Kochani, koty zdrowieją powoli, Dwa najcięższe przypadki, to te z nakłutym antybiotykiem.
Z perspektywy czasu czyli całego tygodnia uważam, że był to zły krok i w kierunku tzw. leczenia jak i zbędny wydatek...
Bo pozostałe 5 kotów, przeszły tą chorobę szybciej i bez takich męczarni jak te dwa pierwsze.
Nasza Bidula dzisiaj odzyskała apetyt, pojadła nieco, nawet zaczęła domagać się pieszczot, czyli głaskania po brzuszku.
W ogrodzie wiosna rozwija paczki i kwiatki, więc nie myślę już o tym, Że zima powróci, chociaż jak wiadomo bywa z tym różnie,
w domu wypuściły listki moje gałązki, które przyniosłam z lasu,
małe nadzieje miałam, że coś wypuszczą bo były na uciętej przez kogoś gałęzi, ale jednak po tygodniu pięknie się rozwinęły ;)
W sklepach kuszą na półkach bratki i żonkile,
może to już czas by zawitały w domu oczy pocieszyć swoimi kolorami.
Teraz tylko brakuje cieplej aury, by wreszcie można było poranną herbatkę pić na tarasie :)
a na koniec jak zwykle zdjęcia z projektu 365
2.03.2017
083/365
Świeża wiosenna trawka
25.03.2017
084/365
Szklanka wody
MIŁEGO WEEKENDU!!
Trzymam kciuki za zdrowie kociaków :) Kubek w grochy przeuroczy :)
OdpowiedzUsuńZdrowieją już na tyle, że mało który kicha, więc raczej wyszły z tego obronną łapką ;) kubek jest mężowy, kupiony w naszym wiejskim sklepiku za 13 zeta, rozeszły się szybko, zanim zdążyłam kupić drugi, ma dużą pojemność bo aż pół litra ;)
UsuńMowilam pod ostatnim postem ,ze z kotkami bedzie tylko lepiej...i jest!!!! Pieknie uchwycilas wiosne, ta wczesna, bardzo wczesna czyli paki , paki paki...szklanka wody pieknie przejrzysta.)
OdpowiedzUsuń:), tak, taka miałam nadzieje na poprawę w tym tygodniu, widać u kota tak jak u człowieka, katar leczony i nie leczony trwa 7 dni :)
UsuńPiękne wiosenne zdjęcia. Zima u nas ne chce odpuścić. Rano dachy garażu, szopki i altanki były bielusieńkie.
OdpowiedzUsuńAch, a u nas jest obecnie cudownie, zero śladu zimy a paki codziennie coraz większe i krokusy u sąsiadów i sasanki, forsycja już ruszyła, pięknie jest ;)
Usuńja już nie chce nawet wiedzie, ze miałaby wrócić, czy coś podobnego, mam jej dosyć ;)
Dobrze ,że koty zdrowieją:)))
OdpowiedzUsuńTak, to dobre słowo, wracają do zdrowia, nabrały apetytu, jest coraz lepiej ;)
UsuńZdrówka dla kociarni! Piękna wiosna u Ciebie!
OdpowiedzUsuńdziękuję :) a wiosna się rozkręca na całego, dzisiaj było tak ciepło, ze pranie mi wyschło na dworze :)
UsuńDobrze że jest coraz lepiej a tak szczerze mówiąc to kiedyś miałam koty i były one bardziej bezproblemowe, same jakoś wychodziły z choroby, jadły co było w domu i bobrze wyglądały. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńJa sama jestem w szoku, że one mi zachorowały, bo one nie chorują wcale, tak jak ja, a w tym roku i ja zachorowałam i one, wiec musi niezły zajzajer w powietrzu latać, moje tez generalnie same wyszły jak przestaliśmy je faszerować antybiotykiem.:)
UsuńNiech zdrowieją szybciutko!
OdpowiedzUsuńJuż zdrowieją kochana, a dzisiaj wszystkie grzały się w słoneczku aż miło było patrzeć:)
Usuń