Podobno dzisiaj jest dzień kota, a ja miast rozpieszczać nasze futrzaste żarciem od świtu, wybyłam z domu na cały dzień i do tego jeszcze kociambry kolację dostały o 22 a nie jak zawsze miedzy 20-21. Nie chcę wiedzieć co one tam o mnie gadały...
Tak się złożyło dzisiaj, moc zajęć mieliśmy i między czasie odwiedziny hurtowe po rodzinie, skoro obiecałam sobie, że raz w miesiącu odwiedzę najbliższych to była po temu okazja.
Na pierwszy ogień poszła Matka ma ukochana z Ojcem a i Siostrzenica się trafiła, bo na feriach u Babci przebywała , napoiła nas Mateczka herbatą i świeżo upieczoną jagodzianką nakarmiła i tak śniadanie miałam z głowy i pierwsze złamane postanowienie niejedzenia cukru,
no ale własnej Rodzicielce się nie odmawia ;)
Potem skoczyliśmy do mojej Siostry do kawiarenki
puściutko było , właścicielka podłamana bo klienta nie widać,od rana, no to zasiedliśmy do stolika i gadu gadu, kaffkę chłepczemy,
sprawy obgadujemy i nagle jak za dotknięciem różdżki, wpakowało się w tym czasie (ok 10 minut ) z 15 osób, a jak poszliśmy to już Siostra nie usiadła aż do wyjścia, więc, uznaliśmy, że widocznie przyciągamy ludzi i może codziennie będziemy wpadać.:)
A dzień był szczególny, bo za pokazanie swojego zdjęcia z kotem - jako, że to Dzień Kota dzisiaj kawka w kawiarence była gratis;)
No to dalej w drogę i runda do naszej córki , herbatka, gadu gadu
i do załatwiania spraw dalej pobiegliśmy.
na koniec wylądowaliśmy w kolejnej kawiarence połączonej z księgarnią u naszej córki i wlawszy w siebie piętnastą kawę ziewnęłam gromko i uznałam, że pora do domu bo noc miałam krótką (3,5 godz).
Tutaj również cały dzień nie było w kawiarniano-książkowym przybytku klientów, a jak siedzieliśmy mile sobie gawędząc nad książkami właśnie, przyszło trzech klientów po...książki ;)
#takżetego, jak ktoś ma problemy z brakiem klienteli swoich przybytków to my prawdopodobnie jednak ich przyciągamy;)
jeszcze fotki na koniec - projektowe
16.02.2017
046/365
Pasta ♥
17.02.2017
jeszcze fotki na koniec - projektowe
16.02.2017
046/365
Pasta ♥
17.02.2017
047/365
Bukiet
Bukiet
Kochani spadam spać, bo ledwo żyję ;)
Buziaki!
Buziaki!
Co tu pisać dzień miałaś udany bo spotkania z bliskimi zawsze są cudowne. Fajny makaron :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńmakaron miłosny ;) tak to było miłe móc się tak choć na chwilę po spotykać:)
Usuńuściski!
To w ramach pomocnej rodziny powinniście taką rundkę robić codziennie:)))
OdpowiedzUsuńKoteły cudniaste:))muszę jeszcze do kwietnia wytrzymać bez kota ,a potem jak wszystko będzie dobrze to szukam sobie przyjaciela....ekhm..raczej zostanę służącą:)))))
co nie:), no ale kto by pracował... :)tak, zdecydowanie to my służymy kotom :)
Usuńuściski!
Ja myślę, że powinniście wynajmować się na godziny, no, ewentualnie półgodziny. :)) Pod warunkiem, że Waszymi klientami nie będą tylko kawiarnie, bo wtedy z dietą krucho. ;))))
OdpowiedzUsuńZdjęcia kotów bajeczne, jak tu ich nie kochać?
Wiesz, zawsze można w kawiarni o wodę poprosić albo kawę bez cukru ;), koteły wiadomo, ze do kochania i miziania :)
Usuńbuziaki!
Takie rodzinne pogotowie jesteście : ) Lubię jak dzień jest wypełniony po brzegi. Kociaki cudne, szczególnie ten w garnku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakie dni się zdarzają, dają potem niesamowite uczucie dobrze spędzonego, chociaż zmęczenie daje znać, tak miła odmiana od codzienności, którą również lubię i doceniam:)
Usuńuściski!
I jeszcze musze napisać, że podziwiam Cię za to, że możesz normalnie funkcjonować po nocy trwającej 3,5 godziny, ja jak nie pośpię przynajmniej 6 - 7 godzin (a najlepiej 8;)), to jestem kompletnie nie do życia, serce mi kołata, kawa nie pomaga, mdleję i w ogóle;)
OdpowiedzUsuńwcięło mi początek komentarza, a miało być jeszcze o tym, że koty na fotelu pięknie pozują, wpatrzone w obiektyw, i że pomysł z gratisową kawą za zdjęcie z kotem jest świetny:)))
UsuńJa to bym się z Tobą na kawę do kawiarni wybrała :) i cieszę się, że piszesz bo za każdym razem, gdy czytam Twoje posty, to tak jakbym właśnie kawę z Tobą wypija, tylko wirtualną
OdpowiedzUsuńKochana ja nie mam nic naprzeciw, jak tylko pogoda dopisze i więcej będzie dni z pogodą to wtedy bardzo chętnie, na razie wychodzę tylko wtedy, kiedy niezbędnie muszę i wymaga tego sytuacja,jak rozumiem, jesteś w Warszawy?? :)
Usuńbuziaki!
Ulenko, mialas cudowny dzien , chcialabym miec mozliwosc tak na kawke wpasc do moich bliskich, no i STRASZNIE zazdroszcze siostry z taka kawiarenka:) Milego weekendu:)
OdpowiedzUsuń:)) był cudowny acz nieco męczący w efekcie, bo ja nie przyzwyczajona jestem do takich maratonów ;) wieczorem padłam na twarz.
Usuńuściski!
cudne, że dbasz o kontakty z bliskimi, niestety ludzie często zapominają, jakie to ważne. Kawiarenka NO i CO wygląda bardzo zachęcająco i przytulnie:) a Kociarnia - wspaniała:)
OdpowiedzUsuńTak, miło się tam siedzi i mam już swój ulubiony stolik, na samym środku kawiarenki ;)
Usuńuściski!
Wszystkiego dobrego dla Twoich milusińskich z okazji Dnia Kota:))
OdpowiedzUsuńJak to dobrze gdzieś wyjść w odwiedziny! Moja najbliższa rodzina nie mieszka w moim mieście, dlatego, niestety, takie rodzinne "wypady" są bardzo rzadkie:((
Serdecznie pozdrawiam:))
Dziękuję ! o to szkoda, ja mam sporo w warszawie, ale poza nią jest zdecydowana większość i tam rzeczywiście nieczęsto się spotykamy , ale bywały lata, kiedy i trzy cztery razy do roku ;)
Usuńuściski!
super dzień przynajmniej na nudę nie możesz narzekać !
OdpowiedzUsuńmiziaki kotełkom :)
ja generalnie w ogóle nie narzekam na nudę, bo na nią czasu nie mam, ale dzień był wyjątkowy jak dla mnie ;)
Usuńkoteły pomiziane:)
uściski!
Po tak aktywnym dniu odpoczynek należy się.O wybaczenie kocięłow Pani spokojną może być,wszak kto jak kto ale one dobrze swoją Panią znają.Pozdrawiam Alicja
OdpowiedzUsuńO tak, ale koty to zawsze mają pretensję, tak dla zasady, jak wychodzę i wracam późno każdy mam mi coś do zarzucenia, a jak dostaną jeść to już spokojnie mają mnie tam gdzie światło nie dochodzi ;)
Usuńuściski!
Dobrzy ludzie przyciągają :) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuń:) dziękuję, taka zawsze mam nadzieję ;)
Usuńserdeczności
ale masz fajne postanowienie! :)
OdpowiedzUsuń:), nigdy ich nie spełniałam do końca, ale tym razem zawzięłam się, bo muszę sobie samej udowodnić, że to się opłaca ;)
Usuńuściski!