To może kilka słów co u mnie.
Od 30 styczna zastanawiam się czy chce nadal coś tutaj pisać.
Nadal nie wiem, ale spróbuję, chyba jedynym bykiem jakiego konsekwentnie trzymam za rogi jest dokumentowanie naszej rodzinnej codzienności oraz projekt 365, tego już nie odpuszczam, no i też mam inne sprawy na głowie, i one mnie zajmują, zatem coś trzeba rzucić, by móc zrobić coś innego, może bardziej ożywczego , nowego, w moim mniemaniu lepszego, coś co będzie mnie motywować, rozwijać, kręcić ;)
Więc się uczę różnych rzeczy, programów, by móc wreszcie skończyć swój projekt
"Księgi ocalenia"
o której już wspominałam :)
Jest ona tym, co powinno być zachowane od zapomnienia,
co dotyczy całej naszej rodziny i powinno przejść w ręce kolejnych pokoleń
czy to drzewo genealogiczne, czy przepisy kulinarne jedyne w swoim rodzaju, zdjęcia, wydarzenia, wspomnienia...
Może kiedyś jak już perfekcyjnie opanuję i kształt i oprawę graficzną i treści, jakie powinny znaleźć się w księdze, będę mogła na jej podstawie zrobić komuś taką samą, tyle, że z jego wspomnieniami i zdjęciami, bo to jest wspaniały prezent dla młodych ludzi zakładających swoje nowe rodziny, którzy będą mogli rozpocząć przekazywanie rodzinnych pamiątek, przepisów i wydarzeń swoim dzieciom :)
Także to mnie zajmuje oprócz trosk dnia codziennego, a jest to moc rzeczy do poukładania.
Oczywiście pozwalam sobie na chwile relaksu i przyjemności, równowaga musi być ;)
To teraz ostatnia jedenastka stycznia
Od 30 styczna zastanawiam się czy chce nadal coś tutaj pisać.
Nadal nie wiem, ale spróbuję, chyba jedynym bykiem jakiego konsekwentnie trzymam za rogi jest dokumentowanie naszej rodzinnej codzienności oraz projekt 365, tego już nie odpuszczam, no i też mam inne sprawy na głowie, i one mnie zajmują, zatem coś trzeba rzucić, by móc zrobić coś innego, może bardziej ożywczego , nowego, w moim mniemaniu lepszego, coś co będzie mnie motywować, rozwijać, kręcić ;)
Więc się uczę różnych rzeczy, programów, by móc wreszcie skończyć swój projekt
"Księgi ocalenia"
o której już wspominałam :)
Jest ona tym, co powinno być zachowane od zapomnienia,
co dotyczy całej naszej rodziny i powinno przejść w ręce kolejnych pokoleń
czy to drzewo genealogiczne, czy przepisy kulinarne jedyne w swoim rodzaju, zdjęcia, wydarzenia, wspomnienia...
Może kiedyś jak już perfekcyjnie opanuję i kształt i oprawę graficzną i treści, jakie powinny znaleźć się w księdze, będę mogła na jej podstawie zrobić komuś taką samą, tyle, że z jego wspomnieniami i zdjęciami, bo to jest wspaniały prezent dla młodych ludzi zakładających swoje nowe rodziny, którzy będą mogli rozpocząć przekazywanie rodzinnych pamiątek, przepisów i wydarzeń swoim dzieciom :)
Także to mnie zajmuje oprócz trosk dnia codziennego, a jest to moc rzeczy do poukładania.
Oczywiście pozwalam sobie na chwile relaksu i przyjemności, równowaga musi być ;)
To teraz ostatnia jedenastka stycznia
21/365
22/365
23/365
24/365
25/365
26/365
27/365
28/365
To były ostatnie Święta i nowy rok Lalki, w kwietniu nam umarła ;(
stareńka była już niestety.
29/365
30/365
31/365