Dzisiaj będzie o chlebie.
Już było kilka razy na blogu , moim i innych, ale teraz będzie o tym, jak pisałam o chlebie.
I przy tej okazji odkłamywałam mity, które o pieczeniu chleba na zakwasie promują zapamiętale opasłe knigi o nim traktujące.
W ubiegłym roku poproszono mnie o zrobienie zdjęć i napisanie artykułu o pieczeniu chleba,
do nowego pisma które promował Twój Styl pod tytułem " Projekt Szczęście".
Takie tam opowieści o życiu w wolniejszym tempie, celebrowaniu chwil, czyli hygge po polsku.
Wiadomo obecnie oprócz mody na pieczenie swojego chleba,
jest też dobrze poznać proste tajniki pieczenia pieczywa
by go móc piec zwyczajnie w trosce o swoje zdrowie.
Nie ma się co rozwodzić nad szkodliwością w ogóle pieczywa jako takiego,
chleb jest, był i będzie podstawą żywienia wielu ludzi.
To długi i osobny temat czy szkodzi czy też nie.
Jedni jedzą drudzy nie jedzą,
każdy wybiera co lubi, natomiast warto po prostu, szkodzić sobie mniej
i piec czy to na zakwasie czy na drożdżu.
Byleby swój :)
To może o tych mitach napiszę, bo one głównie zniechęcają potencjalnych zachęconych :)
OBALAM MITY O PIECZENIU CHLEBA NA ZAKWASIE.
1.
Trudność wytworzenia własnego zakwasu. Sama padłam jego ofiarą obawiając się zrobienia zakwasu na chleb orkiszowy i bezglutenowy. Okazało się, że nie taki diabeł straszny, wyhodowałam go bez większych trudności, korzystając z instrukcji w internecie i własnej intuicji. Należy pamiętać, aby określonych zakwasów używać do konkretnego rodzaju mąki z której ma powstać chleb.
2.
Zakwas nie może być posolony. Mój zakwas jest słony od samego początku, sól nie stanowi problemu, jak zakwas jest do soli przyzwyczajony to tego nie zmieniamy.
3.
Przechowywanie i dokarmianie zakwasu. Wyrośnięty zakwas gotowy do użycia, możemy trzymać w lodówce bez dodawania świeżej mąki i wody. Często używany i dokarmiany pracuje wydajniej, ale w dobrej chłodziarce w temp. pomiędzy 1-2 stopnie C wytrzymuje nawet do dwóch tygodni bez szwanku.
4.
Naczynie do przechowywania zakwasu. Są zwolennicy przechowywania go w szklanych słoikach przykrytych jedynie gazą. ja trzymam go w zwykłych słoikach z zakrętką, która nigdy nie jest szczelna, gdyż nie dokręcam jej za mocno, jak zakwas "wykipi" to ma drogę ujścia :) jest tez zachowania cyrkulacja powietrza zatem nie ma potrzeby bawić się z gazą.
5.
Piekarnik. Do wypieku własnego pieczywa wystarczy zwykły piekarnik elektryczny z temoobiegiem lub bez. Nie musi mieć nawilżania. Może to być też piekarnik gazowy, który w sobie łączy wszystkie te cechy. Nie wierzcie też w bajki o przemysłowym pieczeniu chleba na zakwasie w piecach opalanych drewnem. Po pierwsze nie są to chleby na samym żywym zakwasie, tylko jest to zakwas w proszku i drożdże w proszku, po drugie utrzymanie stałej temperatury w takim piecu to sporo pracy i zachodu, sprawdza się może przy pieczeniu kilku bochenków ale nie kilku tysięcy :)
6.
Specjalne blachy do pieczenia. Do wypieku chleba wystarczy zwykła blacha stalowa lub aluminiowa powlekana, należy pamiętać, że nie jest obojętne dla zdrowia połączenie kwaśnego ciasta i aluminium. Najlepsza zatem jest niebieska oksydowana stal, jeśli nie mamy takiej, wystarczy zwykła blacha galwanizowana tzw. keksówka.
Z czasem możemy pozwolić sobie na formy ceramiczne lub garnek rzymski. Zwykły garnek żeliwny też nadaje się do pieczenia chleba.
na dzisiaj to tyle, a ciąg dalszy nastąpi :)
Łał to czekam na ciąg dalszy. Moje doświadczenie z pieczeniem chleba na zakwasie, było wielką kraksą.
OdpowiedzUsuń:) spokojnie, mój pierwszy chleb też był porażką, błąd polegał na tym, że nie wiedziałam ile czasu ma rosnąć, ile ma być ciasta blaszce, jaka ma być konsystencja cista jak długo go piec itd, a ja to wszystko wytłumaczę :)
UsuńUla jak podłączę piekarnik przychodzę po szczegółowe instrukcje i przepisy jeśli można będzie :)))to hygge to ci kipi jak zakwas w waszym domu :)))
OdpowiedzUsuńa przychodź :), będzie jeszcze co najmniej dwa wpisy , żeby było jasno i zrozumiale :), tyle ludzi teraz piecze, powrót do dawnych zwyczajów, to dobry trend, a wymawianie się brakiem czasu... każdy go ma tylko trzeba nieraz odpuścić parę innych niepotrzebnie zabierających czas rzeczy ;) Znam osoby, które nastawiają kilka chlebów w weekend, pieką zamrażają i jedzą zdrowo i nie jest to problemem. Tak na przykład robi szefowa Mojego Mieszkania, a jest to osoba zapracowana :)
UsuńBardzo mądre rady, ja też uważam, że lepiej kierować się trochę bardziej intuicją i zdrowym rozsądkiem, niż aptekarską precyzją i milionem nakazów i zakazów, które wymyślają osoby, które chcą uchodzić za wyrocznie.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, a poza tym czym byłby świat bez eksperymentów :) to nie rakieta kosmiczna z załoga na pokładzie, jak nie wyjdzie pierwszy to wyjdzie następny :)
UsuńWłaśnie przed godziną wyjęłam chleb z piekarnika! Ten zapach... Piekę od kilku lat :) Oczywiście na swoim zakwasie z bio-mąk. Nie wyobrażam sobie życia bez chleba, jestem smakoszem. Pozdrawiam Pola
OdpowiedzUsuńTo zawsze mnie cieszy :) Piecz oby jak najdłużej :)
UsuńZ chęcią przeczytam ciąg dalszy. Kiedyś piekłam drożdżowe chlebki w garnku żeliwnym. Zakwas zawsze mnie przerażał niestety :(
OdpowiedzUsuńOj tam, jedyne co zniechęca potencjalnych zachęconych to czas wyrastanie, bo to jednak trzeba drania pilnować, a dróżdż to uwija się szybko i przewidywalnie, ale zachęcam, zachęcam kochana :)
UsuńUla, kto raz spróbowała domowego chleba, już zawsze będzie za nim tęsknił.
OdpowiedzUsuńMoja systematyka w tym wypadku pozostawia wiele do życzenia, ale aktualnie mam okazje by zaopatrywać się w prawdziwe pieczywo.
Mój zakwas również zawierał sól i w niczym to nie przeszkadzało.
No właśnie, nie dość że wiesz co jesz, to jeszcze raz ze bardziej syci a dwa, dłużej się starzeje, no same zalety :)
UsuńJadłam Twoich chlebów już całe mnóstwo i powiem szczerze, mimo , że sama upiekłam ich już setki, lepszych od Twoich w życiu nie jadłam :))
OdpowiedzUsuńMoniś, no mód na serce, masło na chlebie, Twoje słowa są mi najlepsza przyprawa dla życia :) a tak btw. Twój chleb smakuje podobnie, wszaq na moim zakwasie |;)
UsuńUwielbiam chleb domowy. Swego czasu piekliśmy chleb z mężem. Ten zapach, który unosił się wtedy w domu był cudowny. Szkoda, ze już chleba nie pieczemy. Czas do tego wrócić. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńczas czas, dla tego zapachu, smaku i zdrowia :)
Usuń