Tak właśnie, będzie pod warunkiem , że nie wyobrażę sobie, ileż to ja mam czasu na wyhaftowanie wszystkich elementów tej pięknej układanki :).
Zaczęłam w czerwcu ubiegłego 2024 roku. Z myślą, że skoro do połowy lipca mam już pięć z dwudziestu elementów gotowe, to spokojnie dam radę. Nie dałam, co zbytnio nikogo nie powinno dziwić, a tym bardziej mnie.
Rzeczywistość donośnie zaskrzeczała, a ja nie mam na zaistniała sytuację, ŻADNEGO wytłumaczenia. Albo zawyła jak nieistniejący osiołek z owej szopki.
To na pewno na razie jedyny projekt na ten rok, który muszę ukończyć. Zaraz wszak święta, one zawsze przychodzą szybciej, aniżeli nam się wydaje :)
To tradycyjnie do brzegu
to jest obecny stan szopki.
a taki powinien być na minione święta rzecz jasna :)
Wzór jest autorstwa Ekateriny Perchenko.
Także trzymajcie kciuki, niby to niewiele
ale nieraz wiele, jak coś - los- niemoc nóżkę podetnie
uściski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi będzie jak zostawisz swój komentarz :)