środa, 21 września 2011

Kocięta do oddania

Mam do oddania za jakiś miesiąc lub półtora,  kocięta,
6 dziewczynek i 1 chłopczyk, są śliczne sami zobaczcie ;))
5 sztuk  -   po matce która jest krzyżówką  maine coon  z birmańskim
a tatuś to też spory okoliczny bandziorek ;)) -  to te ciemniejsze, więc będą dorodne
a te jaśniejsze to takie zwykłe kotki ale tez urodziwe :))



i takie dwa  jeszcze, mają 4 miesiące -  obie dziewczynki :)


wczoraj upiekłam bułeczki z przepisu od Sabik z Malachitowej Łąki
są rewelacyjne , polecam, bo pyszne bardzo , zniknęły w mgnieniu oka ;))



pozdrawiam Was i życzę miłego dnia ;)))



36 komentarzy:

  1. Kotki słodziaki.

    Mam nadzieję, że szybko znajdą nowe domy.

    Buziaki

    Ada

    OdpowiedzUsuń
  2. kociaki przesliczne, kusza mnie kusza, ale trochę do Ciebie daleko...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale słodziaki :) jeden śliczniejszy od drugiego, mam nadzieję że znajdą dobre domki i jeszcze lepszych właścicieli, bo zasługują na to :) trzymam kciuki :)
    Ja mam dwie koteczki, na razie wystarczy :) i tak nie nadążam ze sprzątaniem kudełków :)
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam koty i chętnie bym przygarnęła każdego bezdomnego kociaka jakiego napotkam. Niestety jednego takiego znajdę już mamy i mąż na więcej nie pozwala ;)
    Śliczne są :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ula, ale mnie rozbroiłaś tymi kiciusiami ślicznymi :D Kocham koty i gdybym mieszkała bliżej, to z pewnością któryś byłby MÓJ ! ;)
    Ale i tak nie mam co narzekać, bo mój kotek już jest na tym świecie, tylko ma dopiero 3 tygodnie, więc czekamy, aż będzie starszy i gotowy odejść od mamy ;) Teraz wszytsko przygotowywuję dla niego ;)
    Buziak :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak Kasia wróci ze szkoły i jej pokażę te słodziaki to będzie piszczeć jak nic. Mi pychol się uśmiecha szeroko i nie mogę napatrzeć się w ich ślipia.
    Niestety, zwierzęta w naszym domu to przyszłość. Czekamy tych wymarzonych czasów, kiedy już na wsi zaczniemy prowadzić osiadły tryb życia.
    Pozdrawiam z przyklejonym wciąż bananem :))

    OdpowiedzUsuń
  7. maine coon...TAAA MARZENIE...PIĘKNOTY,,NA PEWNO ZNAJD DOMKI....WYTARMOŚ JE CZULE ODE MNIE:)))....A TEN PRZEDOSTATNI NOSEK..MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO ZERKNIĘCIA:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. ale to musi byc charakterna mieszanka, kotki uwielbiam, ale jeszcze nie moge teraz ich sobie przygarnac....

    OdpowiedzUsuń
  9. Ula, ja się tylko zachwycę i to tak mocno, że ... nie wiem co! Kocięta przepiękne - gdybym tylko mogła... Bułeczki też śliczne, ale sądzę,z ę to kocięta w tym wpisie zrobią furorę - oby znalazły Przyjaciół:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ula jak Ty je wszystkie ogarniasz ?????? podobaja mi sie bardzoale niestety mam trzy psy w tym jednego, który kotów nietoleruje !!!!!! często i gęsto gdy osobnik koci wtargnie na podwórko musze go osobiście ratować przed moiom psem, takie ma geny i już :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie fajne cudaczki!!
    A bułeczki wyglądają pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. no i teraz mam ciężki orzech do zgryzienia. Pokazałam kociaki mamie i się napaliła jak szczerbaty na suchary ;) Już chciała do Ciebie jechać obejrzeć kociaki ale teraz się do Ciebie dostać przez całą stolicę z drugiego końca Warszawy to tragedia... Które to kocice? Bo my kociczkę chcemy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ula- super, że buły smakowały, jutro zapraszam na węzełki razowe..:-)
    Kotki pięęęęękne!!! Chętnie bym wzięła..kiedyś miałam kocicę półrasy rosyjska niebieska-była przepiękna...ale jak na razie to muszę ogarnąć mojego "Kociaczka" mlekopijcę:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejku jakie slodkie! Normalnie bym wszystkie wziela, ale musialabym je trzymac pod lozkiem lub w szafie, zeby Moj sie nie dowiedzial. No i Maggy tez bym musiala jakos to wyjasnic.. Hmmm...
    Jakie buleczki?! Mamamija!

    OdpowiedzUsuń
  15. Chetnie wzielabym koteczka jednego a nawet dwa ale do Wiednia za daleko i nie wytrzymaja podrozy a zreszta moj maz chyba nie lubi kotkow..bulki wygladaja smakowicie..pozdrawim milo)

    OdpowiedzUsuń
  16. Sliczne te kotki, na pewno znajda nowe domki:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepyszne bułeczki takie okrąglutkie.
    Kociaki milusie. Ale w domu nie toleruję bo mam uraz z dzieciństwa, a na podwórku mam pod dostatkiem od sąsiada. Chyba z 6. Sikają nam na szyby i parapety i nie można ich doczyścić. Kopią w ogródku i ogólnie mam ich dość. Ale co innego jak taki słodziak znajdzie właściciela, który go wychowa. To jak z dziećmi. Wychowane umieja się zachować a bezpańskie robią co chą.
    Ula bułeczkami narobiłaś mi smaka.
    Pozdrawiam Cię serdecznie!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspaniałe te maluchy! Szkoda, że mój olbrzym zjadłby je na śniadanie ;) Mam nadzieję, że szybko znajdą przytulny domek.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ojej te kociaki są naprawdę cudowne i bardzo fotogeniczne. Gdyby nie to, że mam już jednego kociaka, chętnie przygarnęłabym któregoś od Ciebie. Są śliczne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Mnie co prawda z kotami nie po drodze, ale takie słodziaki są naprawdę słodkie!
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ojeeeej!!!! Zakochalam się, wpadłam po uszy w w każdym z tych słodziaków!!!! Ja chcę od ciebie kotka! tylko mieszkam za daleko, i moj M jeszcze niezdecydowany - a ja tak marzę o main coonie - nie musi być zaden rasowiec, bo swoją kociambrę dachowca kochałam nad życie:) No spać dziś nie będę...takie slodkości i nie mogę ich mieć:(:(:(:(

    OdpowiedzUsuń
  22. Niestety na adopcję się nie piszę (wystarczy mi pies, wielkości kota), ale myślę ,że te słodkie maluszki szybko znajdą nowy domek.

    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  23. Och z pewnością ktoś się nimi zaopiekuje :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ale słodkie, moja córka byłaby zachwycona, mam uczelnie niestety na sierść :( uwielbiam takie drożdżowe buły i moja rodzinna też!

    OdpowiedzUsuń
  25. sliczne kotki i apetyczne buleczki
    zapraszam na candy powitalne http://niebieskomi.blogspot.com/2011/09/candy-powitalne.html

    OdpowiedzUsuń
  26. Dziękuję Wam za przemiłe komentarze i zachwyty nad małymi słodziakami, tez mam nadzieję, że znajdą dobre domki kochających właścicieli :))
    pozdrawiam Was serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  27. bułki biorę w ciemno kota nie:-)

    OdpowiedzUsuń
  28. ja podobnie jak Balbinka bułki wezmę, kotków niestety nie mogę ;( Mam nadzieję, że znajdą się dobrzy ludzie, którzy się nimi zaopiekują.

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  29. Nawet nie pokażę moim dzieciom tych skarbów,bo żyć by mi nie dały:)))Przesłodkie są,sama ledwo ulegam pokusie,żeby jednego zabrać ale kiedyś na 100% będę miała kota i psa i konia i wiele,wiele innych zwierząt:)))Pozdrawiam serdecznie,Monika:))

    OdpowiedzUsuń
  30. Nasza Bella rowniez jest krzyzowka Maine Coona i wygladala identycznie jak te Twoje. Zreszta widac w moim awatarze. Pokazywalam zdjęcia męzowi...Kurcze szkoda,ze nie mialas kociat rok temu:)Wtedy jeszcze nie mielismy drugiego kota i szukaliśmy po znajomych:)

    OdpowiedzUsuń
  31. O, mamo, ale kocia rodzinka!
    Bułki aż ślinka cieknie:).Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  32. fajniutkie kociaki:)
    bułeczki, mniam mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Cudowne... uwielbiam małe kociaki, zresztą w ogóle koty to dla mnie fantastyczne zwierzaki. Szkoda, że nie mogę choć jednego wziąć. Mam starzejącego się, schorowanego kocura i jak wiem, towarzystwo takiego młodziaka nie przysłużyłoby się mu.

    Uściski dla Ciebie i miziaki dla całej gromadki :)

    OdpowiedzUsuń
  34. ... pastelowo, poetycko, romantycznie... czas jakby płynął wolniej

    OdpowiedzUsuń

Miło mi będzie jak zostawisz swój komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...