Jak zwykle ostatnio monotematycznie, czyli znowu o haftach, ale
postaram się wrzucić następnym razem kilka zdjęć z naszego codziennego życia :)
Tym razem zrobiłam na naszą choinkę nietypową ozdobę,
a mianowicie biscornu,
czyli coś co popularnie u nas nazywa się igielnikiem.
Uważam, że jego kształt i forma spokojnie może posłużyć jako ozdoba choinki,
bo jest z motywami i świątecznymi i w świątecznej kolorystyce,
może tez być ozdobą czegokolwiek, z motywem kwiatów, owoców, itp.
bądź też może to być breloczek, tyle, że w mniejszym gabarycie.
Nigdy wcześniej go nie robiłam, bo nie miałam pojęcia, jak toto się zszywa
żeby miało takie fikuśne różki i kształt,
buszując po internecie, natrafiłam na łopatologiczną instrukcję, jak zrobić owe cudo
więc nie czekając zabrałam się do pracy.
Potem jeszcze szukając kolejnych motywów, zobaczyłam, że w zależności od kształtów wyhaftowanych kawałków, można zszywać biscornu, w niesamowite wręcz figury geometryczne, czeka mnie więc przygoda życia, by zrobić podobne cuda.
W przypadku mojego biscornu, należało wyhaftować dwa małe kwadraciki,
wielkości 50/50 krzyżyków, symetrycznym wzorem,
a następnie je zszyć.
Myślałam w swej naiwności, że pójdzie mi to jak z płatka, a tu się okazało, że haftowanie zajęło mi sporo czasu, bo haftowałam na resztkach kanwy, co ją żaden tamborek nie był w stanie chwycić,
no i to był tylko pozornie mały haft, całość pochłonęła mi ze 2 tygodnie.
A samo szycie, to już osobne wyzwanie. Trochę jobów ten mały pizdryg ode mnie dostał :).
Oczywiście drugie takie też zrobię, bo mam już nowe doświadczenie i
wiem z czym to się je i zaczęło mi się to podobać :)
zatem zgłaszam swoje małe dzieło do wyzwania
Choinka 2019 u Xgalaktyki
serdeczności dla Was :)
Śliczna praca :)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom to wcale nie jest mało pracy.Obrazek jest gęsto zapełniony krzyżykami i to po obu stronach jak widzę. No i to uważne zszywanie.
OdpowiedzUsuńJak na pierwszy raz osiągnęłaś maestrię godną mistrza.
Cudne biscornu!
OdpowiedzUsuńAleż Ty szybka jesteś... dopiero jednego posta komentowałam, a tu już następny...
OdpowiedzUsuńPiękne biscornu, też mi się marzy, ale do tej pory żadnego nie poczyniłam.
Działaj Kobieto dalej, bo pięknie Ci to wychodzi :-)
Wyobrażam sobie, ile pracy to cudeńko kosztowało, podpórek słownych wymyślnych też zapewne, ale warto było. Swoją drogą ta nazwa biscornu aż mnie zadziwiła:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.:)
Piękny igielnik i jednocześnie śliczna świąteczna zawieszka. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńFajny wzorek i ładnie wykonany:) Tego typu igielnik mam w kolejce ,na razie zbieram wzorki ;)
OdpowiedzUsuńPiękny , delikatny hafcik a forma tego igielnika - zawieszki na choinkę czy breloczka - jest bajeczna. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPiękna! Na pewno wiele pracy i skupienia ale efekt robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńwart był wszystkich jobów które dostał:))))mnie też udało się popełnić jedno takie maleństwo na próbę..i na tym się skończyło:))oglądam tylko te cudaczki na pintereście i zachodzę w głowę jak to jest zeszyte np w dzwonek,albo jakieś takie dodatkowo wywinięte górą:)))ech!tak,że tego-będę Ci kibicowała:))))))
OdpowiedzUsuńWygląda prześlicznie! nie wpadłabym na to żeby igielnik wieszać na choince a przecież to taka piękna ozdoba. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWspaniały, soczysty biscorniaczek !
OdpowiedzUsuńMój zachwyt dopełniają te cudowne ujęcia , którymi go okrasiłaś!
Uściski
K.
Tego zszywania najbardziej się boję. Tobie wyszło to tak fachowo, zupełnie jakbyś miała kilkadziesiąt biscornu na koncie :)
OdpowiedzUsuńW tej zieleni prezentuje się po prostu magicznie!
Wow! Nie znam się na haftach ale robi wrażenie. Naprawdę wygląda niesamowicie!
OdpowiedzUsuńPiękne, a ja jeszcze nigdy nie zrobiłam takiego biscornu, zawsze tylko podziwiam u innych🙃
OdpowiedzUsuń