Dziesiejszy dzień spędziłam z .... mamą, bo nie widuję jej za często
były kwiaty, świeżo upieczony chlebek - wyszedł piekny :))
i ciasto i grill i rodzinka.
A moje pociechy w tym czasie ... szykowały mi miłą niespodziankę w domku ;))
Tyle postów o mamach i od mam już naczytałam u Was - to pewnie co bym nie napisała, będzie zwyczajne
ale popiszę sobie nieskładnie w tym moim niedoczasie, bo niedawno weszłam do domku, objadłam się deserem na dzień mamy zrobionym przez dzieci ;)) mówię Wam - pyszny był nieziemsko
a oto i on :)
Piękne są wszystkie słowa, które o mamach były, są i będą, bycie mamą, jest dla mnie wszystkim co mnie najlepszego spotkało w życiu.
Nie zawsze było fajnie i różowo, nie zawsze się sprawdzałam w tej roli i nie zawsze miałam na wszystko receptę i do dzisiaj pamiętam swoje potknięcia i porażki, bo chyba nie ma recepty na bycie idealną mamą, ale dzisiaj wiem, że to co wybrałam, było wyborem najlepszym
pierwszym z nich jest mój kochany mąż - a potem dzięki niemu - nasze pojawiające się na świecie dzieci.
Jeśli słyszę od kogoś, że dziecko to multum wyrzeczeń, płacz, nieprzespane noce, trudy, stracone wakacje i brak czasu dla siebie , to najpierw się z lekka uśmiecham - nieco nawet pobłażliwie, ale tak naprawdę to trochę mi przykro - bo to nieprawda, bo to wszystko jest dla mnie...
MIŁOŚCIĄ
bo tylko z miłości można dzień po dniu oddawać siebie dla drugiego człowieka
czyli inaczej - umierać dla niego
nie należy zapomnieć o tym, że nasza własna mama poświęciła nam swoje życie i teraz mamy wobec tego jej życia dług - to jest jak mawiała moja babcia
- ODDANY CHLEB -
dawajmy siebie dzieciom - nie ważne czy naszym własnym, czy tym adoptowanym
dawajmy im z siebie to co mamy najlepsze.
Kochane mamy wszystkie , które to czytacie - składam Wam wielki pokłon za to, że nimi jesteście
bo to Wasza życiowa rola - w najlepszym filmie :)))
a Oskary zbieracie cały czas - o jakich innym nawet się nie śniło ;)))
pierwsze spojrzenie, zaraz po urodzeniu - niezapomniane !
pierwszy uśmiech
pierwsze słowa
kroki,rysunki
nieudolnie malowane laurki
występy w przedszkolu
stopnie w klasie
itd....
nieocenione
niezapomniane
najpiękniejsze
nagrody za bycie mamą , tatą i rodzicem :)
a za tych, które/którzy nie mogą z różnych powodów zaznać tego uczucia
modlę się o dobre ich życie dla innych ludzi:).
Dostałam od rodziców dzisiaj do mojego wyłysiałego po zimie ogródka pokaźną ilość żółtych irysów, a od znajomego naszego - trzy sadzonki pomidora i trzy - papryki, więc niebawem wielkie sadzenie :)). a i bazylka też pójdzie do rozsady - bo już zakupiona w tym celu ;)
Dziękuję Wam za komentarze i pod moim porażkowym postem piekarnianym - odpowiem niebawem każdej z Was - i za każdy jeden pozostawiony ślad,
już teraz pięknie dziękuję za słowa otuchy - są dla mnie nieocenione!
buziaki ♥