W moim przypadku to i owszem działa, ale nieraz na przekór odwrotnie...
Dałam sobie czas pół roku na odgruzowanie domu metodą Konmari , o której wspominałam
I co? mamy już marzec a ja jestem w leśnej i czarnej, żeby nie powiedzieć... jamie ;)
Zwalczyłam górę niepotrzebnych ubrań i do tej pory nie ruszyłam z miejsca, bo zawsze coś.
Nie no owszem bark mi wysiadł, co podziałało silnie zniechęcająco
bo jako że boli to się oszczędzam, ale to jeszcze nie powód by wyszukiwać kolejne przeszkody
by nie działać dalej.
Teraz przede mną 5 dni "bez" konkretnych działań codziennych, więc czas by ruszyć z kopyta.
Na moje nieszczęście, kto polecił na swoim blogu, by obejrzeć serial "The Affair"
no i przepadłam,
tak, to kolejny serial który mnie uwiódł na całego,
jest niezwykły,
niby temat ograny, romans... dramat z wątkiem kryminalnym w tle,
ale jak to jest genialnie pokazane!
ja rzadko kiedy daję się tak zamotać w oglądanie.
Musi być naprawdę porywający, żebym olała niemalże wszystko i oglądała nieprzytomnie.
Ze wstydem wyznaję, że od wczoraj obejrzałam 7 odcinków...
Ostatnim razem miało to miejsce bodajże 4 grudnia, pochłonęłam w tydzień 'The Crown".
czym tak uwodzi... wszystkim, klimatem, ujęciem tematu,
zdjęciami, grą aktorską, muzyką
cały jest uwodzicielski jak główna z postaci, aż boli.
I najbardziej załamujące dla mnie jest to, że już nakręcono 3 sezony po kilka odcinków każdy.
Także można sobie moi drodzy dać czas, pytanie natomiast brzmi, czy ja potrafię ten czas uszanować i dobrze wykorzystać.
No w tym wypadku absolutnie i zdecydowanie nie potrafię, bo trwonię, a z drugiej strony...
nieraz człek potrzebuje oderwania do rzeczywistości.
Ten serial niestety odrywa od niej na dłużej, po obejrzeniu, chociażby jednego odcinka, nie można przestać o nim myśleć.
Koniec końców nie wiem wiec, czy go polecać czy nie, bo nie chcę mieć Was na sumieniu ;)
2.03.2017
061/365
Poranne słońce
3.03.2017
062/365
Krople kropelki
Pozdrawiam Was serdecznie!
czym tak uwodzi... wszystkim, klimatem, ujęciem tematu,
zdjęciami, grą aktorską, muzyką
cały jest uwodzicielski jak główna z postaci, aż boli.
I najbardziej załamujące dla mnie jest to, że już nakręcono 3 sezony po kilka odcinków każdy.
Także można sobie moi drodzy dać czas, pytanie natomiast brzmi, czy ja potrafię ten czas uszanować i dobrze wykorzystać.
No w tym wypadku absolutnie i zdecydowanie nie potrafię, bo trwonię, a z drugiej strony...
nieraz człek potrzebuje oderwania do rzeczywistości.
Ten serial niestety odrywa od niej na dłużej, po obejrzeniu, chociażby jednego odcinka, nie można przestać o nim myśleć.
Koniec końców nie wiem wiec, czy go polecać czy nie, bo nie chcę mieć Was na sumieniu ;)
2.03.2017
061/365
Poranne słońce
3.03.2017
062/365
Krople kropelki
Pozdrawiam Was serdecznie!
O tak ja też potrafię trwonić czas ale tak czasem trzeba.To gazetki pooglądam kolorowe , to telewizorek gra ... to pod kocykiem poleżę ...
OdpowiedzUsuńZdjęcia nieustająco świetne. Pozdrawiam :-).
zdjęcia zachwycające:)
OdpowiedzUsuńco do czasu : chyba każdy ma grzeszki względem niego - też mam: pamiętam serial polski 'Na Krawędzi' - przepadałam chyba na 2 tygodnie; i ten tego tam...
Pozdrawiam serdecznie
To się podobno nazywa "oglądanie kompulsywne" , tez to mam, jeśli jakiś serial mnie wciągnie, to potrafię obejrzeć na raz kilka odcinków zapominając o rzeczywistości. Dlatego, znając moją słabość z ostrożnością podchodzę do seriali. I pomyśleć, że kiedyś czekało się cały tydzień na kolejny odcinek Janosika, czy Pana Wołodyjowskiego, a po emisji kolejne kilka lat na kolejną. Kiedyś umieliśmy czekać, nie sądzisz? Teraz wszystko chcemy mieć już, teraz, zaraz.
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi smaku na ten serial, sam plakat już magnetyzuje, coś czuję, że zarwę jakąś noc :)))
A co do marnowania czasu ... to też jest ważne, taki oddech od planów, terminów, obowiązków, urocze nicnierobienie, snucie się przez czas. Tylko po co przyplątuje się do nas wtedy to nieznośne poczucie winy...
Miłego weekendu Uleńko!
o moja droga:)ja też tak potrafię:))ostatnio wciągnął mnie tak "Belfer":))Oglądałam ciurkiem 7 odcinków:))))
OdpowiedzUsuńA ja tak strasznie chciałabym móc oglądnąć ze 3 odcinki jakiegoś dobrego serialu... albo film od poczatku do końca. Czekam aż dziewczyny jeszcze trochę podrosną, bo nie wiem kiedy ostatnio miałam czas żeby go 'zmarnować'
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba potrwonić... tak dla równowagi psychicznej! Wiesz, taki rodzaj resetu. :))) To zdrowo! :)))
OdpowiedzUsuńU mnie z "czasem" jest tak, że ja zawsze szybko, prędko muszę coś zrobić. A jak bywają małe zaległości to później w tej samej chwili robię dziesięć rzeczy naraz:)
OdpowiedzUsuńCo do seriali - wiemy coś o tym. My bardzo często z mężem szukamy jakiegoś zabieracza czasu by wieczorkiem po całym dniu zrelaksować się..Obejrzeliśmy wszystkie sezony " The walking dead":) zakręcony ale bardzo go polubiliśmy. Teraz lubię popatrzeć na zabawne perypetie "Jim wie lepiej":) o serialach to ja mogłabym pisać i pisać:)
Udanej niedzieli
Patrycja
U mnie piwnica woła o pomstę do nieba i niby co roku ją odgrozowuję, to znowu dziwnym trafem ciążko tam przejść... W domu jestem bardziej konsekwentna i staram się żeby jakoś na tej małej przestrzeni było można w miarę funkcjonować. Powiem Ci, że dzięki tej pani Kondo, na którą mnie naprowadziłaś, przerzuciłam się na jej sposób składania ciuchów w szufladach i to naprawdę funkcjonuje! Widzę teraz dokładnie co mam! Z wyrzucaniem niepotrzebnych przedmiotów zaczęłam, ale to u mnie też "niekończąca się historia"...
OdpowiedzUsuńCo do seriali, to też tak mam, że jak się w coś wciągnę, to przepadam! Tak było kiedyś i z "Gotowe na wszystko", potem "Diabli nadali", "Outlander" czy "Gra o tron"... Ba! Jak widać nie tylko kawa uzależnia... ;)
Zaciekawiłaś mnie tym serialem. Spróbuję i ja. No bo dlaczego nie:) A cała reszta sobie poczeka. Odgruzowywanie różne mam na myśli.
OdpowiedzUsuńZdjęcia zachwycające!!!
Pozdrawiam i życzę dużo uśmiechu na nachodzący tydzień.