)
6.02.2017
37/365
Jaśnie Pan i Jego Wysokość Puchacz I
7.02.2016
38/365
Ptaszek w okienku ku uciesze nie mogących go dorwać kotełów.
i parę innych nie związanych z tematem :)
Chillin |
Opis medyczny brzmi konkretnie. Ja dwa lata temu tak się doprawiłam, to był straszny ból. Mi pomogła gimnastyka i smarowania maścią chłodzącą.
OdpowiedzUsuńU mnie ćwiczenia będą po zabiegach, więc pewnie wszystko zagra po jakimś czasie :)
Usuńuściski!
Kuruj sie Ulenko obys jak najszybciej wrocila do pelnej formy. Buziaki:)
OdpowiedzUsuńNo działam, teraz to już nie mam wyjścia:)jeszcze miesiąc i będę jak nowa ;)
Usuńserdeczności!
Powinnaś brać przykład z Chillina i tak się wyłożyć na kanapie!
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, no Uluś dbaj Ty w końcu o siebie! Jak się unieruchomisz (tfu, tfu), to kto tu będzie nam pisał o codziennych życiowych zmaganiach z rzeczywistością?!
Dbaj, Ci mówię, dbaj! To rozkaz!
Ściskam Cię delikatnie
Ja wiem, ale życie jest jakie jest, pracować trzeba, twój rozkaz przyjęłam, no przecież chodzę na zabiegi, no ;)
UsuńUściski mocne!
dla mnie to też czas że wszelkie urazy z przeszłości dają znać o sobie wielkim bólem, a stres związany z pracą je potęguje: ból kręgosłupa, rwa i tam inne sprawy - wiec bardzo współczuję i łączę się w bólu.
OdpowiedzUsuńNie ma to tamto.
Pozdrawiam serdecznie i byle do wiosny:)
zdjęcia oczywiście piękne
No właśnie, mnie i stres i praca wykańczają, a do tego moja niechlubna przeszłość wiecznie chorującego wcześniaka z wadą serca, tony wstrzykniętych i połkniętych leków i teraz to się mści jak diabli... ale nie ma co marudzić, poboli i przestanie ;)
UsuńŻyczę Ci również zdrowia!
jak mnie wysiadł bark i korzystałam z rehabilitacji,to pierwsze zabiegi jeszcze jako tako ale tak od trzeciego to mnie okrutnie bolało:)mówię więc rehabilitantce że będę wrzeszczeć a ona na to -wrzeszcz,pogłoszę radio:))))
OdpowiedzUsuńpiękne koteły:)
No podobno i u mnie nie szykują się przyjemności więc niechętnie idę dzisiaj na zabieg... ale cóż, perspektywa wyleczenia jest bardziej kusząca, oj drogie to nasze zdrowie drogie... ;) jak będę wrzeszczała to pewnie usłyszycie ;)
Usuńbuziaki!
Uleńko życzę Ci zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. Wracaj szybko do pełnej formy, bo wiosna już niedługo (tylko 41 dni;-) Trzymam za Ciebie kciuki. Pozdrawiam i ciepły uśmiech przesyłam.
OdpowiedzUsuńA zdjęcia jak zwykle piękne:)
Dziękuję moja droga, tak ta wiosna trzyma przy życiu, chociaż u nas wybitnie pracowita będzie bo córka w czerwcu ma ślub, więc już działamy powoli :)
UsuńZa uśmiechy dziękuję i ślę również ;)
uściski!
Zdrowia życzę, tak to banalnie brzmi, ale no nie ma nic ważniejszego. Bo jak te zdrowie jest, to wszystko można. Przesyłam mnóstwo energii, Byś tak z zapałem zawalczyła o swoje. Pozdraiwam :)
OdpowiedzUsuńBanalnie, ale niestety prawdziwie ;)szlachetne zdrowie jak mawiał nasz wielki poeta wiadomo, ceni się po utracie ;) To cenię, i odczuwam jego "cenę" po kieszeni:)
Usuńbuziaki!
No witaj kochana w klubie,choć to oczywiście marne pocieszonko jest.Niebawem rok minie jak zmagam się ze swoim kręgosłupem.Neurolog,ortopeda,bolesne pupska kucie,wory leków,powtarzające się zabiegi.Na dzień dzisiejszy kręgosłup nie poległ.Najbardziej obawiam się operacji,na którą"znawcy"próbują mnie namówić.Trzymam kciuki za powrót do sprawnych i zdrowych,buziaczki posyłam z delikatną przytulką Alicja
OdpowiedzUsuńAlicjo, moja córka miała operacje, wadę wykrył ten mój osteopata Aleksander Kłosiewicz, on uchodzi za jednego z najlepszych w naszym kraju, wada nie do wyprostowania rękoma więc skierował Łucję na operację do też jednego z najlepszych neurochirurgów w Polsce do szpitala w Bytomu dr. Wiesława Szydlika, idź tym torem a krzywda ci się nie stanie, szkoda zdrowia na branie leków i blokad, Tobie potrzeba dobrego doktora :) Też się bałam tej jej operacji, ale była w tym wypadku niezbędna, u Ciebie może być ale nie musi, jak byś mogła do tego naszego przybyć, to on jest cudotwórcą, może pomyśl, Łucja zanim poszła na operację chodziła po różnych lekarzach i każdy ją kierował do właśnie A.Kłosiewicza :)
UsuńI Tobie zdrówka kochana!
Ula, trzymaj się. Wiem, że te zabiegi to męka, ale pomagają! A do tego maść jakąś dobrą, zapytaj najlepiej terapeutę przy masażu jaką najlepiej. I będzie dobrze :) uściski!
OdpowiedzUsuńNo męka, i wiem, że warto ją przetrzymać, o maść zapytam, ale z tego co wiem, skoro za pierwszym razem nic nie zalecił to i tym razem nic nie da ;)
Usuńuściski!
Dzięki,dzięki dobra kobieto za wskazaną ścieżkę.Zapewniam,że z tropu skorzystam,dowiem się co i jak ogarnąć Alicja
OdpowiedzUsuńBo wiesz ja ez jestem zwolennikiem kilku porad kilku lekarzy a nie jednego, bo lepiej się upewnić w diagnozie zanim ktoś nam pokroi kręgosłup niesłusznie ;)
Usuńuściski!
Dużo zdrówka dla Ciebie!! Ja także nie przepadam za chodzeniem po lekarzach, ale jak już przyciśnie to trzeba go odwiedzić... Trzymam kciuki za dojście do formy:)
OdpowiedzUsuńPs.Śliczne zdjęcia:)
Dziękuję i przygarniam! Jestem pod tak dobra opieka, ze nie ma siły, wrócę do formy na 100% :)
Usuńuściski!