Witajcie,
dziękuję gorąco na wstępie za pięknie i liczne życzenia od Was na minione Święta, moje do Was ślę stąd, cokolwiek mocno spóźnione, w Wielką Sobotę wieczorem mój organizm zastrajkował, i powalił mnie chorobą, więc Święta spędziłam cudnie pociągająco- kaszląca, w zasadzie jeszcze tego przeziębienia resztki mam w sobie i pozbyć się nie mogę.
Dzisiaj chcę Wam pokazać fragmenty jednej z moich ulubionych książek z dzieciństwa, temat jest mocno na czasie, bo o tej przez wszystkich z utęsknieniem wyczekiwanej Wiośnie :)).
"PRZYGODY TRZECH URWISÓW" Jadwigi Kozieradzkiej
Pierwsze jej wydanie ukazało się na rynku w 1970 roku, nakładem Wydawnictwa Lubelskiego potem były jeszcze wznowienia.
Jeśli Was zachęciłam do poznania jej treści to spróbujcie ja zdobyć, może jeszcze gdzieś można kupić, a może któraś z Was zna i lubi, chętnie się dowiem :))
U mnie w ogródku znalazłam kilka zwiastunów wiosenki, mały fioletowy kwiatuszek i zielone listki na powojniku, drzewko - samosiejka wypuściło już swoje "kotki", a magnolia ma puchate pąki :))
A na koniec zdjęcie dokładnie sprzed roku, jechaliśmy do Mimi i zatrzymaliśmy się w przydrożnym lasku na herbatę, jego poszycie całe było pokryte białym kwieciem, widok był urzekający :))
oby już niebawem takie widoki były wszędzie :))
pozdrawiam Was mocno i dziękuję za każde miłe słowo
Dzisiaj rzecia rocznica wielkiej tragedii naszego narodu
pamiętajmy... bo
Naród, który traci pamięć, traci sumienie./Herbert/
Naród, który traci pamięć, traci sumienie./Herbert/
♥
Naród, który nie wierzy w wielkość i nie chce ludzi wielkich, kończy się. Trzeba wierzyć w swą wielkość i pragnąć jej.
Naród nasz ma w sobie dużo uczuciowych popędów i odruchów. Niekiedy za
nimi idzie. Powstają z nich dzieła sztuki, wielkie i wzniosłe porywy,
potężne zwycięstwa. Są one kwiatami naszych dziejów i kultury narodowej,
ale aby te kwiaty mogły wyrosnąć, ziemia musi być owładnięta, opanowana
i wypracowana. Musimy czuwać nad nią i trzymać ją „obiema dłońmi” w
swej spokojnej, trzeźwej myśli, woli i sercu.[...] I naszym narodowym
być albo nie być jest nakaz władania sobą, spokój, równowaga, trzeźwość,
umiejętność rządzenia wszystkimi swymi porywami, odruchami,
namiętnościami, skłonnościami i uczuciami. W obliczu szczytów, które
dziurawią niebo i wyciągają swe ramiona w bezkresy, można niekiedy ulec
nieładowi uczuć. Tymczasem kto chce wejść na szczyt musi zaczynać od
dołu, a potem iść krok za krokiem, nie przyspieszając go. Zły to
taternik czy alpinista, który zaczyna wspinaczkę w góry od zrywu i
wielkiego wysiłku. Dobry – idzie krok za krokiem, powoli, spokojnie.
Możemy się tutaj uczyć jak kierować sobą, rodziną swoją, narodem i
państwem. To musi być cierpliwy, spokojny krok za krokiem. Wypadnie
niejednego się wyrzec, niejednego sobie odmówić, niejedno w sobie
opanować. Trzeba będzie zdobyć się na cierpliwość i umiejętność
koordynowania wszystkich swoich porywów. Za tę cenę przeprowadza się
spokojnie łódź wśród burzy, aby uratować wszystko, co w niej jest.
Wymaga to wiele cierpliwości, spokoju i umiejętności władania sobą.
Każdy, kto chce władać państwem, narodem, Kościołem czy rodziną musi
naprzód nauczyć się władać sobą.”
/kard. Stefan Wyszyński/
♥