Także tego, kochani, obiecałam, że będę haftować, zatem jakoś.... idzie, trochę jak po lutowej grudzie, zamarźniętej, ale idzie.
Tylko niestety na razie jeden haft w działaniu - czyli choinka,
na drugi jesienny przyjdzie pora,
a przy trzecim nie ma jeszcze decyzji co do materiału,
ale skłaniam się ku podobnemu, czyli szarej aidzie w kropeczki,
jest jeszcze jeden materiał, który mnie zauroczył, a mianowicie aida z blado zielonym melanżem.
W każdym razie decyzja niebawem nastąpi bo czas goni.
Przejdźmy zatem do postępów
poprzednim razem choinka była w stanie takim :)
cały post można zobaczyć TU:
a obecnie przybyło tyle krzyżyków:
Może nie za wiele przybyło, ale pokątnie robię kolejną ozdóbkę na inne wyzwanie, o którym też Wam wspominałam:) a za razem na moją choinkę 2019.
Przez to haftowanie, to cały rok będą u mnie Święta na blogu :)
A na koniec trochę zakocimy, bo jak zwykle nie mogę się powstrzymać, by nie robić kotom tylu zdjęć, ale jak zwykle jest to nie do zrobienia :).
a poniżej koteczki za pięknie ufajdaną szybką,
same osobiście brudzą, chcąc się zaanonsować do wejścia do środka :)
a powyżej bardzo
krótki zimowy epizod :)
To do miłego zobaczenia, bardzo Wam dziękuję za komentarze pod poprzednim postem.
Najważniejsze że prace z haftem posuwają się do przodu. Kiedyś skończysz i będzie pięknie :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńNie no tak, na to liczę, na tą motywację z Waszej strony :)
UsuńSą wyniki , aby tak dalej . Haft jest urzekający tak jak i kotki .Miłego weekendu.
OdpowiedzUsuń.
Małe ale są, no kotki najbardziej urzekają jak śpią, jak dzieci, słodkie i grzeczne, gorzej jak zaczynają się bić i ganiać po domu, moje domowe szkło niestety na tym cierpi :)
UsuńWzór mi się bardzo podoba. Ale koty! to dopiero kolekcja szczęścia. Ja też nie mogę się opanować, żeby swojej Titulki nie fotografować. Zresztą imion też ma kilka , zależnie od okoliczności, z "burą pindą" łącznie.
OdpowiedzUsuńp.s. a ten nudny haft to Renato Parolin. Ale o nim wkrótce.
Usuń:) ciesze się, mnie też zauroczył, a kotów mam bez liku , gdzie się nie obejrzę kot do fotografowania:)a imiona to nasze koty ,aja .... przedziwne, trzeba o tym post wysmażyć. Co do Parolina... albo go się kocha albo nienawidzi, ja z tych co kocham i właśnie zamierzam zacząć jego gigantyczną choinkę :).
UsuńPiękne efekty, szczerze podziwiam. Ja od kilku dni raczkuję z robótkami szydełkowymi. Wielka to lekcja pokory i cierpliwości - cały ten robótkowy świat :) Ale dobrze, można wyłączyć się z myślenia o innych sprawach :) Miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, trochę się można oderwać od codzienności, i ja miałam przygodę z szydełkiem, ale się nie pokochaliśmy, może kiedyś wrócę do tematu :)
Usuńno jestem z Ciebie dumna:)))))))dajesz radę:)))a koteły cudowne:))i chyba ich coraz więcej:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:) bardzo mi miło ;) kotów ciągle tyle samo 15 :)
UsuńKociaki przesympatyczne :-)
OdpowiedzUsuńA haftu pięknie przybywa i oby tak dalej.
Pozdrawiam serdecznie 😃
:) trochę przybywa, nie tyle co bym sobie wymarzyła ale jakoś idzie :)
Usuńprzepiękne:), na pewno będzie fantastyczne w całości:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, też mam taką nadzieję i na to tez, że wreszcie zacznę oprawiać w ramki :)
UsuńPrzepiękny haft . Życze powodzenia w dalszym krzyżykowaniu. Kociaki są przeurocze. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń