piątek, 17 lutego 2017

{25} Dzień kota, kawiarnia i zdjęcia

Podobno dzisiaj jest dzień kota, a ja miast rozpieszczać nasze futrzaste żarciem od świtu,  wybyłam z domu na cały dzień i do tego  jeszcze kociambry kolację dostały o 22 a nie jak zawsze miedzy 20-21. Nie chcę wiedzieć co one tam o mnie gadały...












To tylko mały wycinek kotełów, ale ostatnio pełno ich zdjęć we wpisach, to nie pokazuję wszystkich ;)

Tak się złożyło dzisiaj, moc zajęć mieliśmy i między czasie odwiedziny hurtowe po rodzinie, skoro obiecałam sobie, że raz w miesiącu odwiedzę najbliższych to była po temu okazja.


Na pierwszy ogień poszła Matka ma ukochana z Ojcem a i Siostrzenica się trafiła, bo na feriach u Babci przebywała , napoiła nas  Mateczka herbatą i świeżo upieczoną jagodzianką nakarmiła i tak śniadanie miałam z głowy i  pierwsze złamane postanowienie niejedzenia cukru, 
no ale własnej Rodzicielce się nie odmawia ;)

Potem skoczyliśmy do mojej Siostry do kawiarenki 



 puściutko było , właścicielka podłamana bo klienta nie widać,od rana, no to zasiedliśmy do stolika i gadu gadu, kaffkę chłepczemy,



 sprawy obgadujemy i nagle jak za dotknięciem różdżki, wpakowało się  w  tym czasie  (ok 10 minut ) z 15 osób, a jak poszliśmy to już Siostra nie usiadła aż do wyjścia, więc, uznaliśmy, że widocznie przyciągamy ludzi i może codziennie będziemy wpadać.:)

A dzień był szczególny, bo za pokazanie swojego zdjęcia z kotem - jako, że to Dzień Kota dzisiaj kawka w kawiarence była gratis;)

No to dalej w drogę i runda do naszej  córki , herbatka, gadu gadu
i do załatwiania spraw  dalej pobiegliśmy.

na koniec wylądowaliśmy w kolejnej kawiarence połączonej z księgarnią u naszej córki i wlawszy w siebie piętnastą kawę ziewnęłam gromko i uznałam, że pora do domu bo noc miałam krótką (3,5 godz).

Tutaj również cały dzień nie było w kawiarniano-książkowym   przybytku klientów, a jak siedzieliśmy mile sobie gawędząc nad książkami właśnie, przyszło trzech klientów po...książki ;)

#takżetego, jak ktoś ma problemy z brakiem klienteli swoich przybytków to my prawdopodobnie jednak ich przyciągamy;)

 jeszcze fotki na koniec -  projektowe 

16.02.2017
046/365
Pasta ♥ 



17.02.2017
047/365
Bukiet


Kochani spadam spać, bo ledwo żyję ;)
Buziaki!
 




26 komentarzy:

  1. Co tu pisać dzień miałaś udany bo spotkania z bliskimi zawsze są cudowne. Fajny makaron :-). Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. makaron miłosny ;) tak to było miłe móc się tak choć na chwilę po spotykać:)
      uściski!

      Usuń
  2. To w ramach pomocnej rodziny powinniście taką rundkę robić codziennie:)))
    Koteły cudniaste:))muszę jeszcze do kwietnia wytrzymać bez kota ,a potem jak wszystko będzie dobrze to szukam sobie przyjaciela....ekhm..raczej zostanę służącą:)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co nie:), no ale kto by pracował... :)tak, zdecydowanie to my służymy kotom :)
      uściski!

      Usuń
  3. Ja myślę, że powinniście wynajmować się na godziny, no, ewentualnie półgodziny. :)) Pod warunkiem, że Waszymi klientami nie będą tylko kawiarnie, bo wtedy z dietą krucho. ;))))
    Zdjęcia kotów bajeczne, jak tu ich nie kochać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, zawsze można w kawiarni o wodę poprosić albo kawę bez cukru ;), koteły wiadomo, ze do kochania i miziania :)
      buziaki!

      Usuń
  4. Takie rodzinne pogotowie jesteście : ) Lubię jak dzień jest wypełniony po brzegi. Kociaki cudne, szczególnie ten w garnku. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie dni się zdarzają, dają potem niesamowite uczucie dobrze spędzonego, chociaż zmęczenie daje znać, tak miła odmiana od codzienności, którą również lubię i doceniam:)
      uściski!

      Usuń
  5. I jeszcze musze napisać, że podziwiam Cię za to, że możesz normalnie funkcjonować po nocy trwającej 3,5 godziny, ja jak nie pośpię przynajmniej 6 - 7 godzin (a najlepiej 8;)), to jestem kompletnie nie do życia, serce mi kołata, kawa nie pomaga, mdleję i w ogóle;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wcięło mi początek komentarza, a miało być jeszcze o tym, że koty na fotelu pięknie pozują, wpatrzone w obiektyw, i że pomysł z gratisową kawą za zdjęcie z kotem jest świetny:)))

      Usuń
  6. Ja to bym się z Tobą na kawę do kawiarni wybrała :) i cieszę się, że piszesz bo za każdym razem, gdy czytam Twoje posty, to tak jakbym właśnie kawę z Tobą wypija, tylko wirtualną

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ja nie mam nic naprzeciw, jak tylko pogoda dopisze i więcej będzie dni z pogodą to wtedy bardzo chętnie, na razie wychodzę tylko wtedy, kiedy niezbędnie muszę i wymaga tego sytuacja,jak rozumiem, jesteś w Warszawy?? :)
      buziaki!

      Usuń
  7. Ulenko, mialas cudowny dzien , chcialabym miec mozliwosc tak na kawke wpasc do moich bliskich, no i STRASZNIE zazdroszcze siostry z taka kawiarenka:) Milego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) był cudowny acz nieco męczący w efekcie, bo ja nie przyzwyczajona jestem do takich maratonów ;) wieczorem padłam na twarz.
      uściski!

      Usuń
  8. cudne, że dbasz o kontakty z bliskimi, niestety ludzie często zapominają, jakie to ważne. Kawiarenka NO i CO wygląda bardzo zachęcająco i przytulnie:) a Kociarnia - wspaniała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, miło się tam siedzi i mam już swój ulubiony stolik, na samym środku kawiarenki ;)
      uściski!

      Usuń
  9. Wszystkiego dobrego dla Twoich milusińskich z okazji Dnia Kota:))
    Jak to dobrze gdzieś wyjść w odwiedziny! Moja najbliższa rodzina nie mieszka w moim mieście, dlatego, niestety, takie rodzinne "wypady" są bardzo rzadkie:((
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ! o to szkoda, ja mam sporo w warszawie, ale poza nią jest zdecydowana większość i tam rzeczywiście nieczęsto się spotykamy , ale bywały lata, kiedy i trzy cztery razy do roku ;)
      uściski!

      Usuń
  10. super dzień przynajmniej na nudę nie możesz narzekać !
    miziaki kotełkom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja generalnie w ogóle nie narzekam na nudę, bo na nią czasu nie mam, ale dzień był wyjątkowy jak dla mnie ;)
      koteły pomiziane:)
      uściski!

      Usuń
  11. Po tak aktywnym dniu odpoczynek należy się.O wybaczenie kocięłow Pani spokojną może być,wszak kto jak kto ale one dobrze swoją Panią znają.Pozdrawiam Alicja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, ale koty to zawsze mają pretensję, tak dla zasady, jak wychodzę i wracam późno każdy mam mi coś do zarzucenia, a jak dostaną jeść to już spokojnie mają mnie tam gdzie światło nie dochodzi ;)
      uściski!

      Usuń
  12. Dobrzy ludzie przyciągają :) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) dziękuję, taka zawsze mam nadzieję ;)
      serdeczności

      Usuń
  13. ale masz fajne postanowienie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :), nigdy ich nie spełniałam do końca, ale tym razem zawzięłam się, bo muszę sobie samej udowodnić, że to się opłaca ;)
      uściski!

      Usuń

Miło mi będzie jak zostawisz swój komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...