piątek, 14 lutego 2025

{8} Za przysłowiem idzie luty...

 To kolejny z 12 kalendarzowych haftów. Postoi sobie w lutym jeszcze, bo właśnie skończyłam

 skubańca. 

A czy podkujemy buty w lutym  to się jeszcze okaże.  Różnie to bywa z tymi mrozami. Ja nie tęsknię,

 bo tyle co

 musze ogrzać zimą, to tyle mniej hajsów w kieszeni. Także tego... :) nie tęsknię zbytnio.

Wyhaftowałam też kota w zabawie u Kasi, ale tenże czeka na oprawę w postaci kartki

a to dla mnie już wyższa szkoła, bo kartkować  dopiero się uczę i koniecznie chce sama ją wymyślić,

 a nie 

odgapiać na pinterestach, zatem pomysł klei się w głowie , trzeba tylko go wykonać.



Niestety źle przycięłam kanwę z lewej , człek ślepowaty to tak jest, jak się zagapi, ręka drgnie i cyk po

 sprawie, ale tam, może nikt się nie uczepi :)


zasyłam serdeczności




6 komentarzy:

  1. Piękny hafcik. Ciekawa jestem kolejnego miesiąca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przyczepiam się!
    Ale na Twoim miejscu zrobiłabym po prawej tak jak jest po lewej ;-)))
    W hafcie też u góry obu stronach są takie zaokrąglenia ;-)
    Kota ciekawam bardzo, ale wiem, że mogę się spodziewać tylko pięknego u Ciebie :-))
    U mnie dwa hafciki z tych co to po prośbie - już wykonane. Dziękuję raz jeszcze najserdeczniej :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. A tam, czepiać się, żeby było dobrze, a nie byleco, taki jest plan przyciąć i już , żeby było spójnie :), tak do kota się zabieram jak pies do jeża, i chce i boję się.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi będzie jak zostawisz swój komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...