Przysiadałam kilka razy i nic...
Taki czas to był trudny.
Odeszło z mojego życia kilka osób bliższych i dalszych i wylogowało mnie z systemu, musiałam odetchnąć i przewartościować pewne sprawy.
Teraz może się uda od czasu do czasu coś naskrobać, hafty pokazać, które niezmiennie są ukojeniem duszy mojej, oprócz wnusiątek, tak, tak, mam już drugie, tym razem chłopczysia.
Taże tak, przede mną trzy miesiące rekonwalescencji po artroskopii kolana, może być tak, że pojawię się tu częściej aniżeli ostatnio.
serdeczności!
Dzień dobry! Cieszę się, że wróciła Pani do pisania. Życzę zdrowia i pogody ducha.
OdpowiedzUsuńUlciu kochana, jak dobrze, że jesteś!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję Wnusia! Niech Dzieciątko rośnie zdrowo i szczęśliwie :-)))
Tobie też duuużo zdrówka i spokojnego powrotu do duchowej równowagi. No i nie opuszczaj Nas na tak długi czas już więcej :-)))
💖
I patrz, jak trafiłam! Po długich wakacjach od blogowania , sprawdzam, co tam u innych się dzieje, a tu takie miłe zaskoczenie na Twoim blogu.
OdpowiedzUsuńGratulacje babciu!
Miłe, że wracasz do blogowania.
Dzień dobry. Super że w końcu się pani odezwała. Pozdrawiam i czekam na nowe wpisy.
OdpowiedzUsuńWitaj Ula.
OdpowiedzUsuńGratulacje ! Powiększyła grono babć🥰
Wracaj do zdrowia i Odezwij się proszę . Masz wiadomość na e-maila 😊
Pozdrawiam serdecznie.