Czas temu niewielki, miałam przyjemność wygrać bon upominkowy do sklepu https://www.needleart.pl/.
za wyszycie królika w wielkanocnym wyzwaniu.
Po namyśle zdecydowałam się na metr aidy lnianej do haftu w naturalnym kolorze.
Od jakiegoś czasu miałam ochotę na taki materiał, bo zawsze brakowało mi pod ręką naturalnej surowej tkaniny, na której wyjątkowo ładnie prezentuje się wszelakie haftowane kwiecie, ale i też niektóre ozdoby świąteczne.
Po otrzymaniu materiału od razu wylądował na tamborku. Nie jest to łatwa tkanina po mimo, że ma równy splot. Nitki osnowy i wątku są plecione dość luźno, więc trzeba uważać , żeby dobrze się wbić w dziurki kanwy, co przy mojej ślepocie jest męczące, ale daje radę. Natomiast już trzeba większej gimnastyki przy lupie, żeby wbić się pomiędzy nitki, żeby wyszyć półkrzyżyki.
i o ile te poziome jakoś idą to pionowe to tylko przy lupie.
To jest jednak aida, a nie len, nie jest to materiał na takie niuanse jak pół, ćwierć czy 3/4 krzyżyka.
Tu pasuje prosty haft.
Krzyżyki są drobne, coś pomiędzy 16 a 18 ct.
Ja z reguły wyszywam igłą nr 28, zatem ciągle wypada mi z dziurek, bo jest za cienka, ale na
wbicia pomiędzy nitkami jest idealna :)
Haftuję na niej obecnie polne kwiatki do kolejnego wyzwania u Uli na blogu.
Inna sprawa, że od dłuższego czasu ten haft miałam w planach a tu bęc, jest wyzwanie na zawołanie. zatem haftuje się, pod koniec czerwca pokażę jak najbardziej co tam namotałam na swoim prezencie, a kupon ma słuszną powierzchnię bo 100/ 150 cm to sporo na nim powstanie jeszcze.
Niedawno była u nas rodzinka, miałam okazję przyodziać wnusię w naszą dyżurną sukieneczkę do zdjęć oraz kapelutek i cyknąć kilka fotek ku pamięci, miałam na to zero czasu ale dało radę :).
Pięć lat temu robiłam w niej zdjęcia siostrzenicy Jagódce, pokazywałam zdjęcia
tu
http://anielskizakatek.blogspot.com/2015/11/zima-cie-zastanie-tej-wiosny.html
Ale Jagódka czapeczki z łebka nie ściągała, a Kaja niestety nie toleruje czapeczek żadnego typu
tu
http://anielskizakatek.blogspot.com/2015/11/zima-cie-zastanie-tej-wiosny.html
Ale Jagódka czapeczki z łebka nie ściągała, a Kaja niestety nie toleruje czapeczek żadnego typu
wiec czapeczka była tylko przez ułamki sekundy :)
No mówię Wam radosna ta nasza dziewczyna jest że hej,
mamy z niej pociechę :)
Planuję jeszcze jedną sesję z Kają, tym razem w makach, których tego roku mamy wiele
więc będę mogła się wykazać :)
Dobrego dla Was, odpoczywajcie i bądźcie zdrowi.
Już się nie mogę doczekać co tam powstaje na tym nowym materiale. Dziewuszka rośnie jak na drożdżach :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńBardzo lubię naturalne kanwy , czekamy na hafciki. Wnusia urocza . Udanego weekendu ☀️☀️☀️☀️☀️
OdpowiedzUsuńSłodkie dziewczę :-) Niecierpliwie czekam na makową sesję! Juz to zdjęcie w banerze wprawia mnie w zachwyt!
OdpowiedzUsuńserdeczności posyłam :-)
Wnusia przesłodka, cudne zdjęcia, już jestem ciekawa i sesji wnusi w makach oraz pracy, którą haftujesz. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuń