Zanim obrobię miliony zdjęć z ostatnich trzech rodzinnych spotkań i napiszę jak było
to wrzucam dla lubiących sezamki - przepis, który sama wymyśliłam, bo te znalezione w sieci to albo mi nie wychodziły albo miały za dużo cukru, a mnie z cukrem to nie po drodze natomiast z sezamem i miodem to już bardziej, bo uwielbiamy sezamki, a jak wiadomo te sklepowe to i zacukrzone i różnie to ze składem bywa ;)
Jak zwykle pierwszy rzut poszedł bez zapisywania proporcji, ot przechylałam naczynia nad patelką i lałam ile mi w duszy zagrało :) sezamki wyszły super, potem spróbowałam odtworzyć przepis dla Was, wyszły podobne , lekko miękkie takie jak lubię, poprzednie były twardsze.
Niestety zapiski przepadły ;) to podaję co pamiętam :) powinny wyjść tak czy siak.
jak zrobię je po raz trzeci, to wpiszę już dokładne proporcje:)
EDYTOWANY
EDYTOWANY
SKŁADNIKI
około 120 g masła
80 g - 100 g miodu
można ale nie trzeba dać łyżkę cukru
nieco ekstraktu waniliowego
250 uprażonych na "złoto" ziaren sezamu- ilość sezamu będzie miało wpływ na ich twardość po wystudzeniu
można uprażyć i wrzucić dodatkowo garść płatków migdałowych to będzie tak ok 40 g
JAK ZROBIĆ:
Masło z miodem, wanilią i ewentualnym cukrem ugotować na sporej patelni tak by lekko bulgotało i zaczęło się lekko karmelizować, następnie należy wyłączyć gaz, wrzucić uprażone ziarna sezamu i płatki migdałowe, wymieszać, masa powinna być gęstawa - ale nie zbyt mocno, żeby sezamki nie wyszły zbyt twarde, natomiast jak ją zagęścimy jeszcze sezamem to wyjdą twardsze.
Jeszcze gorąca masę wykładamy do płaskiego naczynia posmarowanego olejem, wielkość naczynia jest dowolna, w większym naczyniu sezamki będą cienkie, jak damy do mniejszego będą grubsze ;)
może to być mała blaszka, może to być naczynie ceramiczne lub pudełko śniadaniowe.
Jak już masa wystygnie i stwardnieje podważamy lekko brzegi i wystukujemy ja na deskę do krojenia i ostrym nożem , najlepiej z ząbkami tniemy masę na dowolne kształty i ...
zajadamy :)
Dziękuję za Wasze komentarze, jak zawsze postaram się uzupełnić odpowiedzi
niestety, nie radzę sobie ostatnio zbyt dobrze z blogowaniem , bo mam przejściowe kłopoty i moc zajęć i zwyczajnie nie wyrabiam :)
pozdrawiam Wam mocno i sama sobie życzę poprawy . by bywać częściej u siebie i u Was:)
ula
♥